Książka
ta jest inna od tych, z którymi miałam ostatnio do czynienia. Ma w
sobie coś, co odstrasza i przyciąga zarazem. Czytasz, odkładasz,
znów czytasz, przerywasz, a jednak ponownie po nią sięgasz. Taka
właśnie jest ta książka. Trudna do opisania jednym słowem.
Książka
składa się z dwunastu powieści – dłuższych jak i krótszych.
Są naprawdę różnorodne. Na przykład o astrologi, seksie bez
zobowiązań, pamięci o rodowodzie, zniszczonych pałacykach, czy
egzaminach studenckich. Poznajemy osoby, które moglibyśmy spotkać
w naszym życiu. Powieści te ostrzegają nas przed takimi
osobnikami. Przynajmniej tak to odebrałam. Jakby krzyczały: nie
bądź głupia, nie daj się omamić! Myśl! Czy naprawdę warto
zatracić się, dla kogoś takiego? Warto stracić wszystko, co dla
Ciebie ważne, aby naskakiwać nowo poznanej osobie? Czy nasze
sekrety, nie powinny pozostać z nami? Po co się dzielić, czymś
tak okrutnym, z kimś kto jest nam obcy? Nie daj się omamić!
Same
powieści nie mają ani wspólnych bohaterów, ani miejsc akcji, czy
jednego ukrytego sensu. Tylko styl pisania jest tym, co łączy je
wszystkie. Nie jest on skomplikowany, ale tez jakoś wielce wyniosły.
Wymiana zdań, krótki opis sytuacji, miejsca. Ma się poczucie, że
szybko brnie się dalej, aż kończy się powieść. Tylko, że mają
one otwarte zakończenie. Możemy sami dopisać ciąg dalszy lub bez
większego zastanowienia się rozpocząć kolejną powieść.
Cytaty:
Otumaniająco:
„
- Na wizycie nie powinnam pić – powiedziała cichutko panna Jola.
-
Panno Jolu, to tylko dla pani dobra – powiedział ciepłym,
ojcowskim tonem pan Eligiusz. - Bez tego nie uda się pani odprężyć
i wejść w kontakt z gwiazdami.
Panna
Jola dotknęła ustami brzegu kieliszka.
-
Dobre – stwierdziła.
-
Wiadomo, że dobre – skwapliwie potwierdził pan Eligiusz i
napełnił drugi kieliszek. Wypił go jednym haustem. - Tak trzeba
pić – rzucił.
Panna
Jola bez słowa wypiła duszkiem swój kieliszek.”
Wybujało:
„Jedna
Pani magister z naszego Instytutu, całkiem niczego babka, wyjechała
z całą ekipą do nas do Afryki. (…) Robili wycieczki do buszu i
do tych puszcz zwanych dziewicze. Kiedyś rozeszli się na lewo i
prawo, bo każdy chciał jakieś zdjęcie porobić. I raptem krzyk,
zbiegli się wszyscy, patrzą, a tu nie ma naszej pani magister. Więc
strwożyli się bardzo, gonią po całej puszczy, nawołują, ale
pani magister ani śladu. (…) Idzie ci nasza pani magister lasem i
pstryka sobie migawkowe obrazki. A tu raptem coś chwyta ją potężnym
łapskiem, ogromny goryl szczerzy do niej zęby, jakby się śmiał.”
Historycznie:
„-
Ten pałac to nie pałac był, tylko zamek.
- Co
też pan opowiada! Najstarsi ludzie pamiętają, że zawsze tu był
pałacyk, a ich dziadkowie to i owszem, żyli wtedy jeszcze, kiedy tu
stał dwór.
-
Dwór był obronny.
-
Pierwsze ja coś takiego słyszę.
- Bo
Kotlarski za dużo słucha, co ludzie bają. A ja w księgach
sprawdziłem, w parafii tutejszej byłem i w archiwum wojewódzkim
także. Był tu kiedyś dwór obronny. <<Castellum>> jest
określony, a castellum oznacza zamek, w tym wypadku dwór obronny.”
Stresująco:
„Siedzieli
wybladli, spotniali, wciąż wycierając twarze chusteczkami. Paru
czterdziestolatków, reszta po pięćdziesiątce, a nawet kilku
zaawansowanych sześćdziesięcioletnich. Zmarszczki, łysiny,
siwizna. Oddechy ciężkie, świszczące, oddechy z sapką, pojękliwe
westchnienia.”
Imprezująco:
„Dziewczyny
w dżinsach i biustonoszach, inne w kostiumikach bikini, porozbierani
grzywiaści młodzieńcy. Pod kępą krzaków porozrzucane butelki od
wina, kilka motorów stojących rządkiem jeden przy drugim.
Monotonna muzyczka z magnetofonu. Towarzystwo znieruchomiałe, lekko
błędnym spojrzeniem wypatrzone przed siebie. Młodzian w
niebieskich kąpielówkach krążył na składanym rowerze,
slalomując wśród drzew.”
Cytaty pochodzą z: S. Kowalewski, Czary i oczarowania, Wydawnictwo Czytelnik, 1981 r.
Cytaty pochodzą z: S. Kowalewski, Czary i oczarowania, Wydawnictwo Czytelnik, 1981 r.
Podsumowując:
Sądzę, że jest to książka dla każdego kto lubi krótkie, z
otwartymi zakończeniami powiastki o szarej, polskiej rzeczywistość
końcówki lat 70 XX wieku.
Hm... Troszkę groteskowa mieszanka, skuszę się :)
OdpowiedzUsuńhaha ujełaś to piękniej niż ja w ciągu całej recenzji :D
UsuńTakie otwarte zakończenia są ciekawe. Bardzo interesująca książka, lubię takie klimaty.
OdpowiedzUsuńOoo! To zachecam do przeczytania :)
Usuńhmm chyba nie dla mnie ksiązka
OdpowiedzUsuńhihihi to nie beda fajniejsze :]
UsuńSama nie wiem,z jednej strony mogłoby być ciekawie (wskazują na to chociażby wybrane przez Ciebie cytaty), z drugiej aż tak mnie nie ciągnie do tego zbioru. Na razie się wstrzymam :)
OdpowiedzUsuńi dobrze, znajdziesz inne pewnie bardziej wciagajace :D
UsuńWłaściwie mogłabym się skusić, niektóre tematy wyglądają ciekawie. :)
OdpowiedzUsuńciesze sie :)
Usuń