Ach
dotarłam w końcu do czwartej części przygód młodzieńca o
imieniu Harry (i oczywiście jego przyjaciół). I muszę przyznać,
że film zdeformował wiele wiele szczegółów. I tak książka
zwyciężyła nad ekranizacją. Jest wspaniała!
źródło |
Tytuł
oryginału: Harry Potter and the goblet of fire
Tłumaczenie:
Andrzej Polkowski
Wydawnictwo:
Media Rodzina
Rok
wydania: 2001
Ilość
stron: 759
Do Little Hangleton przybywają słudzy Czarnego Pana. Niejaki Glizdogon trzyma w ręku malutką, zniekształconą istotę. Tak moi drodzy to Voldemort! Możne się wydawać, iż jest nieszkodliwy, no bo co takie zawiniątko, przypominające niemowlę może zrobić coś złego? Ano może, bo jego najwierniejszy sługa planuje jego odrodzenie. Jak tego dokonać? Jest na to sposób, ale potrzeba drogocennych składników. A taką możliwość daje Turniej Trójmagiczny organizowany w Hogwarcie. Trzy szkoły będą rywalizować o sławę i honor. Jest to straszliwe ale i emocjonujące wydarzenie. Nie jeden w przeszłości zawodnik umarł. Jednakże tym razem ma być bezpieczniej. Wszelkie środki ostrożności zachowane. Cóż brzmi pięknie, czyż nie? Tylko dlaczego zamiast trzech, jest czterech uczestników? Hmm no tak biedny Potter znów wpakował się w tarapaty!
Tym
razem Harry musi poradzić sobie z wieloma trudnościami. Bycie
czwartym i niechcianym uczestnikiem Turnieju Trójmagicznego jest dla
niego nadzwyczaj uciążliwe. Mogłoby się zdawać, ze jest
odpowiednim człowiekiem w odpowiednim wyzwaniu, w końcu co to dla
niego walczyć z przeciwnościami losu? Robi to od pierwszego roku w
Hogwarcie. Jednakże teraz ktoś specjalnie wplątuje go w
kłopoty, byle tylko móc ziścić swój iście piekielny plan.
Przyjaciele stają się dla niego ostoją normalności. Czymś czego
będzie bardzo potrzebował w tym roku szkolnym. Zaczyna rozumieć
jak wiele dla niego znaczą zwłaszcza po pierwszej poważnej
kłótni z Ronem – jego najlepszym kumplem na dobre i złe.
Z
tradycji stała się zadość, nowy nauczyciel od czarnej
magii przybywa do Hogwartu. Tegorocznym zwycięzcą został Szalonoki
Moody. Skąd takie przezwisko? Ano tego nie zdradzę, ale możecie
się spodziewać czegoś z oczami. Heh odkrywcze, co nie? Jest byłym
aurorem, którego warto mieć jako znajomego, tylko czy tym razem
będzie on użyteczny, tak jak powinien? Oczywiście Snape wali
gromami na prawo i lewo, w końcu taka jego rola. Natomiast Hermiona
staje się „dziewczyną” w oczach chłopców. Cóż kiedyś
musiało do tego dojść. Jednak najtrudniej ma Ron – musi on
sobie poradzić z zazdrością dręczącą go od dłuższego
czasu.
Tłumaczenie
jak zwykle jest bardzo dobrze wykonane. Za to okładka daje po oczach
rysunkowym ale przyjemnym obrazkiem. Jestem tą częścią bardzo,
ale to bardzo zachwycona, zwłaszcza po tym jak porównałam ją do
tego co działo się w filmie. Kolejny raz niepodważalność
książki nad ekranizacją. Powieść da nam o wiele więcej
mocnych wrażeń. Zapewniam!
Kilka
cytatów:
Strachliwie:
„
Co robić? Dokąd uciec? Jedyne
miejsce ucieczki to pokój, w którym dwaj mężczyźni planują
morderstwo...ale jeśli nie ruszy się z miejsca, wąż z pewnością
go uśmierci...(...)
Po
czole Franka spływały stróżki potu, a ręka dzierżąca laskę
dygotała. W pokoju wciąż rozlegało się syczenie i prychanie, a
Franka nawiedziła dziwna, zupełnie niewiarygodna myśl… Ten
człowiek potrafi rozmawiać z wężami.
Smakowicie:
„
Kiedy tylko zrozumiał, że ma
przeżyć całe lato na surowej marchewce, wysłał Hedwigę z prośbą
o pomoc do swoich przyjaciół, a ci stanęli na wysokości zadania.
