No
dobrze. Ta powieść jest totalnie inna. Świat fantasy jak malowany.
Wszystko trzyma się bez zgrzytów i zastrzeżeń. Na pewno
można spokojnie wgłębić się w powieść i być zadowolonym przez
kolejnych parę godzin. Ha!
Tytuł
oryginału: La Louve el l'enfant
Wydawnictwo:
Otwarte
Tłumaczenie:
Eliza Kasprzak - Kozikowska
Rok
wydania: 2010
Ilość
stron: 316
Trzecia
era. Gaelia zostaje zaatakowana przez Tuathannów, którzy
wiele lat temu zostali wyparci ze swoich ziem. Rządni rewanżu
postanawiają za wszelką cenę wyciąć wszystkich wrogów w pień
byle tylko odzyskać to co się im należy. Tymczasem brat króla nie
zamierza rezygnować ze swojego hrabstwa na rzecz pokoju. Druidom
pomimo ich starań nie udaje się namówić go do zmiany decyzji.
Wojna trwa w najlepsze, a król przegrywa ją z kretesem.
Główną
bohaterką jest Alea –
trzynastoletnia sierota, która sama siebie zwie
Córką Ziemi. Spowodowane jest tym, że szczęśliwa czuje się
tylko i wyłącznie na łonie natury. Potrafi się bić, szybko
biegać oraz spać pod gołym niebem. Stara się zadowalać każdym
dniem z osobna. Otrzymuje dar od losu – małżeństwo prowadzące
gospodarstwo postanawia przyjąć ją do siebie. Traktuje ją jak
własną córkę. Wszystko byłoby piękne, gdyby Alea nie
znalazła zwłok w piaskach
wydm i zabrała ze sobą pierścień zmarłego. Od tego
momentu nie może ufać nikomu. Odkrywa w sobie niebezpieczną moc, o
która będą walczyć najgorsi z najgorszych.
W
powieści mamy do czynienia z plejadą bohaterów: Erwanem i
jego ojcem, krasnoludem Mjollnem, czy druidem Felinem, a także
kobietą bartem. Nie zapominajmy, że w powieści fantasy z tak
wyimaginowanym światem nie może zabraknąć leśnych elfów o cerze
kory drzew. Każda postać ma charakterek, o którym trudno
zapomnieć. Najzabawniejszy jest Mjolln. Towarzysz Alei jest
niezastąpiony w swoim humorze jak i uporze. Natomiast Sulthar, sługa
Maolmonda, jest bohaterem negatywnym. Okrutnym na tyle, że żadne z
nas nie chciałoby go spotkać choćby przez sekundę swojego życia.
Wykorzystuje Herlimów do wykonywania najprostszych zadań.
Idąc tropem Alei pozostawiają po sobie tylko kałuże krwi.
Akcja
toczy się powoli, czasem przyśpiesza, by zwolnić. Dzięki temu
możemy wgłębić się w świat Galei i poznać lepiej postacie.
Otrzymujemy ogromną dawkę zwyczajów, rytuałów, obrzędów i
inicjacji. Totalny misz masz trzymający się o dziwo
wszystkiego razem. Od razu napomnę o opisach wewnętrznych
przeżyć bohaterów. Dzięki temu możemy poznać bliżej Alee i
to w jaki sposób, mentalnie radzi sobie z rozwiązywaniem własnych
problemów. Mamy też wiele szczegółów dotyczących wilczycy Imali
grającej kolejne skrzypce w powieści. Pomimo nie odgrywania
większej roli w tej części, bardzo ważne jest zapoznanie się z
jej życiem przed spotkaniem z dziewczynką.
Jest
jednak ale… nie każdemu ta książka może przypaść do
gustu. Po pierwsze: niekończące się opisy przeżyć. Po drugie:
wlecząca się, co chwilę akcja. Po trzecie:
rozdrabnianie się na szczególiki. Dlatego zastanów się nim po nią
sięgniesz. Ktoś z brakiem cierpliwości i chęcią poznania
naprawdę dobrze wykreowanego świata przez autora, nie ma
czego szukać w tej książce. Po prostu szybko uzna, że zanudzi się
na śmierć.
Kilka
cytatów:
Odrzucająco:
„Stada nigdy nie chciało jej do
końca zaakceptować, być może z powodu białej sierści, a także
dumy, jaka zdawała się z tego powodu odczuwać. Postanowiła więc
sama zająć się narodzinami szczeniąt, mając tylko nadzieje, ze
Taimo, ich ojciec, porzuci w końcu Ahenę, aby pomóc jej wykarmić
małe.”
