środa, 31 stycznia 2018

„Droga do piekła” - Przemysław Piotrowski


Ostatnimi czasy trudne tematy, wręcz tabu, a także niesmaczne, wręcz obrzydliwe sceny są dla mnie chlebem powszednim. Nie robią na mnie większego wrażenia, ale potrafię docenić kunszt z jakim zostały one opisane. Trzeba potrafić, chcieć. Wręcz czasami doświadczyć, aby móc pokazać to, co rzeczywiste. Tym razem prawdę, która nie zawsze jest dobra. 




Wydawnictwo: Videograf
Rok wydania: 2016
Liczba stron:  336




Kiedyś musi nadejść czas, gdy życie amerykańskiego żołnierza staje się udręką. John Pilar chciał w końcu być przy żonie oraz dzieciach. Chciał żyć szczęśliwie z rodziną, którą kochał. Z rodziną za którą oddałby życie. Nikt jednak nie przypuszczał, że mógłby ten dar natury odebrać. Niespodziewanie zostaje oskarżony o zamordowanie swoich najbliższych. Po skazaniu na śmierć budzi się… w piekle. Niestety to nie koniec kłopotów ponieważ Lukas, jego brat, wraz z dziennikarką Rose postanawiają udowodnić wielki przekręt. Ciało Pilara znika, prochy niewiadomego pochodzenia znajdują się w urnie. Dlaczego ktoś chciałby zbezcześcić ostatnią wolę zmarłego? Dlaczego John jest w piekle skoro nie popełnił grzechu? 

Od początku wiemy wszystko i nic. Tak skomplikowana, a zarazem prosta fabuła może doprowadzić do furii. Lecz tej pozytywnej. Pełnej pasji, która z ogromną siłą pozwala nam dostrzec rzeczy niewidzialne dla innych. Jednak mój zapał nie mijał nawet wtedy, kiedy zdawałam sobie sprawię jak wiele jeszcze mam do odkrycia. Równoczesne myślenie z bohaterami w konkretnej sytuacji pozwala na lepsze zrozumienie, a zarazem pogubienie się w całości. Sposób w jaki intryga jest wpleciona w losy z każdego wymienionego bohatera jest tak dopracowana, jak niewielu potrafi. Pomimo ślepych zaułków autor wybrnął z sytuacji nie raz, ani nie dwa. A ja jako czytelnik chciałam więcej, więcej i jeszcze więcej! Czy można otrzymać coś lepszego?

Nie sądziłam, że wizja piekła przedstawiona w powieści może tak bardzo przykuć do fotela. Nic nadzwyczajnego. Morderstwo. Odsiadka. Śmierć. Przeniesienie. Niedomówienie. Poszukiwanie. Jednak świat należący do Lucyfera przekonał mnie do siebie całkowicie.* Mrok połączony z zapachem siarki i wszechogarniającą mgłą tworzy klimat o jakim pomarzyć może nie jeden reżyser filmów z dreszczykiem. Aktorzy natomiast musieliby się nieźle natrudzić, aby przedstawić tak dobrze wykreowanych bohaterów. Jak wielu z Was już wie, uwielbiam kiedy główne postacie mają wady. Tylko one nadają sens całej powieści. John i Lukas to bracia, którzy pochodzą z Polski. Bardzo miły bonusik od autora. Najlepsze jest uzasadnienie, bo proste, logiczne i całkowicie klarowne. Ponadto bracia są typowymi byłymi mundurowymi, którzy postanowili nieco zmienić swoje życie. John jako ojciec i mąż. Lukas natomiast to typowy pijaczyna uzależniony od alkoholu, który został detektywem. Taki degenerat stał się bohaterem, którego nie da się nazwać pozytywnym. Jego postawy negatywne są bardzo mocno widoczne. To one zatruwają mu życie powodując problemy. Natomiast Rose to kobieta po przejściach lubiąca ostry seks, ale mająca swoje granice. Uwielbia swój fach i chce być najlepszą dziennikarką w kraju. Potrafi być chamska, podła, wredna i wyuzdana, ale bycie miłym oraz sympatycznym nie jest jej obce. Dwa bystre umysły, wyćwiczone latami myślenia oraz kombinowania są składnikami bardzo dobrej akcji. Tej nie brakuje. Jej rozwój jest naprawdę interesujący. Wciąga od początku do końca. Bardzo trudno było mi się oderwać od książki. Pomimo tego czytałam małymi fragmentami na spokojnie rozkoszując się miałką psychiką. Ostatnio bardzo podobają mi się powieści, gdzie umysł przedstawiony jest jako narzędzie do manipulacji. Tutaj otrzymałam taki psychologiczny obraz.

Na sam koniec wspomnę o języku. Niestety jest brutalny, pełen agresji. Wręcz w normalnych okolicznościach trzymałabym się z daleka. Od miejsc opisanych w książce, ale i słów wypowiadanych przez postacie. Łączę oba wątki, bo składają się na zestawienie wszystkiego, co otrzymujemy. Wulgaryzmy oraz słownictwa potrafiące zobrazować najgorsze koszmary w sposób definitywny i bez owijania w bawełnę.** Nadaje to pewnego rodzaju charakteru, który czuć w trakcie czytania. Pomimo bycia przeciwniczką tego typu słownictwa muszę tutaj podwinąć ogonek i przyznać, że gdyby nie on, książka nie miałabym sensu. Powodzenia też nie. Jednak odnalazłam jeden plus: wulgaryzmy i nieprzyzwoitości są dobrze dobrane, dzięki czemu (wierzcie lub nie) nie musimy czytać jeszcze gorszych, ohydniejszych wręcz odstraszających „typów”. Dlaczego? Ponieważ są one używane, aby podkreślić emocje, uczucia, czy szok oraz opisać coś, co ma najeżyć nasze włoski na ciele do idealnego pionu. Gęsia skórka murowana!

