To druga księga, za którą się nieco naczekałam w bibliotece, ale było warto! Zaczytywałam się do pierwszych stronic. Szybko przypomniałam sobie o czym była poprzednia księga i wsiąknęłam w ten świat fantasy! Dlatego już z góry polecam. A dlaczego? Zapraszam na dół.
źródło |
Tytuł oryginału: The Painted Man
Tłumaczenie: Marcin Mortka
Wydawnictwo: Fabryka snów
Rok wydania: 2011
Ilość stron: 313