sobota, 14 lutego 2015

Spice & Wolf - Tom 1 - Manga

„Gdy wiatr jest zbyt silny i łamie zboże, ludzie mówią, że wilk je stratował.
A przy nieurodzaju, że wilk pożarł plony.
http://feirei.deviantart.com/
Lawrence Craft to młodzieniec z ośmioletnią praktyką kupiecką. Przybywa do Pasroe w trakcie święta plonów. Pomimo władzy kościelnej – tam nadal ludzie praktykują stare zwyczaje. Podczas pogańskiego obrzędu ten, który ostatni zetnie pszenice, wciela się w rolę bóstwa Horo. Po złapaniu aktora – zamyka się go na tydzień w magazynie, a pozostali mieszkańcy wkupują się w łaski poprzez drobne podarki. W ten sposób bóstwo ma zapewnić urodzaj przez kolejny rok.

W Polsce można kupić mangę dzięki Studio JG.
Tradycja nakazuje, aby obcy nie przebywali w wiosce podczas trwania święta plonów. Nasz kupiec musi więc odjechać i przenocować na trakcie. Po dość ciekawej rozmowie z koniem(?!) postanawia ułożyć się w mięciutkich futrach. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że już ktoś w nich leży – mała, drobna, śliczna dziewczyna. Prostytutka – mówi Lawrence – jeszcze gotowa policzyć mi za samo patrzenie! Dość męskie patrzenie na świat – no ale cóż, faceci napisali i narysowali mangę, to nie można marudzić. Następuje krótka rozmowa pomiędzy nimi, gdzie dowiadujemy się, iż owa prostytutka jest wilkiem w postaci ludzkiej. A pszenica skusiła ją do odpoczynku w wozie Lawrenca. Craft to chłop nie wierzący raczej w takie bajki, ale dowód dostał – więc trzeba milczeć! Ba! Nawet postanawia pomóc Horo powrócić do Yoitsu – jej domu na dalekiej północy.



Od samego początku można wręcz zakochać się w głównych bohaterach. Ona mała, słodka z ślicznymi wilczymi uszami i ogonem – jej dumą. On miły, spokojny nieco zagubiony. Oboje potrzebują przyjaciół – oboje są samotni – oboje odnaleźli siebie. Wystarczy popatrzeć na kilka kolorowych stronic - by od samego początku chcieć więcej!

Kreska -piękna, a kolorowe strony aż wirują w głowie. Toć to majstersztyk. Wiem może przesadzam, ale jakie one śliczne! Tylko popatrzcie na główną bohaterkę. Wydaje się być taka słodka i taka niebezpieczna! Laurence natomiast to nie panisko, tylko zwykły facet w niezwykłej sytuacji. Stało się! Nie ma odwrotu! Trzeba pojechać dalej! Ahoj przygodo!

Jak widać w tym poście, Spice&Wolf skradło moje serce. A jak Wasze serca zareagowały?


9 komentarzy:

  1. Podoba mi się :D :D
    Aura Walentynkowa może ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytalam dawno dawno temu jedna, az jej nie pamietam. Super rysunek wstawilas!

    OdpowiedzUsuń
  3. Przypomina mi o innych wilkach - "Wilcze dzieci", bardziej poważna animacja. Musze o tym anime napisać recenzję, bo naprawdę świetnie jest przedstawiona tematyka tożsamości i akceptacji. Miło się czyta o mangach :) Poproszę więcej takich recenzji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. awww dziekuje . Wilcze dzieci cos mi gdzies tam gra, ale nie dokonca - z checia przeczytam. Hahaha gdybym pisala recenzje anime i dram..uu tyle lat hahaha, ale z checia o wilczych dzieciach przeczytam :) Zapewne neidlugo wstawie tom 2 !

      Usuń
  4. Aww, DeVi ma devianta! <3

    A na tę mangę całkiem miło się patrzy. W sensie na tę wilczycę ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no tak ma DA :P zdziwiony? hihi haha bo Horo jest slodka!!!! ale ma i pazurki!

      Usuń
    2. Zadowolony, bo teraz będę mógł śledzić Cie na bieżąco na DA :3
      A Horo faktycznie jest słodka :3

      Usuń

Witaj przybyszu! Skoro już tutaj dotarłeś będę rada, jeśli pozostawisz po sobie ślad. Dziękuję za przeczytanie kawałka mej książkowej rzeczywistości. Mam nadzieję, że los ponownie kiedyś Cię tu przyśle. Za każdy komentarz serdecznie dziękuję. Na pewno się odwdzięczę!