Muszę przyznać, że na samym początku jak dostałam w ręce książkę pomyślałam: o kurcze, serio? A potem...a czemu by nie? W końcu może być dobre i przy okazji się dokształcę. A to zawsze mile widziane. I tutaj miłe zaskoczenie: bo im dalej tym bardziej się wciągałam, a godzina w busie mijała zbyt szybko!
źródło |
Wydawnictwo: Znak literanova
Rok wydania: 2016
Ilość stron: 275
Zacznijmy od początku, czyli od tytułu. Jest dość intrygujący. Jak to „już tylko”? A reszta roku, to co? Smęty i nudzenie się wygrzewając na słoneczku? Tak jakby, niestety. Ale dlaczego tak się stało? Ano dotyczy to jednego z lepszych reportaży w tej książce. Od razu się przyznaję, że mam swoją ulubioną trójce i pewnie jeszcze nie raz do nich wrócę. Ale… tytuł jest intrygujący, a treść książki tym bardziej. Tak więc mamy idealny początek. Jak książka wygląda w środku? Składa się z piętnastu reportaży, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie. Naprawdę! Sama się dziwie temu co pisze, ale taka jest prawda, a ja Was okłamywać nie będę. Jeśli mnie się spodobało, to chyba znajdą się i inni. Bo ja dość… sceptycznie podchodzę do reportaży i innych podobno naukowo - dziennikarskich rzeczy, więc… sama jestem sobą zaskoczona.