Śmierć
Paunisom! Takie oto wołanie objęło plemiona Dakotów. "Przekleństwo
złota" to druga część trylogii Indiańskiej „Złoto Gór
Czarnych”. Tehawanka powraca wraz z przyjaciółmi by stać się
prawdziwym mężczyzną i wojownikiem - najsłynniejszym i
najszlachetniejszym z Wahpekute.
Śmiały
Sokół postanawia wybrać się na swoją pierwszą wojenną wyprawę. Wedle
zwyczaju, każdy chętny siada wraz z nim przy domowym ognisku i
omawia cel podróży. Następnego dnia każdy kto wypalił wspólnie
fajkę pokoju wyrusza na wspólną wyprawę. Tym razem celem stali
się Szejenowie oraz ich sunka wakan. Pomimo wojennej wyprawy
Śmiałego Sokoła – Dakotowie pamiętają zniewagę Paunisów. Czy
wyprawa młodego wojownika zakończy się pomyślnie? Czy sunka wakan
nie sprowadzą nieszczęścia? Dlaczego Wahpekutowie wołają do
walki?
Drugi
tom wcale, a wcale nie odstaje od pierwszego! Zaczyna się dość
spokojnie i tajemniczo, a to tylko podsyca, by czytać dalej. Akcja
trwa, jednakże więcej jest tym razem podchodów i intryg niż w
pierwszej części. Jednakże gdybym nie miała okazji czytać
poprzedniego tomu, nic nie stanęłoby na przeszkodzie by zrozumieć
o co w tej historii chodzi. Autorzy szybko i bez zanudzania
przypominają o przeszłych dziejach, a następnie prędko powracają
do przygód Tehawanka. Miło, przyjemnie i z wieloma atrakcjami!
Ten
tom zawiera jednak więcej odosobnionych przygód młodego
Wehapekute. Fakt ten sprawia, że możemy nie tylko przypatrywać się
jego zmaganiom z Szejenami, ale również Paunisami. Oczywiście nie
można zapomnieć o wyprawie na bizony! W każdym momencie jego życia
dzieje się coś niesamowitego!
O
języku i przypisach: w poprzedniej recenzji Tomu Pierwszego Trylogii
Indiańskiej - „ Orle Pióra”. Tym razem również nie zabrakło ciekawych rysunków autorów przybliżających świat Indian.
Parę
cytatów na zachętę:
Zazdrośnie:
„Tehawanka
nieco surowym wzrokiem spojrzał na przyjaciela i rzekł:
-Dlaczego
boczysz się na niego? To dzielny i szlachetny mężczyzna! Pamiętaj,
że obecnie jest on Wahepekute!
-Słuszność jest po twojej stronie – powiedział nachmurzony Sha'pa. -Przecież on nic nie wiedział i nadal nie wie, że zniweczył moje zamiary. Chodzi o Poranną Rosę...”
-Słuszność jest po twojej stronie – powiedział nachmurzony Sha'pa. -Przecież on nic nie wiedział i nadal nie wie, że zniweczył moje zamiary. Chodzi o Poranną Rosę...”
Przerażająco:
„Śmiały
Sokół wracając do osady długo rozważał, co miała oznaczać
wizja zesłana przez duchy. Dlaczego nie było słychać wojennych
okrzyków Wahapekute? W wirze walki rozbrzmiewała tylko obca dla
niego mowa. Uspokajał go jednak odgłos koni oddalających się od
pola walki.”
Obrzędowo:
„Po zapoczątkowaniu ceremonialnego palenia Śmiały Sokół podał świętą fajkę sąsiadowi, siedzącemu po jego lewej stronie. Ten, dopełniwszy obrzędu, przekazał ją następnemu uczestnikowi narady. Gdy ostatni w lewym rzędzie skończył palenie, zwrócono fajkę tą samą drogą Śmiałemu Sokołowi, który teraz podał ją Przeciętej Twarzy, siedzącemu po prawej stronie.”
„Po zapoczątkowaniu ceremonialnego palenia Śmiały Sokół podał świętą fajkę sąsiadowi, siedzącemu po jego lewej stronie. Ten, dopełniwszy obrzędu, przekazał ją następnemu uczestnikowi narady. Gdy ostatni w lewym rzędzie skończył palenie, zwrócono fajkę tą samą drogą Śmiałemu Sokołowi, który teraz podał ją Przeciętej Twarzy, siedzącemu po prawej stronie.”
Przebiegle:
„
- Nie, nie zabijemy chłopców. Odbierzemy im broń i pozwolimy
odejść, aby mogli zaalarmować osadę. (…) Nie urządzą pościgu!
- pewnie odparł Śmiały Sokół. -Wiekszość wojowników Szejenów
wyruszyła na łowy. Widzieliśmy jak wyjechali na otwarty step na
południe. Nieprędko wrócą. W osadzie pozostali starsi mężczyźni,
kobiety i dzieci. Możemy z łatwością zabrać sunka wakan.
Umożliwiając ucieczkę z pastwiska młodym strażnikom, którzy na
pewno poderwą na nogi cała osadę, utrudnimy parszywym Czipewejom
napad na Szejenów. W ten sposób damy się we znaki obydwóm naszym
wrogom.”
Wyzywająco:
„
-Słuchajcie dobrze, zajęcze serca! Wśród żon mam także dwie
Pauniski! To one zdobiły moje nogawice włosami skalpów Paunisów!
Darowałem im za to wolność, ale wolały zostać ze mną niż
wracać do pauniskich zajęczych serc, pozwalających porywać swe
kobiety! Moi synowie urodzeni przez wasze kobiety będą zdzierali
skalpy z waszych łbów!”
Pracowicie:
„Zapasy suszonego mięsa i tłuszczu zgromadzone podczas jesiennych łowów na bizony już się skończyły. Resztki dzikiego ryżu oraz kukurydzy również szybko się wyczerpywały. Do chat Wahpekute zaglądał niedostatek. Toteż kobiety i starsze dzieci do świtu do zmierzchu przygotowywały poletka do zasiewów, mężczyźni natomiast zapuszczali się w bory na małe polowania. Tymczasem w okolicznych lasach coraz trudniej było o płową zwierzynę.”
Wszystkie cytaty i zdjęcia pochodzą z: K.A.Szklarscy, Przekleństwo złota, Wydawnictwo Śląsk, 1989 r.
Wszystkie cytaty i zdjęcia pochodzą z: K.A.Szklarscy, Przekleństwo złota, Wydawnictwo Śląsk, 1989 r.
Podsumowując:
Drugi tom przygód Tahewanka oraz jego plemienia ani trochę nie
odstawał od poprzedniego. Z przyjemnością odkrywałam dalsze losy
młodzieńca oraz jego mężnych wyczynów. Musiało mnie wciągnąć,
bo (za)szybko przeczytałam książkę. Hough!!
Okładka mi się bardzo podoba :).
OdpowiedzUsuńAle recenzja również fajna :)
dziekuje :)
UsuńWiesz, najbardziej w Twoim blogu podobają mi się te cytaty, które opisujesz za pomocą przysłówków. Świetne i oryginalne!
OdpowiedzUsuńA propos książki - kiedyś to się robiło świetne okładki...!
aww dziękuję!! :3 O tak, kiedyś albo okładka była kiczowata, albo naprawdę niezła! Zresztą już niedługo pokaże kilka minimalistycznych okładek. Jednakże trzeba przyznać, że te rysunkowe sa bardzo piękne i szkoda, że dziś przeważają graficzne.
UsuńDizajn książki - rewelka. Podobnie jak recenzja :)
OdpowiedzUsuńoo dziekuje ;) Ano trzeba przyznac ze sie postarali :) mnie tez sie podoba a w srodku ejszcze weicej takich dobrych rzeczy :3
UsuńPoranna rosa, jak cudownie to brzmi ;) Widzę, że rozkręcasz się blogowo, jak miło ;)
OdpowiedzUsuństaram sie :3 mam anwetcieakwe plany i chce byc wiecej aktywna postowo w lutym!! patrz dopiero 11 a juz 4 posty :3
UsuńJak szybko! Trylogia wydaje sie byc ciekawa :)
OdpowiedzUsuńa jak! trzeba sprobowac :)
UsuńUkochana trylogia mojego dzieciństwa!Potem były książki o Indianach Yakta Oya, a dopiero potem Karol May.
OdpowiedzUsuń