czwartek, 14 maja 2015

" Uwaga! Czarny parasol" - Adam Bahdaj

Wyobraźcie sobie, że pewnego, całkiem słonecznego dnia znajdujecie stary, rozszarpany, dziurawy, wygryziony przez myszy parasol. Ale, to nie jest zwyczajny przedmiot. Jest tajemniczy i pełen zagadek. Co byście z nim poczynili? Nie wiecie? No cóż bohaterzy tej powieści też nie!






Wydawnictwo: Nasza księgarnia
Rok wydania: 1970
Ilość stron: 314















Kuba – uczeń piątej klasy, bystry, dostrzegający, to czego inni nie potrafią. Potrafi wcisnąć swój nos tam, gdzie nie powinien i wyniuchać spisek na kilometr. Dlatego też zwą go Kubą Detektywem. Wszystko co uzna za ważne zapisuje w swoim czerwonym notesie pełnym wskazówek oraz zapisków dotyczących zamkniętych już spraw. Hipicia za to jest pełną energii dziewczynką, która jak cień podąża za podejrzanymi typkami. Razem stanowią idealną parę podwórkowych detektywów z Warszawy.



Hipcia to dobra dziewczynka ucząca się języka angielskiego u pani Baumanowej. Miłej starszej pani, która za każdym razem częstuje dzieciarnie herbatnikami. A kiedy jest potrzeba otwiera i zamyka lufcik w oknie za pomocą starego czarnego parasola. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby pół dzielnicy go nie szukało. Zwłaszcza typki spod ciemnej gwiazdy! I nie wiadomo kiedy przedmiot znika, a każdy zainteresowany nie ma pojęcia gdzie on jest!



Nie wiem, co się ze mną dzieje, ani jak ja to zrobiłam, że w wyzwaniu mam sporo detektywistycznych książek i to młodzieżowych. Wiedziałam, iż są to raczej powieści dla o wiele młodszych ode mnie, no ale żeby tak wszystkie o tym samym? Ja to mam....no właśnie, co? Szczęście! Wierzcie mi, po tylu pozycjach, ta podobała mi się najbardziej. Język prosty, przejrzysty, zrozumiały. Najlepsze słowo? KAPOWAĆ. Ja kapuję, ty kapujesz, oni kapują! Tak, bo musicie wiedzieć, że detektywi kapują, czyli: obczajają. Drugoplanowi bohaterzy też są niczego sobie – różniący się od siebie, nie zlepiający w jedno, nudne coś. