czwartek, 23 kwietnia 2015

„ Pasażer na gapę” - Aleksander Aronow

Sama do końca nie wiedziałam czego się spodziewać po tej książce. Myślałam bardziej, że będzie to o chłopcu, który przemierza świat nie wydając ani grosza na transport. A tutaj – niespodzianka! Kompletnie inny zamysł – akcja totalnie odjechana (jeszcze ktoś tka mówi?), bohaterzy nie z tej ziemi. Przygodowa książka na maksa!






Tytuł oryginału: Pasażir biez bileta
Tłumaczenie: Henryka Broniatowska
Wydawnictwo: ISKRY
Rok wydania: 1971

Ilość stron: 337











Lowka to chłopiec, który trafia do Izby Dziecka. Jest to tymczasowe miejsce dla sierot. W momencie znalezienia odpowiedniego dla nich sierocińca trafiają do, wskazanego przez górę, Domu Dziecka. To samo dzieje się z Lowka i jego młodszym bratem Radikiem. Niestety trafiają do dwóch różnych miejscowości, co sprawia obojgu spore kłopoty. Aż pewnego dnia do miasta przyjeżdża dzika brygada. Traf chce, że Lowka wraz z Sabiną, koleżanka z sierocińca, zostają zaproszeni na okres próbny do brygady Dojnowa. I tak zaczyna się ich przygoda pełna śmiechu, płaczu, bólu i zawrotów akcji.

Książka podzielona jest na sześć części plus prolog oraz epilog. Pierwsze dwa opowiadają kiedy to Lowka jest dzieckiem i trafia z Izby Dziecka do Domu Dziecka. Jest to czas przyzwyczajania się do życia bez rodziców, czy radzenia sobie ze społecznymi problemami. Kolejne dwa opowiadają czasy, kiedy to Lowka staje się piętnastoletnim młodzieńcem wędrującym z dzikimi brygadami. Właśnie tutaj tak naprawdę rozpoczyna się właściwa akcja.

Powieść pisana jest zrozumiale. Czasami możemy spotkać rosyjskie wtrącenia, ale one zupełnie nie przeszkadzają. Najgorsze niestety jest to, że nie ma tłumaczeń, więc ktoś kto nie zna języka, niewiele zrozumie. Bardziej rzucające się w oczy są przytyki polityczne, gdzie to ZSRR jest najwspanialszym państwem, a wszyscy wokół są ble. Jednak książka wydana jest w 1971 roku, co wiele wyjaśnia.

Tytułowym pasażerem na gapę oczywiście jest Lowka. To w jaki sposób to robi nie zdradzę, ale mogę jedynie dodać, że dość sporo osób przeplata się z jego ścieżkami. Od artystów, przez prostych ludzi z miasteczek, po wojskowych z frontu. Jest to naprawdę bardzo dobry przekrój ludzi na jakich możemy się natknąć w całym naszym życiu. Ostrzeżenie mówiące, że pierwsze wrażenie potrafi być nie tylko mylące, ale potwornie bolące.



Cytaty:

Marzycielsko:
„ - Kim chcesz zostać? Malarzem? - pytał Misza Lowkę.
- Nie wiem jeszcze...Nie zdecydowałem...Może malarzem, ale chyba nie. Chyba jednak konstruktorem lotniczym, jak ojciec, albo lotnikiem. A może inżynierem radiowym. Wiesz, ile zrobiłem detektorowych odbiorników?
- Z e trzy sztuki?
- Całą kupę! Ostatni w pudełku po papierosach, dotąd stoi w Klubie Młodego Technika.”

Butnie:
„ Lowka nie panując dłużej nad sobą, przyskoczył do Maszki, złapał za długie brudne kudły i zaczął szarpać z całych sił.
- Puść! Zabiję! - zawołał obdartus.
Złodziejaszki bez słowa rozpierzchli się po kątach, żaden nie ruszył hersztowi na pomoc.
- Masz, draniu! - krzyknął Maszka.
Dwa rozstawione palce wycelował prosto w oczy Lowki, który na szczęście znał ten bestialski chwyt i zdążył przyłożyć do nosa ustawioną kantem dłoń. Maszka trafiwszy na nią cofnął gwałtownie rękę i zawył z bólu.
Obaj ciężki dysząc stali naprzeciw siebie.”

