czwartek, 31 marca 2016

„Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie” - Jessica Knoll

Kiedy siadłam do tej lektury nie miałam większych wymagań. Ot co dobra i przyjemna do zrelaksowania się. I tak też się zaczęło i ciągnęło, aż nagle… chyba żartujesz Jessico! Tego się nie spodziewałam. Jak to możliwe? Dlaczego? Ale, że jak?! Czytałam, a z moich oczodołów wyskakiwały gałki oczne. To przecież niemożliwe by być takim…. Właśnie, jakim?

źródło



Tytuł oryginału: Luckiest Girl Alive
Tłumaczenie: Dorota Pomadowska
Wydawnictwo: Znak Literanova
Rok wydania: 2016

Ilość stron: 440













TifAni FaNelli to młoda kobieta, która ma jeden cel w życiu: mieć dobrą pracę, być kobietą sukcesu znającą się na modzie i wyjść za księcia z bajki z arystokrackim nazwiskiem. I wyobraźcie sobie, że się jej udaje! Ma narzeczonego Harrisona (nazwisko cud miód) i ekskluzywną prace w jednym z najczęściej poczytanym magazynie przez kobiety w USA. Czego można więcej? Otóż praktycznie nic… do momentu gdy proponują jej udział w filmie dokumentalnym, w którym ma opowiedzieć, co się stało kilka lat temu, gdy była jeszcze nastolatką. Wielka tragedia ogarnęła całym krajem. Wielu umarło i miało ogromne rany. Ból, cierpienie, smutek, żałość, zemsta, nienawiść. Tyle emocji, a odpowiedź tylko jedna.


Postać główna tej powieści jest… dziwna. Ma się wrażenie, że jako dorosła kobieta i nastolatka są bardzo niepoukładane. Chociaż niewiele dowiadujemy się o jej dorosłym życiu (zaledwie kilka fragmentów, które są potrzebne by zrozumieć całą fabułę), to życie jej jako nastolatki jest szalone. Chociaż słowo szalone to zbyt delikatnie określone. Jest małą, głupią i wnerwiającą smarkulą. Podkreślając grubą linią głupia! Naprawdę tak rozwydrzonej, mało myślącej i bezmyślnej osoby dawno nie widziałam. Jak można być taką kretynką? Sama doprowadziła się do tego stanu rzeczy. Do destrukcji i wstydu ciągnącego się za nią przez kolejne lata. Więc jak tak naprawdę wygląda kreacja bohaterki? Całkiem dobrze, skoro aż tak negatywnie o niej myślę, ale byłam w stanie dotrwać do końca bez jąknięcia. Uwielbiam takie niedoskonałe postacie. To nadaje smaczek całej powieści!

Fabuła. Co z tą fabułą? Jak się toczy akcja? Przyznaje od razu, że pierwsze 100 stron było ciężkie. Zamykałam i wracałam, zamykałam i wracałam i tak w kółko. Ale kiedy doszło do momentu co raz częstszych wspominek TifAni z lat młodzieńczych tym akcja kręciła się coraz szybciej. Potem zwalniała, by wytłumaczyć kilka rzeczy, aby ponownie przyśpieszyć i ukazać prawdziwą stronę bohaterki. Im byłam dalej w lekturze tym szybciej i o wiele przyjemniej się czytało. Nie wiem tylko, co z osobami, które nie lubią jak akcja musi się rozkręcić, aby dostać potem całe ciastko.

Miejsce akcji niby jedno, a zarazem składa się z dwóch odrębnych miejsc. Szkoła, do której chodziła TifAni jest daleko od jej ówczesnego życia. Muszę przyznać, że opisy są wystarczające by zrozumie w jakim beznadziejnym miejscu znalazła się ta młoda osoba. Jeśli ktoś patrzy na świat tak jak ona, to gdziekolwiek się znajduje, zrobi głupotę po głupocie, a otoczenie ty bardziej je sprzyja. Środowisko w jakim się znalazła jest najgorszym z możliwych. A jeszcze gorszym jest fakt, że sama do tego doprowadziła.

Język, słownictwo i inne takie drobnostki, które sprawiają, że czyta się przecudownie lub przetragicznie. Od razu wspomnę o scenach mini erotycznych, bo jak młodzież może się pławić w tym luksusie rozkoszy to sami wiecie. Nie ma tam drastycznych scen i jest to dość ładnie opisane. Sama stylistyka nie powala jakimś wielkim wdzięki, ale to i nawet dobrze, bo dzięki temu każdy może zatopić się w lekturze. W końcu nie każdy przeczyta Pana Tadeusza w dwa dni bez przerwy. A tutaj naprawdę można połknąć książkę w 24 godziny! A to już o czymś świadczy.


