niedziela, 5 listopada 2017

„Ostatnia aria Mozarta” - Matt Rees



Pamiętacie Bacha? Może nazwiska Haydn, Vivaldi, Chopin coś Wam mówią? Osobiście znam tych kompozytorów od wielu, wielu lat. Ich muzyka zawsze gdzieś grała obok mnie. Natomiast Mozart zawsze pozostawał tym smutnym kompozytorem. Lecz ten jego smutek był czymś więcej niż uczuciem. Dawał ogrom emocji, które można było przeobrazić w coś więcej. Chociażby powieść.






Tytuł oryginału: Mozart’s last aria
Tłumaczenie: Ryszard Oślizło
Wydawnictwo: Kobiece
Rok wydania: 2017

Liczba stron: 349





Śmierć jednego z najwybitniejszych kompozytorów spowodowała nie lada wyzwanie dla najbliższych. Zwłaszcza Nannerl, siostra Mozarta, nie potrafiła poradzić sobie z jego utratą. Nie, kiedy milczała wiele miesięcy. Nie, kiedy miłość do niego zamknęła w szklanym naczyniu i schowała w najgłębszej czeluści zapomnienia. Lecz śmierć to również narodziny. Nowego bytu, nowej świadomości. Dlatego Nannerl postanawia odwiedzić brata po raz ostatni. Po co? Aby wśród salonowych intryg dowiedzieć się, dlaczego ktoś tak zdolny, a zarazem lekkomyślny jak Amadeusz musiał umrzeć. Czy był to zwykły przypadek? A może zaplanowane morderstwo? Przecież nie mógł odejść w spazmach choroby! Nie. Nannerl ma swoją własną teorię. Teorię spiskową.

Sam tytuł zaskoczył mnie wystarczająco, by sięgnąć po książkę. Miałam nadzieję na przygodę pełną muzyki będącą otoczką wokół prawdziwej ukrytej tragedii. Jak się okazuje masonem może być praktycznie każdy. Prawie, ponieważ prości, słabi i nic nie znaczący nie są tam zbytnio mile widziani. W końcu chodzi tu o bycie w szeregach najważniejszego tajemniczego stowarzyszenia. Gdzieżby jakiś pędrak miał wić między „królami”? Jak się okazuje, sam Mozart, wplatał się w rozrywki iście błekitnokrwiste. Zaskakujące? Niebywałe? Może mało możliwe? Trudno określić zwłaszcza, że historia mówi całkiem podobnie. Czyżby wyszło na jaw kilka nieprzychylnych informacji o elicie świata?

Byłam dość zainteresowana tematyką książki, dlatego z własnej ciekawości zajrzałam do Internetu. Jak się okazuję, Mozart naprawdę miał jakieś powiązania z masonerią. Jakie? Tego nie zdradzę, by nie popsuć samej powieści. Zwłaszcza, że powieść tak naprawdę skupia się na czymś o wiele ważniejszym. Co takiego powiedział, napisał, skomponował Mozart, że jego życie było zagrożone? Co jest warte takiego poświęcenia?  Połączenie tych pytań z faktami o kompozytorze oraz wplecenie  ich w wątek nieco kryminalny, jest idealnym zestawieniem dla ciekawskich. 

Tutaj dochodzimy do ważnej części wszystkiego. Kim jest Nannerl i dlaczego tak bardzo zainteresowana jest śmiercią brata, skoro przez parę lat się do niego nie odzywała? Dla mnie to dość dziwne, ale jak to bywa w książkach, oblicza bohaterów są nieznane. Jednakże jest ona postacią interesującą od samego początku, ponieważ możemy poznać jej najskrytsze tajemnice. Wspomnienia są kluczem do skrytki kryjącej tajemnicę życia Mozarta. Przyjaciele natomiast to druhowie warci bliższego zapoznania. Jak się okazuje, dla Nannerl mogą być nie lada wyzwaniem. Na szczęście jest zamężna więc nie grozi jej zła sława (?) w wyniku krótkiego sam na sam z obcym mężczyzną. 

Podsumowując: Mozart to tajemnicza postać, jednakże jego dzieła są fascynujące i trudno się im oprzeć. Nie dziwi mnie więc rozmach autora, jego dywagacji i śmiałości. Muzyka wręcz przepływa przez wszystkie strony powieści, dodając animuszu podczas czytelniczej uczty. Jedyne, czego mi brakowało, to kolejnych stron pełnych pasji, miłości, pożądania, ciekawości i chęci zrozumienia. Tego co niepojęte. Tego co ukryte. Tego, co masoni ukrywają od dawien dawna. Chcesz wiedzieć, co to jest?


Za kolejne upojne godziny w muzyce sprzed lat, dziękuję:




26 komentarzy:

  1. Oooo ale fantastyczna książka, a dzięki twojej recenzji chce się w tych tajemnicach zagłębić bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Własciwie już przed premierą ta ksiązka zwróciła moją uwage. Zapomniałam zapisać tytuł w końcu jakoś mi umknęła. Dziękuję za przypomnienie, teraz już zapisuję na pewno przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach ciesze sie ze moglam chociaz przypomniec o tytule :)

      Usuń
  3. To wydawnictwo ma zazwyczaj naprawdę dobre książki. Chętnie bym ją przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm nie jestem przekonana, czy to pozycja dla mnie, raczej ją sobie odpuszczę ;)

    Pozdrawiam
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Sama nie mam zbyt wiele wspólnego z muzyką klasyczną, ale znam kogoś komu ta książka zdecydowanie przypadnie do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakoś wcześniej nie słyszałam o tej książce, ale bardzo mnie zainteresowałaś swoją recenzją. Czuję, że ta historia mi się spodoba :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię, kiedy powieści nie tylko wybrzmiewają swoimi słowami, ale także klimatem muzyki. Chętnie zapoznam się z tą przygodą czytelniczą. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oo super nie pomyslalabym, ze ze smiercia Mozarta moze wiazac sie jakas tajemnica...bardzo zachecajaca rezenzja!

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajnie opisana książka, sądzę że tylko ten opis zachęciłby mnie do sięgnięcia po nią...

    OdpowiedzUsuń
  10. Oczywiście, że chcę wiedzieć co dalej!

    OdpowiedzUsuń
  11. Zaintrygowała mnie historia Mozarta, wpisuję książkę na listę must read

    OdpowiedzUsuń
  12. Sam tytuł już by mnie zachęcił, ale po Twojej recenzji - sięgnę po tę książkę na pewno!

    OdpowiedzUsuń
  13. O, to coś zdecydowanie dla mnie! Tyle teraz książek wychodzi, że można przegapić coś interesującego.

    OdpowiedzUsuń
  14. To zdecydowanie książka dla mnie, kocham mistrzów muzyki klasycznej a treść nieźle się zapowiada. Ciekawa jestem czy książka dostępna jest tez w formie ebooka

    OdpowiedzUsuń

Witaj przybyszu! Skoro już tutaj dotarłeś będę rada, jeśli pozostawisz po sobie ślad. Dziękuję za przeczytanie kawałka mej książkowej rzeczywistości. Mam nadzieję, że los ponownie kiedyś Cię tu przyśle. Za każdy komentarz serdecznie dziękuję. Na pewno się odwdzięczę!