czwartek, 20 października 2016

„Gra anioła” - Carlos Ruiz Zafon

Nie mogłam się doczekać aż złapie za książkę i zatopię się w świecie Zafona. Moja pierwsza styczność z autorem zakończyła się wielkimi fanfarami. Tym razem było podobnie. Czytałam aż się kurzyło, a uszy tańczyły taniec radości. Jednym słowem jeszcze trochę a będzie się mówiło: mistrz Zafon. A ja się temu nie dziwie. Nawet przyklaszcze. Wiecie, że niedługo czwarta odsłona Cmentarza Zapomnianych Książek? Już przygotowuje ząbki na trzecią, a to dopiero środek przygody. Yay!

źródło




Tytuł oryginału: El Juego del Angel
Tłumaczenie: Katarzyna Okrasko, Carlos Marrodan Casas
Wydawnictwo: Muza
Rok wydania: 2015

Ilość stron: 604











David to młody chłopak, który pracuje w jednym z wydawnictw i pisze rzeczy, które raczej do niego nie pasują, ale robi to co musi, by mieć za co żyć. Jest prawdziwym psiarzem, a przynajmniej chce nim być. Jednak jego dusza mówi za wszystko. To ktoś kto urodził się by pisać, by przekazywać swoje myśli innym. Jego wyobraźnia nie zna granic. Tylko, co się dzieje kiedy wchodzi w układy, które nie przynoszą mu sukcesu takiego jakiego pragnął? Jego życie załamuje się, krzywa prosta zaczyna falować. I co teraz?

Przyznam, że główni bohaterowie są bardzo charakterystyczni i jedyni w swoim rodzaju. Można spokojnie nacechować ich portrety psychologiczne i widać, że wykonano dobrą robotę. Ma się wrażenie, że wszystko został dopieszczone na każdy malutki guziczek. I tak właśnie jest. Jednym słowem idealnie. Bardzo mi się to wszystko podoba. Mam wrażenie czytając, że autor dokładnie wiedział co robi. A takiego wrażenia z byle jaką lekturą się nie ma.

Sama fabuła to jedno wielkie zakręcenie. Ale nie bez rozkręcenia. Właśnie wszystko jest tak skomplikowane, a zarazem zrozumiałe, że aż dziw bierze, ze to możliwe. Ale się da. Ogromny plus. Powieść podzielona na trzy akty. Każdy jakby o czymś innym i zamykając poprzednie wydarzenia. A przynajmniej te mało wątkowe nic nie znaczące sprawy, które były potrzebne ale się ulotniły. Nie ma tu niczego, co byłoby zbędne. Każda strona ma swój cel. Słowo, zdanie, emocje. To jest zgranie idealne.

Akcja trzeba przyznać, że cały czas się dzieje. Nie ma nudy. Po prostu pędzi, zwalnia, zaowolowuje i nagle wystrzeliwuje by znów opaść na parę stron. Dla mnie to jedna wielka radocha móc się zaczytywać w czymś tak doskonale wyrobionej pozycji. Bo trzeba przyznać, że język jest…. Aż trudno znaleźć słowo: doskonały? Na pewno niezwykły. Inny. Dopracowany. Coś wspaniałego. Po prostu Arcydzieło. Tak! Napisałam to! Uważam Zafona za jednego z najlepszych pisarzy XXI wieku i nie zmienia słowa. Bo jeśli tak ma wyglądać każda jego książka ( zagaduje że tak) to tylko zakasać rękawy do księgarni i kupować póki są egzemplarze! 

Podsumowując: Żałuje, że się skończyła. Żałuje, że nie ma ciągu dalszego. Żałuje, że to już koniec. Ale nie żałuje ani chwili spędzonej przy tej lekturze. Jest piękna. O miłości, wierności, zazdrości, przyjaźni, więzi, kłamstwie i okrucieństwie. O przekupstwie, niechęci i mordowaniu. Jest po prostu kwintesencją tego jak powinny wyglądać książki dobrego, ba! Genialnego autora. UWAGA! To wymagająca pozycja. Nie jest lekka, ale też nie ciężka. Jeśli kochasz słowo pisane, wiedz, że się nie zawiedziesz, lecz odpłyniesz na haju czytelniczym.

33 komentarze:

  1. kocham ta ksiązkę ale czytałam ją dobre kilka lat temu ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dużo słyszałam o tej pozycji, ale jeszcze nie miałam okazji jej czytać. Może kiedyś mi się uda ją dorwać :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie~ Nataliaaa
    http://happy1forever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ miło czytać, że Zafón tak Cię zachwyca, bo i ja go uwielbiam :) "Więzień nieba" - trzecia część cyklu wszystko świetnie spina - i pierwszą, i drugą część :) A na czwartą już czekam z utęsknieniem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej:) Bardzo spodobała mi się ta recenzja, i przede wszystkim książka. Świetnie piszesz i bardzo mnie zachęciłas do poznania tej histori. Lubię powieści wymagające i jednocześnie sprawiające, że nie mogę się oderwać. Wydanie tej ksiazki tez jest pięknie i przykuwające uwagę.
    Pozdrawiam! Obserwuje!
    (recenzentka-ksiazek.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  5. Próbowałam czytać tę książkę, ale niestety nie dałam rady. Strasznie mnie wymęczyła.

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię takie "zakręcone" fabuły, więc to pewnie coś dla mnie. Sprawdzę na pewno :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak ja dawno czytałam Zafona! Mam na koncie właśnie "Grę anioła" oraz "Cień wiatru". Chętnie sięgnę kiedyś po inne tytuły. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwszy tom mnie zachwycił - styl autora to bajka! Zakochałam się!
    Mam też za sobą "Marinę", która była piękną książką - chyba nigdy nie zapomnę zakończenia tej powieści. Chwyciło mnie za serce ❤
    Po "Grę anioła" oczywiście kiedyś sięgnę, bo grzechem byłoby tego nie zrobić ;)
    Pozdrawiam cieplutko!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. myślę że bym się skusić na ową pozycje mogła;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie czytałam jeszcze autora, ale twoja wychwalająca recenzja bardzo zachęca. Jestem ciekawa, czy naprawdę jest takim mistrzem jak go malujesz, więc kiedyś na pewno po niego sięgnę :)
    Pozdrawiam i dodaję do obserwowanych :)
    planeta-recenzji.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Muszę koniecznie poznać twórczość Zafona! Aż wstyd, że nie mam czasu na jego książki :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Tyle pozytywnych słów o książkach tego autora, a ja nadal nie czytałam żadnej z nich. ;/ Ale planuję to zmienić, bo tyle zachwytów - to nie może być pomyłka. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Amazing post! Have a great weekend!
    I`m following ur blog with a great pleasure via GFC and Google+
    Please join me
    Sunny Eri: beauty experience

    OdpowiedzUsuń
  14. Książka wydaje się być ciekawa, więc chętnie się z nią zapoznam ;)
    Pozdrawiam! http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Zazdroszczę Ci kochana spotkania z tą książką i poznania jej po raz pierwszy :) Ona jest wspaniała :)
    Pozdrawiam :*
    Marta z na-planecie-malego-ksiecia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Witaj przybyszu! Skoro już tutaj dotarłeś będę rada, jeśli pozostawisz po sobie ślad. Dziękuję za przeczytanie kawałka mej książkowej rzeczywistości. Mam nadzieję, że los ponownie kiedyś Cię tu przyśle. Za każdy komentarz serdecznie dziękuję. Na pewno się odwdzięczę!