Pierwsza
młodzieńcza przygoda. Pierwsza miłostka. Pierwszy pocałunek.
Pierwsze wzdychanie. Pierwsza zbrodnia. Pierwsza zdrada, czy
nienawiść. Wszystko, to co napotykamy w życiu znajduje się w
„Pustelni Parmeńskiej”. Myślałam na początku – ach zanudzę
się! A ustało na tym, że skończyłam zbyt szybko.
Fabrycy
del Dongo, bo tak zwie się nasz główny bohater, przychodzi na
świat za czasów Napoleona. Wieść o tym, co dzieje się w
Mediolanie 1976 roku, szybko rozchodzi się po świecie. ( Dla
niewtajemniczonych: Jako zwolennik upadłych jakobinów trafia do
więzienia. Następnie w latach 1796 – 1797 Napoleon odnosi sukcesy
militarne we Włoszech. Głównie chodzi o to, że mamy dwa
stronnictwa: pierwsze – za pozostaniem monarchy jako jedynym władcą
państwa, drugi – liberałowie, chcący demokracji ) Parę lat
później zaledwie piętnastoletni panicz zakochany w wojence wyrusza
daleko hen poza swoje rodzinne, włoskie strony. Z wielką
naiwnością, brakiem doświadczenia, ba! Nawet rozumu! Na jego
szczęście ma ciotkę, cudowną księżnę Sanseverina, która robi
wszystko, co w jej mocy by wyciągnąć go z otchłani śmierci.
Sama
fabuła na początku wręcz nudzi, a to wszystko dzięki Fabrycemu i
jego panicznemu stylowi życia. Jego pragnienia, chęć zawojowania
światem, stania się wojskowym, jest tak odstraszająca, że
myślałam, iż nigdy nie dotrę do części drugiej. Jednak jak to
bywa z takimi książkami – im Fabrycy był starszy, tym czytało
się szybciej i szybciej i jeszcze szybciej. Przeżywamy wraz z nim
jego podboje miłosne ( w pewnym sensie to jest główną akcją
powieści ), które bądź co bądź są na swój sposób
prześmieszne. Ale cóż można oczekiwać po chłopcu? W trakcie
stawania się mężczyzną odkrywamy towarzyszące mu tło
polityczne. To, co się tam dzieje jest wręcz jak z dobrego serialu
o osiemnastowiecznej monarchii: zawiść, intrygi, zdrady, nienawiść
etc. Wystarczy, że masz pieniądze i jesteś ułożony do końca
życia. Bycie szlachetnie urodzonym powoduje wiele problemów
politycznych. Bycie mieszczaninem, sprawia, że pieniądze nie kupią
ci stołka w państwie. I tak, i tak źle? Cóż według tamtejszych
ludzi – owszem.
W
książce mamy ogromną paletę bohaterów drugoplanowych.
Praktycznie to dzięki nim, cała powieść jest warta uwagi.
Dowiadujemy się jaką to niektórzy posiadają bujną wyobraźnie,
lubią być popychadłami, zrobią wszystko by władca spojrzał na
ciebie krzywo, czy rozkocha w sobie jakiegoś hrabiego, by żyć na
poziomie swojego nazwiska. Absurdalne? Można by pomyśleć: im
jestem dalej tym nie powinno mnie nic zaskoczyć. Aha! A zaskoczy, oj
i to bardzo! Zwłaszcza zakończenie!
Kilka
cytatów:
Autorytarnie:
„Mnichy
wmawiały poczciwym mediolańczykom, że nauka czytania lub czego
bądź na świecie to trud bardzo zbyteczny i że płacąc regularnie
dziesięcinę proboszczowi i opowiadając mu sumiennie swoje grzeszki
ma się mniej więcej zapewnione przyzwoite miejsce w raju.”
Nędznie:
„Oficerskie
szlify miał wełniane, na rękawach mundur przyszyty był do
podszewki, aby strzępy nie odpadały – ale najsmutniejsze było
to, iż podeszwy u butów były sporządzone z kawałków kapelusza,
również zagarniętego na polu bitwy, za mostem Lodi. Te
improwizowane podeszwy przywiązane były do butów za pomocą bardzo
widocznych sznurków, tak iż kiedy marszałek dworu zjawił się w
pokoju porucznika Roberta, aby go zaprosić w imieniu margrabiny na
obiad, pogrążył go zaiste w okropnym kłopocie. Dwie godziny,
które zostawały do tego nieszczęsnego obiadu, spędził wraz ze
swym forysiem na cerowaniu munduru oraz czernieniu atramentem
nieszczęsnych sznurków u trzewików.”