Podsumowując: Tego typu literatura jest raczej kierowana do mężczyzn, ale stereotypy trzeba łamać. Mnie bardzo przypadła do gustu dzięki rzeczywistemu odzwierciedleniu tego, co naprawdę mogłoby się wydarzyć. Może już się stało, ale my nic nie wiemy? Skąd możemy mieć pewność niewinności osób mających władzę? Mało kto z nas podpisałby się pod ich słowami, ale… cyrograf podłożony przez Lucyfera to całkowicie inne zobowiązanie. Wolicie bogactwo, sławę i namiastkę władzy? A może życie w nieświadomości? Jest jeszcze trzecie wyjście: walka o prawdę. Czy podążycie ścieżką Johna, Luka lub Rose i spróbujecie wybrać najlepszą z możliwych dróg do piekła?


*/**Sceny takie jak seks, gwałty i tortury są na porządku dziennym


Za książkę, którą będę czytać ponownie przez wiele lat, dziękuję autorowi.

39 komentarzy:

  1. Oj przypadła by mi do gustu koleżanko! Czuję to.
    Dziękuję za recenzje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Waham się czy sięgać po tę książkę, czy jednak nie. Z jednej strony intryguje mnie fabuła, z drugiej odstraszają wulgaryzmy i mocne sceny, ponieważ wiem, że mnie najbardziej straszy to co niedopowiedziane, często jedynie zasygnalizowane, a nie wywalone czytelnikowi na tacy w postaci tortur czy gwałtów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm rozumiem Twoje obawy jednakże wulgaryzmy są do przejścia (skoro ja dałam rade, a w innej książce którą wszyscy uwielbiają po prostu odłożyłam mówiąc NIGDY WIĘCEJ!) a reszte to już trzeba sprawdzić samemu :D

      Usuń
    2. Ciekawość mnie pożre, jeśli nie zdradzisz jaką książkę wszyscy uwielbiają, a Ciebie odrzuciła ze względu na wulgaryzmy? :)

      Usuń
  3. Bardzo intrygująca propozycja. Myślę, że dam się namówić :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka zdecydowanie nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Trochę się obawiam tych mocnych scen, ale może kiedyś z ciekawości sięgnę po tę książkę. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Tak uprzedzam ;)

      Usuń
  6. Jak tylko znajdę wolniejszą chwilę, to chętnie przeczytam tę książkę, bo bardzo lubię mocne, brutalne horrory.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To raczej Thriller ale mroczność może stworzyć różnorakie doznania :D

      Usuń
  7. Osobiście bardzo nie lubię, gdy autor w książce przesadza z wulgaryzmami. Niestety ciężko to ocenić na podstawie samej recenzji. Po książkę sięgnę z ciekawości, czy sprostam temu językowi, czy raczej mnie zniechęci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznaje że sama też nie przepadam za wulgaryzmami, ale tutaj one nie leciały co przecinek i miały większy sens niż zaśmiecanie strony ;)

      Usuń
  8. Nie wiem, czy książka przypadnie mi do gustu, ale w wolnej chwili spróbuję po nią sięgnąć. Chociaż przyznam, że nieco obawiam się, że książka może być nieco przygnębiająca. Bardzo ciekawie napisana recenzja. Dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ;) Myślę że warto zaryzykowac i samemu wykreować swoje zdanie w takiej sytuacji :)

      Usuń
  9. Ostra historia. Recenzja brzmi bardzo ciekawie i zachęcająco:)

    OdpowiedzUsuń
  10. No z taką rekomendacją to nic tylko czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam zamiar przeczytać :) Lubię takie mocne książki. Jestem ciekawa wizji piekła autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uuuuu to mam nadzieję że raczej się ni rozczarujesz. Mnie wystarczyło by bawić się świetnie!! :D

      Usuń
  12. Zdecydowanie nie dla mnie, ale tak jak piszesz - nie jestem targetem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha przynajmniej jesteś świadoma :D Ale może ktoś w kręgu znajomych się skusi :)

      Usuń
  13. Ja lubię takie męskie klimaty, więc myślę, że również odnalazłabym się w lekturze ;)

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Naprawdę niezłe... muszę sama przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  15. Dla facetów? Pfff, ja uwielbiam tę powieść, nawet na WTK rozmawiałam z autorem o niej :D Radykalnych też uwielbiam, choć również są brutalni i jednak bardziej polityczni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tez bym tak chciała! :D Super, że jednak przełamujesz stereotypy!! <3

      Usuń
  16. Nie moje klimaty. Pasuję.
    Serdecznie pozdrawiam.
    https://nacpana-ksiazkami.blogspot.de/

    OdpowiedzUsuń
  17. Takie brutalne książki potrafią czasem otworzyc nam wszystkim oczy na pewne problemy

    OdpowiedzUsuń

Witaj przybyszu! Skoro już tutaj dotarłeś będę rada, jeśli pozostawisz po sobie ślad. Dziękuję za przeczytanie kawałka mej książkowej rzeczywistości. Mam nadzieję, że los ponownie kiedyś Cię tu przyśle. Za każdy komentarz serdecznie dziękuję. Na pewno się odwdzięczę!