wtorek, 4 sierpnia 2015

„Sword Art Online – Aincard” - tom 2 – Reki Kawahara

Ulala. Można się było spodziewać nudy i niepotrzebnie dorabianych historyjek. A tu się okazało, że mają one ogromne znaczenie dla rozwoju głównego bohatera, którego poznajemy w części pierwszej. Dzięki temu tomie dowiemy się czemu tak, a nie inaczej postąpił w głównej fabule. Dość przydatne, czyż nie?





Wydawnictwo: Kotori
Tłumaczenie: Anna Piechowiak
Rok wydania: 2015

Ilość stron: 240













Tym razem mamy do czynienia z czterema krótkimi historiami, gdzie oczywiście Kirito jest głównym bohaterem. Wszystkie, o ironio, dotyczącą przygody ze ślicznymi i uroczymi dziewczętami. Szermierz wraca na niższe poziomy, z dala od frontu, aby pomóc innym graczom, zdobyć wyjątkowy surowiec, bądź przedmiot lub najzwyczajniej z chęci spędzenia z nimi wspólnego czasu. Akcja toczy się na różnych poziomach, o rozmaitych niebezpiecznych miejscach, gdzie, o ironio,walka z potworami jest, w przeciwieństwie dla jego towarzyszek, tylko przyjemną zabawą. Poznajemy szerzej świat Aincard, co pozwala na zżycie się z bohaterem jeszcze bardziej.


Silika, Lisbeth, członkowie gildi Czarnych Kotów Księżycowej Nocy, Asuna i Yui to postacie, które miały szczęście by stać się towarzyszem broni Kirito. Silika to jedna z nielicznych treserów potworów, która chcąc ratować Pilice musi udać się na poziom pełen kwiatów. Jak się okazuje wyprawa ta ma drugie dno. Lisbeth jest kowalem i wraz z Kirito wyrusza na niebezpieczną wyprawę po wyjątkowo rzadki surowiec. Gildia Czarnych Kotów Księżycowej Nocy składa się z osób,, które zupełnie nie potrafią ze sobą współpracować. Pojawienie się czarnego szermierza prowadzi do nieprzewidywalnych skutków. Natomiast przygoda z Asuną i Yui jest doprawdy niesamowita, pełna przyjemnych wspomnień dla naszego bohatera.

W drugim tomie poznajemy bliżej Kirito. Te poboczne historie z nieznajomymi obrazują jego osobowość, powody postępowania w części pierwszej, rozwój znajomości z Asuną, czy najzwyczajniej wskazują na jego potrzeby. Jego życie w ciągu zaledwie dwóch lat można by rzecz skupiało tylko na froncie i zdobywaniu doświadczenia by podbić level. Prawda jest inna. Wszystkiego dowiadujemy się właśnie z tej części. Jako samotny gracz nie łączy się w drużyny, nie jest w gildi i nie zamierza zadawać się z nikim dłużej niż wymaga to sytuacja. A jednak i jemu doskwiera psychiczny ból tęsknoty, pragnienia posiadania bliskiej mu osoby. W końcu ile można wytrzymać samemu w wielkim wirtualnym świecie?



Kilka cytatów:

Rozpaczliwie:
„Opadła na kolana. Palący gniew ustąpił miejsca smutkowi i rozdzierającemu poczuciu straty. Łzy spływały po policzkach nieprzerwanymi strumieniami. W sztucznej inteligencji chowańców nie istniał żaden wzór zachowania, który nakazywałby im poświęcenie własnego bezpieczeństwa dla ratowania pana. A to znaczyło, że Pina przyjęła na siebie cios z własnej woli, dając świadectwo przyjaźni, jaka połączyła ją z Silicą.
Dziewczyna zaniosła się szlochem, z rozpaczą wczepiając palce w ziemię.”

Niezadowalająco:
„Wszystko wskazywało na to, że można pozyskać cenny materiał do wytworzenia broni, zabijając smoka. Gracze natychmiast rzucili się organizować zbrojne drużyny, biedny smok co jakiś czas ginął, lecz tak wyczekiwana przez wszystkich nagroda nigdy się nie pojawiła. Ze smoka wypadało tylko trochę coli i artefakty kiepskiej jakości, co w żadnym stopniu nie rekompensowało kosztów mikstur i kryształów leczniczych, które należało kupić w ramach przygotowania do walki.”

Troskliwie:
„Miała nadzieję ,że mała miała tu kogoś, kto się nią opiekował – rodziców albo rodzeństwo. Lecz jeśli przybyła do wirtualnego świata w pojedynkę, jeśli sama przez całe dwa lata żyła w samotności i strachu… Asuna bała się nawet pomyśleć, jak traumatyczne musiało być to przeżycie dla takiego dziecka. Była pewna, że na miejscu dziewczynki już dawno postradałaby zmysły.
A co, jeśli mała zgubiła się w lesie i zemdlała dlatego, że psychicznie nie wytrzymała napięcia związanego z przebywaniem w wirtualnym świecie? „

Wstydliwie:
„Miała na sobie codzienny rycerski uniform gildi Rycerzy Krwi, ale jej buty błyszczały nowością, a z uszu zwieszały się delikatne, srebrne kolczyki.
- Coś mi tutaj nie gra. Mamy dzisiaj dzień roboczy, prawda? Co z gildią i podbojem labiryntu? O ile mnie pamięć nie myli mówiłaś ostatnio, że na sześćdziesiątym trzecim poziomie nie idzie wam dobrze – powiedziałam na, co Asuna uśmiechnęła się, jakby lekko zawstydzona.
- Mm...dostałam dzisiaj wolne. Jestem z kimś umówiona.
- Ooooch? - chwyciłam krzesło i razem z nim przysunęłam się bliżej Asuny. - Mów, co jest grane. Z kim się umówiłaś?
- Tajemnica!”

Cytaty pochodzą z: R.Kawahara, Sword Art Online. Aincard 2, Wydawnictwo Kotori, 2015 r.




Podsumowując: Jak można zauważyć ta część obfituje w wiele przygód w całym świecie Aincard. Jeśli ktoś jest zainteresowany tym, co porabiał Kirito poza walką na froncie i zacieśnianiem więzi z Asuna, to warto sięgnąć po drugim tomik.

8 komentarzy:

  1. Na mojej półce nadal czeka pierwsza część - jakoś nie mogę się do niej zabrać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak Ty to robisz ze jeszcze nie siegnelas :D To calkiem dobra lektura :)

      Usuń
    2. Nie ona czeka najdłużej :D Ale chyba muszę to W KOŃCU nadrobić XD

      Usuń
    3. hahahahahah przydaloby sie :P

      Usuń
  2. Bardzo ładny blog, zapraszam do siebie jestem tutaj nowa. Miłego wieczoru:)

    OdpowiedzUsuń

Witaj przybyszu! Skoro już tutaj dotarłeś będę rada, jeśli pozostawisz po sobie ślad. Dziękuję za przeczytanie kawałka mej książkowej rzeczywistości. Mam nadzieję, że los ponownie kiedyś Cię tu przyśle. Za każdy komentarz serdecznie dziękuję. Na pewno się odwdzięczę!