Hedwiga wróciła z domu Hermiony, dźwigając wielkie pudło pełne
smakołyków bez cukru. Hagrid, gajowy Hogwartu, dostarczył mu worek
domowej krajanki. Pani Weasley wysłała do niego rodzinnego puchacza
Errola z olbrzymią struclą i wyborem domowych pasztecików.”
Drażliwie:
„”Najwyraźniej
jego nerwy nie wytrzymały dźwięki słowa „miotła” w jego
własnym salonie. Zajął się więc listem. Ruch jego warg
wskazywał, ze odczytuje po cichu słowa: „przesłać odpowiedź w
zwykły sposób”. Nachmurzył się. (…) Na twarzy wuja Vernona
pojawiło się takie oburzenie, jakby Harry pozwolił sobie brzydko
zakląć w jego obecności. Trzęsąc się z gniewu, spojrzał
niespokojnie przez okno, jakby się bał, że zobaczy któregoś z
sąsiadów z uchem przyciśniętym do szyby.”
Wymyślnie:
„-
Co to Magiczne Dowcipy Weasleyów? - zapytał Harry.
Ron
i Ginny parsknęli śmiechem, ale Hermiona prychnęła z niesmakiem.
-
Mama znalazła całą kupę formularzy zamówień, kiedy sprzątała
pokój Freda i George'a – wyjaśnił cicho Ron. - Cała długa
lista, z cenami. No weisz, różne dowcipne magiczne gadżety. Lipne
różdżki, cukierki-niespodzianki, było tego mnóstwo… Mówię
ci, ekstra, nie miałem pojęcia, że tyle tego wynaleźli…”
Cytaty
pochodzą z: J.K. Rowling, Harry Potter i czara ognia, Media
Rodzina, 2001 r, s. 19, 36, 41, 63.
Podsumowując:
Jeśli szukasz kolejnych magicznych wrażeń to trafiłeś
w dziesiątkę! Ta część dorównuje poprzednim i jest
fan-ta-sty-czna! Powieść, które ukazuje jak
siedemnastolatkowie muszą poradzić sobie z dojrzewaniem. Początki
trudnego okresu w życiu nastolatków właśnie nadeszły!
Jedna z tych części Pottera, które lubię najmniej. W sumie nie wiem dlaczego, ale jakoś średnio za nią przepadam. :)
OdpowiedzUsuńano tak tez bywa :) Mam czesci ktore zle kojarze przez film a sa narpawde dobre :)
UsuńZnowu uwielbiam. Do tego mam sentyment, bo to była pierwsza książka Harryego, jaką dostałam. Później się okazało, że rodzice się pomylili i kupili czwartą część. Nie było innego wyboru tylko uzupełnić resztę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://magiel-kulturalny.blogspot.com/
hahaha takich rodzicow to tylko chwalic :D
UsuńJa akurat do miłośników Pottera nie należę, czym narażam się wielu osobom, ale mój 8-letni brat bardzo chce poznać tego młodego czarodzieja - kiedy sięgnie już po tę serię, to będę go wspierać w tym. :)
OdpowiedzUsuńO jak milusio :3
Usuńjak na razie do czytania tej serii nie mogę się przemóc ;D
OdpowiedzUsuńano bywa...niektorzy i tak maja ;(
UsuńDla mnie "Czara Ognia" jest najwspanialszym tomem z całej serii :) Uwielbiam ją :) I dodatkowo ta świetna okładka, taka wesołą i odmienna za razem od innych :)
OdpowiedzUsuńokladka jest super ! mnie sei bardzo podobala pod tym wzgledem ze sie duzo roznoila od filmu i sprawiala przez to duzo frajdy :D
UsuńJeszcze nie przeczytałam ani jednego tomu tej znanej na całym świecie serii (a teraz wielkie zdziwienie wszystkich książkoholików!), ale wszystko jest do nadrobienia. Może kiedyś nadarzy się ku temu okazja. :)
OdpowiedzUsuńoby predko! :)
UsuńMoze to glupie,ale jak dotad nie przeczytalam zadnej części Harrego, ba - ja nawet nie ogladalam filmow i zawsze mnie to zastanawia,ilu jest jeszcze takich dziwakow,jak ja,bo w sumie sama nie wiem czemu nigdy nie siegnelam po tworczosc owej autorki.. ;)
OdpowiedzUsuńee tam dziwakow, nie kazdego po prostu do nich ciagnie :)
Usuń