Boleśnie:
„- A ty mały możesz się wygiąć?
- Próbowałem.
- No to wygnij się.
Lowka zrobił mostek.
- Ma wrodzone zdolności – ożywili się zapaśnicy.
<<Chwała Bogu! - ucieszył się Lowka. - Żeby tylko o szpagacie sobie nie przypomniał...>>
I w tej samej chwili Dojnow spytał:
- A jak ze szpagatem?
Lowka poczerwieniał, zobaczył zaniepokojoną twarz Miszy i pomyślał ze strachem: << Nie weźmie! Odeśle z powrotem...Zaryzykuję jednak!...>>
- Pytam, czy potrafisz zrobić szpagat?
- Potrafię!
- No to zrób! Czego marudzisz?
Lowka siadł w szpagacie i od razu poczuł ostry ból między nogami i pod kolanami. Zdawało mu się, że wszystkie wiązadła i ścięgna rwą się z trzaskiem, że pęka skóra, a może tylko spodnie. Spróbował się podnieść, ale nie mógł. Przed oczami popłynęły kolorowe koła.”

Wstydliwie:
„- Twój kawaler siedzi pod stołem i szlocha.
- Klapa, kompletna klapa – skarżył się Lowka kolegom, którzy przyszli do niego za kulisy.
- Dajże spokój. Wszystko było dobrze – pocieszał go Misza Kac.
(…) Humor mu się w końcu poprawił i wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że bezlitośnie skrytykowano ten jego przeklęty kapelusz.
- Zostaw go mnie. Będzie straszył wrony w ogrodzie, bo się już całkiem rozbisurmaniły – powiedziała ciotka Nastia. - Do czegóż to podobne: wkładać dzieciakowi na głowę takie szkaradzieństwo. Wyglądasz jak nie wiadomo kto: pop nie pop, rozbójnik nie rozbójnik, woźnica nie woźnica. Tfu!
Lowka o mało się nie popłakał ze zmartwienia.”

Cytaty pochodzą z: A.Aronow, Pasażer na gapę, Wydawnictwo Iskry, 1971 r.

Źródło
Podsumowując: Bardzo dobra lektura dla każdego miłośnika przygód. Wielobarwne postacie, różnorakie okazje do poznania nowych miejsc i zwyczajów. Życie na rosyjskiej ziemi przedstawiony z perspektywy upływu lat. Powieść idealna na nudne popołudnia z herbatką u boku.

14 komentarzy:

  1. Po Twojej recenzji jestem skłonna zaryzykować i zajrzeć do tej książki

    OdpowiedzUsuń
  2. Nominowałam Cię do Liebster Blog Award.
    Szczegóły na http://izareads.blogspot.com/2015/04/lba-2-3.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam o tej książce, ale przyznam, że mnie zainteresowałaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciesze sie :) a tak dlugo lezala na polce i czekala :D

      Usuń
  4. Czy już wspominałam, jak bardzo lubię te Twoje zbiory cytatów :) ?

    OdpowiedzUsuń
  5. hmm czytasz intrygujące książki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię takie nietypowe, wygrzebane gdzieś w czeluściach biblioteki i często zapomniane tomiki :) Zapowiada się świetna przygoda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat ta czelusc to moj karton :D Ale tak czy siak stare, a calkiem dobre, czekajace na mnie od dziecinstwa ;) Stwierdzilabym nawet ze dosc oryginalna :D

      Usuń
  7. To książka mojego dzieciństwa, przeczytałam ją jako ośmiolatka po raz pierwszy i wielokrotnie do niej wracałam. Moja mama dostała ją jako nagrodę w szkole na koniec któregoś roku szkolnego za wyniki w nauce. Odkryłam tę książkę w szafce w mieszkaniu mojej babci i sobie zabrałam :) To jedna z lepszych książek, jakie czytałam w życiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niesamowita historia! Też zabrałam książkę z półki. Nie mam pojęcia skąd ją mam, prawdopodobnie należała do rodziców :D

      Usuń
  8. Czytalem wielokrotnie jako chłopiec. Było to wiele lat temu. Wzruszająca. Jako dziecko, nie miałem żadnych zastrzeżeń co do politycznych podtekstów. Nie wszyscy wiedzą, że jest oparta na prawdziwej historii radzieckiego artysty cyrkowego Lwa Aleksandrowicza Osińskiego. Z książki nie dowiemy się, że trafił razem z młodszym bratem do domu dziecka bo jego rodzice zostali aresztowani w 1937 w czasie stalinowskich czystek.

    OdpowiedzUsuń

Witaj przybyszu! Skoro już tutaj dotarłeś będę rada, jeśli pozostawisz po sobie ślad. Dziękuję za przeczytanie kawałka mej książkowej rzeczywistości. Mam nadzieję, że los ponownie kiedyś Cię tu przyśle. Za każdy komentarz serdecznie dziękuję. Na pewno się odwdzięczę!