Można
by rzecz - jakaś tam kobiecinka napisała sobie powiastkę i potem ma
żale, że nikt tego nie chce ani wydać, ani czytać! Cóż za
bzdura. Cóż za głupcy jej wieków! Coś takiego dawno nie
czytałam!! Ba! Mogłabym rzecz – arcydzieło, gdzie żaden akapit,
żadna linijka, żadne zdanie, ni słowo nie zostało opuszczone –
przeciwny czyn uznałabym za ciężki grzech książkoholika!!
Cała
historia toczy się pomiędzy Wichrowymi Wzgórzami, a Drozdowym
Gniazdem. Piękne nazwy, ale poza tym nie posiadają nic pięknego.
Otóż w jednym panuje Heathcliff, a w drugim...też on. Ta...
zapowiada się nudnie? Oj mylnie mylnie sądzicie! Na początku
dziewiętnastego wieku do Drozdowego Gniazda przybywa Pan Lockwood.
Jako dzierżawca zamieszkuje tam cała zimę. Jest osobnikiem
lubiącym samotność – dlatego przyjechał do tego ponurego
miejsca. Chociaż wątpię by wiedział o owej ponurowatości
wcześniej. Oczywiście jak na dżentelmena przystało – odwiedza
Pana Heathcliffa w Wichrowych Wzgórzach. Tam napotyka na Panią
Katarzynę Linton, Heratona Earnshowa i Józefa. Jeden gorszy od
drugiego. Z takim przeświadczeniem pozostał w Drozdowym Gnieździe
do końca zimy. Winą można było tylko obarczać pana obu włości,
który spowodował swoim zachowaniem chorobę u pana Lockwooda. A
żeby pan się nie zanudzał, dobrotliwa Ellen Dean opowiedziała mu
wszystkie dzieje rodów Earnshaw i Linton wraz z historią
Hearhcliffa.
Dobra
powiem szczerze – ten kto czytał mógł mieć trudności w
połapaniu się kto, co jak dlaczego. Dlatego zrobiłam taki mini
wykresik, kto, kim jest. Autorka miała humor i nie pogardziła dwoma
Katarzynami z trzema nazwiskami.
Nieźle
pomieszane co nie? Ale nie martwcie się, że zdradziłam Wam co się
stało – nie ma o co – bo można to przewidzieć. Zresztą jak to
się stało i dlaczego pozostawię tajemnicą.
Jeśli
chodzi o bohaterów – jak widzicie jest ich trochę. Na początku
mamy do czynienia z Katarzyną (Katy) i Hindleyem Earnshaw, Edgarem i
Izabelą Linton i oczywiście Heathcliffem. Jak można zauważyć
połączy ich to i owo – czyli słowo Boże. Bo chyba tylko to ich
w tym wszystkim łączyło. Mamy do czynienia z czwórką
rozkapryszonych dzieci, których głównym celem jest działanie na
swoją korzyść. Rodzeństwo Earnshaw jedno grosze od drugiego -
prześcigają się w swoich zachowaniach przez całe życie. Chociaż
nikt nie jest wstanie przebić szatańskiego cyganiątka. Heathcliff
jest królem szyderstwa, obłudy i kłamstwa. Ale nie myślcie, że
Lintonowie nie mają za uszami. Co to, to nie!! Oboje mają tak ślepe
serca, że bardziej nie można mieć. Jak zapałają uczuciem do
płci przeciwnej, to koniec. Mur na beton. Edgar nie może żyć bez
Katarzyny, a Izabela bez Heathcliffa. I ta niemożność doprowadzi
ich do zguby. Ot co! Ale popatrzmy sobie na kolejne pokolenie. Otóż
mamy Haretona Earnshawa – syna Hindleya – Katarzynę Linton oraz
Lintona Heathcliffa. Ta trójca ni trochę nie jest świętsza od
rodzicieli. Hareton przyjmuje postawę Heathcliffa, Katarzyna łączy
miłość z wykorzystywaniem, a Linton to chuderlak i tchórz. Z
takiej mieszaniny może wyjść tylko i wyłącznie....co? Aaaa sami
przeczytajcie te 34 rozdziały! Wszystkie opowiadane przez poczciwą
Panią Dean.
Co
do kunsztu autorki mogę tylko tyle dodać (do wstępu), że
najzwyczajniej nie mogłam się oderwać od tej lektury. Już kiedyś
miałam szansę dorwać książkę - brudną, brzydką, zniszczoną,
powyrywaną i śmierdzącą kurzem – ale to mnie nie odepchnęło
by nie skończyć czytać. Teraz posiadając własną najzwyczajniej
tak samo się kleiłam jak do jej bibliotekowej poprzedniczki. Tak, przykleiłam się do muru z betonem i nikt i nic nie mogło mnie
oderwać. To taka moja metafora do stylu pisania Emily Bronte. No bo
jak inaczej przedstawić to co ona opisała w taki ciekawy wręcz
zamaszysty ale nie nudny sposób? No jak? No tak – murem, betonem i
klejem.