Zaskakująco:
„Dziewczynka odskoczyła do tyłu
i wciąż krzycząc, cofnęła się jeszcze kilka metrów.
Zaskoczenie spowodowało, że zapomniała nawet o skurczach w
brzuchu. Kiedy już się zatrzymała, uznawszy widocznie, że jest
dostatecznie daleko, dotarło do niej, co naprawdę odkryła. A miała
nadzieje, że to skarb! Tymczasem był to po prostu trup, zapewne
przysypany podczas burzy piaskowej.”
Agresywnie:
„Pierwszemu szczeniakowi wgryzła
się w gardło i jednym gwałtownym szarpnięciem skręciła kark.
Zginał, nie wydawszy nawet najmniejszego jęku. Widok krwi jeszcze
bardziej rozjuszył wilczyce, która rzuciła się na cztery
pozostałe wilczki. Warcząc, wyrzucała jednego po drugim z
jaskini.”
Zagadkowo:
„- Znacie te wszystkie sekrety? -
obruszyła się Alea. - Chyba że mówicie to wszystko, by
przyciągnąć moja uwagę? Nie jestem taka głupia!<<Najwyraźniej.
Nigdy nie spotkałem się z taka wolą i tak bystrym umysłem u
dziecka. Gdyby tylko mi zaufała...>>
- A jak myślisz, w jaki sposób cie
odnalazłem? Przez przypadek?
- Skoro wiecie wszystko, zatem
wytłumaczcie moje narodziny i powód mojego odejścia z miasta!
<<< Gdybym był tego
pewien, sadze, że napawałoby mnie to strachem jeszcze bardziej niż
ciebie...>>
- Twoja historia zapisana jest w
sercu Mojry. Wystarczy wiedzieć, jak czytać z tej księgi. Ja wiem
na przykład, że jesteś Córka Ziemi… Czy to nic ci nie mówi?
- Wszyscy druidzi mówią w ten
sposób?”
Smakowicie:
„Oberżystka nie należała do
osób cichych i milczących. Nie przestawała mówić do dziewczynki,
jednocześnie przygotowując dania, z których słynęła oberża
Gaska na Ruszcie: podawana jako przystawkę szynkę pieczona w
miodzie i pokrojona w drobna kostkę, perliczkę faszerowana białymi
rodzynkami w sosie z gotowanego wina, prosiaka pieczonego na ruszcie
i serwowanego z karmelizowanymi gotowanymi jabłkami oraz specjalność
Tary – płonący udziec dzika w czosnku, polewany okowitą,
podawany z faszerowanymi pomidorami i wielkimi pieczonymi cebulami.”
Cytaty pochodzą z: H.Loevenbruck, Wilczyca i Córka Ziemi, Wydawnictwo Otwarte, 2010 r.
Podsumowując:
Jak mogliście się dowiedzieć mamy w tej powieści wszystko
to, co dobre w fantasy: charakterystycznych pozytywnych jak i
negatywnych bohaterów, różnorodne postacie jak elfy, krasnoludy
czy wilki i opisy wewnętrznych zmagań tychże osób. Jeśli
lubisz dobrze dopracowane powieści to owszem będziesz się dobrze
bawić, jeśli wolisz coś prostszego, krótszego i z o
wiele szybszą akcją, idź szukać dalej.
Czytałam już dość dawno i mało z niej pamiętam, ale wiem, że była przeciętna, więc raczej do niej nie wrócę ;)
OdpowiedzUsuńniestety minusy robia swoje ;]
UsuńO, u mnie na blogu też fantastyka :)
OdpowiedzUsuńha zbieg okolicznosci :D
UsuńSama nie wiem. Te minusy, o których piszesz, mnie nieco zniechęcają.
OdpowiedzUsuńniestety nie jest to ksiazka dla kazdego ;]
Usuńchciałam to kiedyś przeczytać ale jak na razie nie miałam okazji ;D
OdpowiedzUsuńw koncu sie jakas znajdzie :D
UsuńMam spore wątpliwości co do tej książki. Zaciekawiła mnie jej fabuła, ale te wady mogą mnie irytować. Mogą też zachwycić, bo czasem lubię taką drobiazgowość.
OdpowiedzUsuńNo niestety jesli ktos nie ma czasu to nie ma sensu po nia siegac i do teg otez cierpliwosc :)
UsuńŁadne logo, ciekawe recenzje piszesz będę częściej zaglądać, a co do książki musi być cudem ma taką piękną okładkę, zapraszam do siebie miłego dnia. Pozdrawiam Wiktoria.
OdpowiedzUsuńdziekuje :)
Usuń