Kiedy siadłam do tej lektury nie miałam większych wymagań. Ot co dobra i przyjemna do zrelaksowania się. I tak też się zaczęło i ciągnęło, aż nagle… chyba żartujesz Jessico! Tego się nie spodziewałam. Jak to możliwe? Dlaczego? Ale, że jak?! Czytałam, a z moich oczodołów wyskakiwały gałki oczne. To przecież niemożliwe by być takim…. Właśnie, jakim?
źródło |
Tytuł oryginału: Luckiest Girl Alive
Tłumaczenie: Dorota Pomadowska
Wydawnictwo: Znak Literanova
Rok wydania: 2016
Ilość stron: 440
TifAni FaNelli to młoda kobieta, która ma jeden cel w życiu: mieć dobrą pracę, być kobietą sukcesu znającą się na modzie i wyjść za księcia z bajki z arystokrackim nazwiskiem. I wyobraźcie sobie, że się jej udaje! Ma narzeczonego Harrisona (nazwisko cud miód) i ekskluzywną prace w jednym z najczęściej poczytanym magazynie przez kobiety w USA. Czego można więcej? Otóż praktycznie nic… do momentu gdy proponują jej udział w filmie dokumentalnym, w którym ma opowiedzieć, co się stało kilka lat temu, gdy była jeszcze nastolatką. Wielka tragedia ogarnęła całym krajem. Wielu umarło i miało ogromne rany. Ból, cierpienie, smutek, żałość, zemsta, nienawiść. Tyle emocji, a odpowiedź tylko jedna.
Postać główna tej powieści jest… dziwna. Ma się wrażenie, że jako dorosła kobieta i nastolatka są bardzo niepoukładane. Chociaż niewiele dowiadujemy się o jej dorosłym życiu (zaledwie kilka fragmentów, które są potrzebne by zrozumieć całą fabułę), to życie jej jako nastolatki jest szalone. Chociaż słowo szalone to zbyt delikatnie określone. Jest małą, głupią i wnerwiającą smarkulą. Podkreślając grubą linią głupia! Naprawdę tak rozwydrzonej, mało myślącej i bezmyślnej osoby dawno nie widziałam. Jak można być taką kretynką? Sama doprowadziła się do tego stanu rzeczy. Do destrukcji i wstydu ciągnącego się za nią przez kolejne lata. Więc jak tak naprawdę wygląda kreacja bohaterki? Całkiem dobrze, skoro aż tak negatywnie o niej myślę, ale byłam w stanie dotrwać do końca bez jąknięcia. Uwielbiam takie niedoskonałe postacie. To nadaje smaczek całej powieści!
Fabuła. Co z tą fabułą? Jak się toczy akcja? Przyznaje od razu, że pierwsze 100 stron było ciężkie. Zamykałam i wracałam, zamykałam i wracałam i tak w kółko. Ale kiedy doszło do momentu co raz częstszych wspominek TifAni z lat młodzieńczych tym akcja kręciła się coraz szybciej. Potem zwalniała, by wytłumaczyć kilka rzeczy, aby ponownie przyśpieszyć i ukazać prawdziwą stronę bohaterki. Im byłam dalej w lekturze tym szybciej i o wiele przyjemniej się czytało. Nie wiem tylko, co z osobami, które nie lubią jak akcja musi się rozkręcić, aby dostać potem całe ciastko.
Miejsce akcji niby jedno, a zarazem składa się z dwóch odrębnych miejsc. Szkoła, do której chodziła TifAni jest daleko od jej ówczesnego życia. Muszę przyznać, że opisy są wystarczające by zrozumie w jakim beznadziejnym miejscu znalazła się ta młoda osoba. Jeśli ktoś patrzy na świat tak jak ona, to gdziekolwiek się znajduje, zrobi głupotę po głupocie, a otoczenie ty bardziej je sprzyja. Środowisko w jakim się znalazła jest najgorszym z możliwych. A jeszcze gorszym jest fakt, że sama do tego doprowadziła.
Język, słownictwo i inne takie drobnostki, które sprawiają, że czyta się przecudownie lub przetragicznie. Od razu wspomnę o scenach mini erotycznych, bo jak młodzież może się pławić w tym luksusie rozkoszy to sami wiecie. Nie ma tam drastycznych scen i jest to dość ładnie opisane. Sama stylistyka nie powala jakimś wielkim wdzięki, ale to i nawet dobrze, bo dzięki temu każdy może zatopić się w lekturze. W końcu nie każdy przeczyta Pana Tadeusza w dwa dni bez przerwy. A tutaj naprawdę można połknąć książkę w 24 godziny! A to już o czymś świadczy.