Podsumowując: kto nie czytał i nie posiada - popełnia grzech, kto czytał a nie posiada -kolejny grzech, a ten kto czytał i ma - też grzech - bo jeszcze po nią nie sięgnął. Ot co!
Pytanie do Was: która książkę tym razem wybrać z listy?
Pytanie do Was: która książkę tym razem wybrać z listy?
Okładka strasznie mi się podoba! Streszczenie również :)
OdpowiedzUsuńdziekuje :)
UsuńRecenzja świetna :) Widać, jak bardzo podobała CI się ta książka. Wykres bardzo przydatny, a Twój rysunek cudowny :3 Oby tak dalej! :)
OdpowiedzUsuńA z listy to tym razem wybieram "Białego kła" ;]
oo piesiu! dziekuje :)
UsuńPróbowałam czytać dwa razy, no ale nie da się :D Mój prywatny koszmarek. Zupełnie nie mogę wciągnąć się w fabułę i nie dostrzegam w tej powieści niczego interesującego. O! I co ty na to? :D
OdpowiedzUsuńoooo grzeeeeeeeeeeeeeeeeeech nalezysz od dzisiaj do Jozefa!
UsuńPopełniłam wielki grzech ! :O
OdpowiedzUsuńRysunek jest przepiękny!
Wybieram z listy "Dumę i uprzedzenie" ;))
duma i uprzedzenie <3 wybaczam Ci ten grzech nie oddam do Jozefa!
UsuńUwielbiam! Fajnie, że ktoś jeszcze czyta siostry Bronte :)
OdpowiedzUsuńNiezły wykresik, rzeczywiście można się w tym mocno pogubić.
dziekuje!!! Ah mam półkę z Bronte i Austen <3
UsuńHeathcliff! Kathy! Wielka miłość <3 Uwielbiam "Wichrowe Wzgórza" i wracam do nich co 2-3 lata - prawdziwa perełka <3 I uwielbiam ekranizację z Ralphem Fiennes <3
OdpowiedzUsuń<33333333333333 tez uwielbiam :)
Usuńjaki wykresik! Rozłożyłaś mnie dosłownie ;) I masz rację,to genialna książka, GENIALNA! Kocham ten chory romans,kocham Heathcliffa i współczuję mu niezmiernie. Teraz marzę o nowym wydaniu wydawnictwa MG, jest idealne.
OdpowiedzUsuńweeeee wygralam szach mat weeeeeeeeee. I tam mam swoja wersje innych nie potrzebuje :3 Mogliby Hrabiego dać!
UsuńUwielbiam Wichrowe wzgórza ale tylko w wersji filmowej. Do książki robiłam kilka podejść i nie mogłam przebrnąć przez słowo pisane...
OdpowiedzUsuńaj nie dziwie sie, czasem potrafia pisac naprawde ciezko, a dla niektorych to jak owsianka jesz jesz i nawet nie wiemsz kiedy sie koncy - za to filmy widzialam kawaleczki xd
UsuńWykres przydatny, rysunek świetny, sama recenzja też niczego sobie :)
OdpowiedzUsuńyay!!!!! dziekuje :3
UsuńZawsze chciałam to przeczytać ale jeszcze nie miałam okazji ;D
OdpowiedzUsuńto trzeba ta okazje odszukac :)
UsuńUwielbiam "Wichrowe wzgórza" i mam je na półce...na pewno do nich wrócę nie raz.
OdpowiedzUsuńkliamtyczna powiesc :)
UsuńNiestety nie miałam jeszcze możliwości przeczytania tej książki, ale mam na nią ochotę od dłuższego czasu. Uwielbiam książki sióstr Bronte, więc koniecznie muszę przeczytać i tę.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: htto://chcecosznaczyc.blogspot.com/
koniecznie przeczytaj :) Moim zdaniem te klasyki sa siebie warte!
UsuńUwielbiam tą książkę. Czytałam ją już chyba z dziesięć razy. Książkę połyka się w ciągu jednego wieczora. Kocham klimat tej powieści. Moja ulubiona postać to Heathcliff. Film z Juliette Binoche i Ralphem niesamowicie oddał cały klimat książki.
OdpowiedzUsuńCzytałam i wtedy wywarła na mnie spore wrażenie. Ciekawe, jak odebrałabym ją teraz.
OdpowiedzUsuń