czwartek, 15 stycznia 2015

"Rozdarta" - Amanda Hocking


Rozdarta to druga część trylogii Trylle - debiutu młodej amerykanki, która wykorzystując platformy księgarni podzieliła się swoją pasją wygrywając wszystko! Sprzedaż e-booków szła tak gładko, iż wydawcy bili się o prawa autorskie do jej 17 powieści. 


Tytuł oryginału: Torn
Tłumaczenie: Ewa Spirydowicz
Wydawnictwo: Amber
Rok wydania: 2012
Seria: Trylle - tom drugi
Liczba stron: 320



W skrócie: Tom 1. Zamieniona.

Wendy to siedemnastoletnia amerykanka uczęszczająca do zwykłej publicznej szkoły. Kochana i wspierana przez brata Matt'a i ciotkę Maggie. Wydaje się, że jej życie jest normalne, ale wcale nie jest tak różowo jakby się nam wydawało. Rówieśnicy nie lubią Wendy, wręcz uważają za dziwaczkę. Ale jak to bywa w młodzieżowych szkolnych historiach - zjawia się przystojniak, z którym, o dziwo(!) zaczyna się porozumiewać i to całkiem dobrze. Pojawia się w jej życiu tak szybko, jak z niego ucieka, a Wendy, jak to miewają amerykańskie nastolatki, odchodzi wraz z nim do Forening. Tam dowiaduje się, że jest trolem, rodzina u której żyła siedemnaście lat - nie jest jej prawdziwą, a matka to królowa Trylli. Jednym słowem - Wendy to królewna, która czy tego chce, czy nie musi przejąć tron po, mało lubianej przez nią, matce.

Tom drugi rozpoczyna się w momencie, kiedy Wendy powraca wraz ze swoim manks'em do domu ludzi. Niezadowolona z życia w Forening ucieka tam, gdzie od zawsze czuła się dobrze. Niestety powrót powoduje ogromne zamieszanie w królestwie nie tylko Trylli, ale i Vitry. Oba narody zrobią wszystko, by zdobyć królewnę. Vitra pokazała na co ją stać, i że nie spocznie dopóki nie zdobędzie Wendy. Kiedy dziewczyna wraca do "domu" nie spodziewa się, że za każdym rogiem ulicy czai się na nią zło. Zwiadowcy zostają pokonani, a królewna porwana. Co stanie się z Wendy? Czy jeszcze kiedykolwiek spotka swoich przyjaciół? Co stanie się z jej ukrywana miłością do zwiadowcy? Czy Forening odzyska następczynię tronu?

Historia Wendy i jej przyjaciół jest bardzo sympatyczną podróżą w głąb magicznego świata, gdzie tradycja kłoci się ze współczesnością. Czytało się szybko, bez zatrzymywania się, by zrozumieć głębię słów. Tego tu nie ma. Brniesz dalej i dalej, aż nagle zdajesz sobie sprawę, że to koniec i trzeba łapać za kolejny tom.

Postać Wendy w tym tomie strasznie mnie zirytowała. Kiedy to w pierwszym mniej więcej wiedziała co robi lub nie, za kim bije serce, a kiedy wręcz staje, w drugim tomie dostaje się szału. Jej życie uczuciowe zaczęło mi przypominać Zoey z serii Domu nocy. Rozumiem, że jest tylko nastolatką, ale bycie tak niezdecydowanym i tak lecącym na każdego dobrego osobnika - to przegięcie. Nie wiem, czy to tylko moje odczucie, czy nie, ale Wendy - opanuj się!

Powieść pisana jest językiem młodzieżowym, czyli prostym, pełnym slangu. To sprawi, że czyta się szybko i przyjemnie. Niestety tłumaczka oraz redaktorka, nie mają czym się poszczycić. Wyłapałam kilka błędów interpunkcyjnych. To nie byłoby takie złe, gdyby nie rażące, w kółko powtarzające się zdanie "zatoczył/a łuk ręką". Ta powtarzalność sprawia, iż całe wyrażenie traci sens. Jest denerwujące, ba wręcz irytujące! Pod sam koniec ma się dość. Mało tego autorka zakłada iż Tryllicki jest starym językiem, którym posługiwano się, aby nikt nieproszony nie mógł przeczytać ważnych dokumentów. w Słowniku dodają, że przypomina cyrylicę. To najzwyczajniej język rosyjski. W Ameryce posługiwali się rosyjskim, aby zmylić wroga. To jest kompletnie według mnie nielogiczne. Kiedy tworzy się język jakim jest choćby Tryllicki to używanie już innego istniejącego i zmienienie jego nazwy jest najzwyczajniej kopią. Niczym więcej. Tutaj się zawiodłam. Miałam nadzieję na dziwne pląsy ślaczkowe, a nie rosyjski.

Podsumowując: Na pochwałę zasługuje słowniczek umieszczony na końcu. Dzięki niemu możemy wszystkie trollowskie określenia uporządkować, sprawdzić, a nawet wyjść na przód z ową wiedzą. Jeśli lubisz historie dotyczącą wyborów młodych i nieporadnych w świecie magii, to Trylogia dla Ciebie. Lekka i przyjemna. Idealna na nudne popołudnie.

Książka bierze udział w Wzywaniu " Kiedyś przeczytam" organizowanym przez Lustro Rzeczywistości - serdecznie zapraszam na bloga pełnego książkowych inspiracji!

7 komentarzy:

  1. Bardzo mi się podoba Podsumowanie :)
    Kasiunia z STL :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam całą trylogię i nie wspominam jej jakoś bardzo źle, ale rewelacji też nie było. Młodszym czytelnikom lubiącym takie klimaty powinna się spodobać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę - młodym się spodoba. Rewelacji nie ma, ale przyjemnie się czyta! :) taki odmóżdżaniec!

      Usuń
  3. Ciekawie rozpisałaś te cytaty :) Ale fantastykę raczej omijam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :) Za to ja bardzo lubię fantastykę, ale niedługo trafią inne gatunki ;)

      Usuń
  4. Zagraniczne okładki są dużo lepsze :)
    Pozdrawiam!

    O książkach - okiem Optymistki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez mi sie bardziej podobaja ;) Masz sliczny naglowek!

      Usuń

Witaj przybyszu! Skoro już tutaj dotarłeś będę rada, jeśli pozostawisz po sobie ślad. Dziękuję za przeczytanie kawałka mej książkowej rzeczywistości. Mam nadzieję, że los ponownie kiedyś Cię tu przyśle. Za każdy komentarz serdecznie dziękuję. Na pewno się odwdzięczę!