Ano
dorwałam takie cudeńko. Komiks autorstwa ludzi z zachodu. Pierwsze
co mi się rzuciło w oczy to tył komiksu, gdzie znajdował się
człowiek w szatach podobnych do kimona. Od razu sięgnęłam ręką
i oczom ukazało się więcej japońszczyzny.
Tłumaczenie:
Joanna Wojciechowska
Wydawnictwo:
Express
Rok
wydania: 1990
Sam
komiks zawiera trzy krótkie opowieści, gdzie kobieta odgrywa główną
rolę. Wszystko zresztą związane jest z tytułem, gdyż Onna w
języku japońskim oznacza kobietę. Dokładniej Onna lub Onna
no hito. Dlatego też komiks
zawiera powieści, w których to kobiety
są istotami ważniejszymi do mężczyzn.
Całość obrazują rysunki o dość specyficznej kresce,
jednakże pozwalającej na
wczucie się w atmosferę japońskich wysp. Najgorsze są fragmenty z
napisami. Są napisane strasznie nie wyraźną czcionką. Nie mam
pojęcia kto to zatwierdził…
W
pierwszym komiksie mamy
więcej rysunków niż treści. Zauważamy jak na wioskę napadają
najeźdźcy oraz kobiety uciekające przed śmiercią. Ale czy na
pewno wszystkie biegną jak najdalej od śmiercionośnego miecza?
Drugi opowiada o chłopaku, który stracił wszystko. Jednakże
nie poddaje się i rusza w poszukiwaniu pracy. Kiedy ją otrzymuje
zakochuje się w córce pracodawcy. Jaki los ich czeka? Czy
uda mu się doprowadzić do ślubu z wymarzoną kobietą?
Ostatni jest mi znany z japońskich baśni, które czytałam zaledwie
dwa miesiące temu. Opowiada on o młodzieńcu, który ratując życie
małemu żółwikowi zsyła do siebie miłość księżniczki, córki
Boga Smoka. Wraz z nią ma możliwość przeżyć wiele cudownych
chwil, ale jego człowieczy instynkt sprawia mu cierpienie, któremu
próbuje zaradzić. Czy mu się uda? Cóż różnie bywało.
Jak
widzimy w każdej powieści
kobieta odgrywa dość znaczącą rolę.
Jest w stanie
przeciwstawić się losowi, oddać się miłość do ukochanego,
walczyć o lepsze jutro. Nie
jest istotą, która stoi i nic nie robi, lecz przemawia, mówi co
leży jej na sercu lub przeciwnie, milczy, aby móc przezwyciężyć
zło na inny sposób. Trudno jest to opisać tak, jak jest to ukazane
w komiksach. Rysunki pozwalają na zrozumienie odczuć postaci i
zaznajomienie się chociażby z mimiką twarzy wyrażające smutek,
strach czy rozkosz.
Podsumowując:
Dla maniaków komiksów i
japońskich klimatów na pewno nadaje się na kilka miłych chwil.
Wiadomo nie każdemu się spodoba ani kreska ani temat. Dlatego to
czy warto po nie
sięgnąć zależy wyłącznie od Was!
Okładka mi się strasznie podoba! :D ;)
OdpowiedzUsuń:3 Mnie tez!
UsuńTrochę nie moje klimaty, ale zgadzam się, że ta okładka coś w sobie ma, chociaż treścią mnie raczej ten utwór nie przekonuje ;p
OdpowiedzUsuńJak ktos nie cuzje klimatu to nie ma sensu sie w to pakowac ;) masz racje nie warto :P
Usuńchce to :P!
OdpowiedzUsuń