Uczciwie:
„Cóż
byś zrobił, niedojdo, gdybym tak dała nogę? Dowiedz się, że gdy
armaty grają, nie pokazuje się nigdy złota. Ot – rzekła –
masz tu osiemnaście franków pięćdziesiąt centów: śniadanie
kosztowało cię trzydzieści su. Teraz znajdziemy niebawem jakie
konie na sprzedaż. Jeżeli konik mały, dasz za niego dziesięć
franków, w żadnych zaś razie nie więcej niż dwadzieścia, choćby
to był koń samego świętego Jerzego.”
Szczerze:
„
- W tej pozycji pragnę przyjąć pani rozkazy! - wykrzyknął
kanonik – jasne bowiem jest, że pani żąda ode mnie jakiejś
usługi, inaczej nie zaszczyciłabyś swą obecnością domu
nieszczęśliwego szaleńca; niegdyś, oszołomiony miłością i
zazdrością, zachował się wobec pani jak nikczemnik, skoro poznał,
że nie może marzyć o twej miłości.”
Obojętnie:
„
Miał duszę zbyt hardą, aby naśladować innych, na przykład
odgrywać serio rolę kochanka. Nie brakło mu kobiet, zapewne; ale
nie miały dlań znaczenia. Mimo jego wieku można było powiedzieć,
że nie znał miłości; za co kochały go tym więcej. Nic nie
broniło mu działać z najdoskonalszą zimną krwią; młoda i ładna
kobieta była dlań zawsze tyle warta co inna młoda i ładna
kobieta; z tą różnicą, że ostatnia z brzegu wydawała mu się
bardziej nęcąca.”
Cytaty pochodzą z: Stendhal, Pustelnia Parmeńska, Państwowy Instytut Wydawniczy, 1970 r.
Podsumowując:
Najbardziej zachwyciło mnie tło polityczne wokół Fabrycego. On
jako bohater był tylko przytykiem do tego co działo się na
salonach. Wciągnęło mnie to do reszty! Sadzę, że jest to idealna
lektura dla osób, które chcą znaleźć w klasycznej powieści coś
więcej niż tylko podboje sercowe młodego szlachcica.
Ach, szok i niedowierzanie (ale jakie pozytywne), że "Pustelnia Parmeńka" pojawiła się u Ciebie i w ogóle, że wciąż jest czytana dla przyjemności :D Czytałam na studiach, w zachwycie i aż mi się zachciało odświeżyć ten tytuł :D Mega radość :D
OdpowiedzUsuńhihihi wielkie uklony w strone mojej mamy, ktora ja zakupilam ;) scheda przejeta to i sie czyta :) Jestem naprawde pozytywnie zaskoczona ta ksiazka. Zapowaidala sie tak niewinnie, a potem to tylko czekalam kiedy kollejny krok podejmie książe i ksieżna :D
UsuńAjć co za historia! co za energia w opisie! :D
OdpowiedzUsuństaralam sie :3
UsuńAjjjj...
OdpowiedzUsuńAle mi się podoba ! :) Jedna z lepszych recenzji! :)
; ***
weee dziekuje :*** teraz do biblioteki! :3
UsuńMasz bardzo fajny styl. Blog inny niż te wszystkie pseudomodowe :D Aż Cię zaobserwuje :)
OdpowiedzUsuńJa też czytam książki, ostatnio wypuściłem swoją, ale to tylko amatorski spisek wierszy. http://web-wolf.blogspot.com/2015/03/swiat-nie-dla-duszy-ksiazka-pisana.html Możesz zerknąć jak coś :)
dziekuje :) Ciesze sie ze sie komus podoba, to az milo sie robi na sercu :3 a na bloga i ksiazke juz patrze ;)
UsuńNo proszę bohaterzy drugo planowi warci uwagi-super ;)
OdpowiedzUsuńuwazam, ze byli najlepiej wykreowani ;)
Usuń