niedziela, 5 kwietnia 2015

„Czary i oczarowania” - Stanisław Kowalewski

Książka ta jest inna od tych, z którymi miałam ostatnio do czynienia. Ma w sobie coś, co odstrasza i przyciąga zarazem. Czytasz, odkładasz, znów czytasz, przerywasz, a jednak ponownie po nią sięgasz. Taka właśnie jest ta książka. Trudna do opisania jednym słowem.


Książka składa się z dwunastu powieści – dłuższych jak i krótszych. Są naprawdę różnorodne. Na przykład o astrologi, seksie bez zobowiązań, pamięci o rodowodzie, zniszczonych pałacykach, czy egzaminach studenckich. Poznajemy osoby, które moglibyśmy spotkać w naszym życiu. Powieści te ostrzegają nas przed takimi osobnikami. Przynajmniej tak to odebrałam. Jakby krzyczały: nie bądź głupia, nie daj się omamić! Myśl! Czy naprawdę warto zatracić się, dla kogoś takiego? Warto stracić wszystko, co dla Ciebie ważne, aby naskakiwać nowo poznanej osobie? Czy nasze sekrety, nie powinny pozostać z nami? Po co się dzielić, czymś tak okrutnym, z kimś kto jest nam obcy? Nie daj się omamić!

Same powieści nie mają ani wspólnych bohaterów, ani miejsc akcji, czy jednego ukrytego sensu. Tylko styl pisania jest tym, co łączy je wszystkie. Nie jest on skomplikowany, ale tez jakoś wielce wyniosły. Wymiana zdań, krótki opis sytuacji, miejsca. Ma się poczucie, że szybko brnie się dalej, aż kończy się powieść. Tylko, że mają one otwarte zakończenie. Możemy sami dopisać ciąg dalszy lub bez większego zastanowienia się rozpocząć kolejną powieść.


Cytaty:

Otumaniająco:
„ - Na wizycie nie powinnam pić – powiedziała cichutko panna Jola.
- Panno Jolu, to tylko dla pani dobra – powiedział ciepłym, ojcowskim tonem pan Eligiusz. - Bez tego nie uda się pani odprężyć i wejść w kontakt z gwiazdami.
Panna Jola dotknęła ustami brzegu kieliszka.
- Dobre – stwierdziła.
- Wiadomo, że dobre – skwapliwie potwierdził pan Eligiusz i napełnił drugi kieliszek. Wypił go jednym haustem. - Tak trzeba pić – rzucił.
Panna Jola bez słowa wypiła duszkiem swój kieliszek.”

Wybujało:
„Jedna Pani magister z naszego Instytutu, całkiem niczego babka, wyjechała z całą ekipą do nas do Afryki. (…) Robili wycieczki do buszu i do tych puszcz zwanych dziewicze. Kiedyś rozeszli się na lewo i prawo, bo każdy chciał jakieś zdjęcie porobić. I raptem krzyk, zbiegli się wszyscy, patrzą, a tu nie ma naszej pani magister. Więc strwożyli się bardzo, gonią po całej puszczy, nawołują, ale pani magister ani śladu. (…) Idzie ci nasza pani magister lasem i pstryka sobie migawkowe obrazki. A tu raptem coś chwyta ją potężnym łapskiem, ogromny goryl szczerzy do niej zęby, jakby się śmiał.”

Historycznie:
„- Ten pałac to nie pałac był, tylko zamek.
- Co też pan opowiada! Najstarsi ludzie pamiętają, że zawsze tu był pałacyk, a ich dziadkowie to i owszem, żyli wtedy jeszcze, kiedy tu stał dwór.
- Dwór był obronny.
- Pierwsze ja coś takiego słyszę.
- Bo Kotlarski za dużo słucha, co ludzie bają. A ja w księgach sprawdziłem, w parafii tutejszej byłem i w archiwum wojewódzkim także. Był tu kiedyś dwór obronny. <<Castellum>> jest określony, a castellum oznacza zamek, w tym wypadku dwór obronny.”

Stresująco:
„Siedzieli wybladli, spotniali, wciąż wycierając twarze chusteczkami. Paru czterdziestolatków, reszta po pięćdziesiątce, a nawet kilku zaawansowanych sześćdziesięcioletnich. Zmarszczki, łysiny, siwizna. Oddechy ciężkie, świszczące, oddechy z sapką, pojękliwe westchnienia.”

Imprezująco:
„Dziewczyny w dżinsach i biustonoszach, inne w kostiumikach bikini, porozbierani grzywiaści młodzieńcy. Pod kępą krzaków porozrzucane butelki od wina, kilka motorów stojących rządkiem jeden przy drugim. Monotonna muzyczka z magnetofonu. Towarzystwo znieruchomiałe, lekko błędnym spojrzeniem wypatrzone przed siebie. Młodzian w niebieskich kąpielówkach krążył na składanym rowerze, slalomując wśród drzew.”

Cytaty pochodzą z: S. Kowalewski, Czary i oczarowania, Wydawnictwo Czytelnik, 1981 r.




Podsumowując: Sądzę, że jest to książka dla każdego kto lubi krótkie, z otwartymi zakończeniami powiastki o szarej, polskiej rzeczywistość końcówki lat 70 XX wieku.

10 komentarzy:

  1. Hm... Troszkę groteskowa mieszanka, skuszę się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha ujełaś to piękniej niż ja w ciągu całej recenzji :D

      Usuń
  2. Takie otwarte zakończenia są ciekawe. Bardzo interesująca książka, lubię takie klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  3. Sama nie wiem,z jednej strony mogłoby być ciekawie (wskazują na to chociażby wybrane przez Ciebie cytaty), z drugiej aż tak mnie nie ciągnie do tego zbioru. Na razie się wstrzymam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i dobrze, znajdziesz inne pewnie bardziej wciagajace :D

      Usuń
  4. Właściwie mogłabym się skusić, niektóre tematy wyglądają ciekawie. :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj przybyszu! Skoro już tutaj dotarłeś będę rada, jeśli pozostawisz po sobie ślad. Dziękuję za przeczytanie kawałka mej książkowej rzeczywistości. Mam nadzieję, że los ponownie kiedyś Cię tu przyśle. Za każdy komentarz serdecznie dziękuję. Na pewno się odwdzięczę!