Kilka cytatów:

Idealnie:

„Spędziłam kilka przyjemnych lat, żeby znaleźć się w miejscu, w którym teraz jestem – narzeczony ze świata finansjery, przejście na „ty” z hostessą w Locanda Verde, najnowszy model torebki Chloe, zawieszony na nadgarstku. Mnóstwo czasu, żeby opanować do perfekcji swoje rzemiosło.”

Inaczej:
„Uczęszczałam do żeńskiej szkoły katolickiej od przedszkola, w miasteczku, które było pozbawione arystokracji w stylu Main Line, ponieważ do granicy tej dzielnicy brakowało jakieś dwadzieścia metrów. Nie dorastałam w żadnych slumsach ani w niczym takim, w otoczeniu makabrycznie średniej klasy i mnóstwa krzykliwych sąsiadów, którzy mylnie uważali się za klasę wyższą.”

Niewiadomie:

„Na razie nie wiedziałam, kogo mam się obawiać, więc nawet jeśli stołówka, była wypełniona po brzegi ludźmi i tętniła energią, co można by uznać za zagrożenie, nie byłam tego świadoma. Patrzyłam na Arthura, który do kogoś pomachał i poszłam za nim, kiedy powiedział:
-Chodźmy.”

Zadowalająco:

„ Boże, kiedy o 15:23 zadzwonił dzwonek, byłam z siebie zadowolona. Już pierwszego dnia zaczęłam flirt z nowym, seksownym gościem, roszcząc sobie do niego pretensje w sposób, który usprawiedliwiało jedynie to, że oboje byliśmy nowi, i trzymam sztamę z HO.”


Cytaty pochodzą z
:J. Knoll, Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie, Wydawnictwo Literanova, Kraków 2016, s. 13, 37, 49. 55.

Podsumowując: Otóż książka należy do dobrych czytadeł. Do takich, które się czyta, a potem ma się pewien mętlik w głowie. Zaczynamy się zastanawiać, a co by było gdyby. Otrzymujemy informację jak nasze zachowanie i decyzje mogą wpłynąć na to jak widzimy samego siebie za parę lat. Może nie warto iść za tłumem? Może lepiej zastanowić się nad tym jakie możemy wyczynić szkody? A co by było gdyby….




Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu 




21 komentarzy:

  1. Właśnie jestem w trakcie czytania. Choć początek oporny, to jednak w końcu udało mi się wciągnąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak poczatek jest ciezki a potem to juz leeeeci :D

      Usuń
  2. Długo myślałam nad tą ksiązką i w końcu odpuściłam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a i tacy sie trafia... ja sama na poczatku nie bylam pewna :P

      Usuń
  3. To jedna z książek, które miałam w zapowiedziach i jest na mojej liście do przeczytania, mam nadzieję, że będę zadowolona ;)

    Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja jednak nie dam szansy tej książce. Jakoś mnie do siebie nie przekonuje.
    Pozdrawiam. :)
    Bluszczowe Recenzje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a i tak czasem bywa ze niestety ksiazka nie przemawia do nas :)

      Usuń
  5. Ogromnie mnie kusi ta książka i chyba jednak się na nią zdecyduje, bo zazwyczaj moja intuicja mnie nie zawodzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. intuicja to dobra rzecz, wiec bierz i czytaj!! :)

      Usuń
  6. Lubię takie książki, a ta zapowiada się dość ciekawie. Dodatkowo wyłoniłaś bardzo ciekawe, zachęcające mnie cytaty :)
    Justyna z livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oo to sie bardzo ciesze, ze udalo mi sie Ciebie do tej pozycji przekonac!

      Usuń
  7. Gdzieś o niej słyszałam ,ale jeszcze porządnie się muszę zastanowić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiadomo, ze ot tak od razu nie siegniemy po lekturke ale ta jest calkiem ciekawa ;)

      Usuń
  8. nie czytałam, ale może kiedyś po nią sięgnę;)
    www.nacpana-ksiazkami.blogspot.de

    OdpowiedzUsuń
  9. ach co by było gdyby no własnie chyba każdy z nas się zastanawia...

    OdpowiedzUsuń
  10. Ta książka już od jakiegoś czasu przykuwa moją uwagę i mam nadzieję, że będzie mi dane przeczytać ją w niedługim czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cieszy, że książka po lekturze wywołuje refleksje i pytania, a bohaterka chociaż irytuje, to jednak jest sprawnie sportretowana i nie pozostaje czytelnikowi obojętna. Sama jednak nie czuję jakiejś wielkiej ochoty na ten tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Właśnie się zastanawiałam nad zakupem i ta recenzja mnie przekonała. Dzięki :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj przybyszu! Skoro już tutaj dotarłeś będę rada, jeśli pozostawisz po sobie ślad. Dziękuję za przeczytanie kawałka mej książkowej rzeczywistości. Mam nadzieję, że los ponownie kiedyś Cię tu przyśle. Za każdy komentarz serdecznie dziękuję. Na pewno się odwdzięczę!