Kilka cytatów:
Idealnie:
„Spędziłam kilka przyjemnych lat, żeby znaleźć się w miejscu, w którym teraz jestem – narzeczony ze świata finansjery, przejście na „ty” z hostessą w Locanda Verde, najnowszy model torebki Chloe, zawieszony na nadgarstku. Mnóstwo czasu, żeby opanować do perfekcji swoje rzemiosło.”
Inaczej:
„Uczęszczałam do żeńskiej szkoły katolickiej od przedszkola, w miasteczku, które było pozbawione arystokracji w stylu Main Line, ponieważ do granicy tej dzielnicy brakowało jakieś dwadzieścia metrów. Nie dorastałam w żadnych slumsach ani w niczym takim, w otoczeniu makabrycznie średniej klasy i mnóstwa krzykliwych sąsiadów, którzy mylnie uważali się za klasę wyższą.”
Niewiadomie:
„Na razie nie wiedziałam, kogo mam się obawiać, więc nawet jeśli stołówka, była wypełniona po brzegi ludźmi i tętniła energią, co można by uznać za zagrożenie, nie byłam tego świadoma. Patrzyłam na Arthura, który do kogoś pomachał i poszłam za nim, kiedy powiedział:
-Chodźmy.”
Zadowalająco:
„ Boże, kiedy o 15:23 zadzwonił dzwonek, byłam z siebie zadowolona. Już pierwszego dnia zaczęłam flirt z nowym, seksownym gościem, roszcząc sobie do niego pretensje w sposób, który usprawiedliwiało jedynie to, że oboje byliśmy nowi, i trzymam sztamę z HO.”
Cytaty pochodzą z:J. Knoll, Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie, Wydawnictwo Literanova, Kraków 2016, s. 13, 37, 49. 55.
Podsumowując: Otóż książka należy do dobrych czytadeł. Do takich, które się czyta, a potem ma się pewien mętlik w głowie. Zaczynamy się zastanawiać, a co by było gdyby. Otrzymujemy informację jak nasze zachowanie i decyzje mogą wpłynąć na to jak widzimy samego siebie za parę lat. Może nie warto iść za tłumem? Może lepiej zastanowić się nad tym jakie możemy wyczynić szkody? A co by było gdyby….
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu
Właśnie jestem w trakcie czytania. Choć początek oporny, to jednak w końcu udało mi się wciągnąć.
OdpowiedzUsuńtak poczatek jest ciezki a potem to juz leeeeci :D
UsuńDługo myślałam nad tą ksiązką i w końcu odpuściłam ;)
OdpowiedzUsuńa i tacy sie trafia... ja sama na poczatku nie bylam pewna :P
UsuńTo jedna z książek, które miałam w zapowiedziach i jest na mojej liście do przeczytania, mam nadzieję, że będę zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ;)
na pewno bedziesz :)
UsuńJa jednak nie dam szansy tej książce. Jakoś mnie do siebie nie przekonuje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :)
Bluszczowe Recenzje
a i tak czasem bywa ze niestety ksiazka nie przemawia do nas :)
UsuńOgromnie mnie kusi ta książka i chyba jednak się na nią zdecyduje, bo zazwyczaj moja intuicja mnie nie zawodzi :)
OdpowiedzUsuńintuicja to dobra rzecz, wiec bierz i czytaj!! :)
UsuńLubię takie książki, a ta zapowiada się dość ciekawie. Dodatkowo wyłoniłaś bardzo ciekawe, zachęcające mnie cytaty :)
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com
oo to sie bardzo ciesze, ze udalo mi sie Ciebie do tej pozycji przekonac!
UsuńGdzieś o niej słyszałam ,ale jeszcze porządnie się muszę zastanowić.
OdpowiedzUsuńwiadomo, ze ot tak od razu nie siegniemy po lekturke ale ta jest calkiem ciekawa ;)
Usuńnie czytałam, ale może kiedyś po nią sięgnę;)
OdpowiedzUsuńwww.nacpana-ksiazkami.blogspot.de
moze kiedys :D
Usuńach co by było gdyby no własnie chyba każdy z nas się zastanawia...
OdpowiedzUsuńano wlasnie tak :D
UsuńTa książka już od jakiegoś czasu przykuwa moją uwagę i mam nadzieję, że będzie mi dane przeczytać ją w niedługim czasie :)
OdpowiedzUsuńCieszy, że książka po lekturze wywołuje refleksje i pytania, a bohaterka chociaż irytuje, to jednak jest sprawnie sportretowana i nie pozostaje czytelnikowi obojętna. Sama jednak nie czuję jakiejś wielkiej ochoty na ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie się zastanawiałam nad zakupem i ta recenzja mnie przekonała. Dzięki :)
OdpowiedzUsuń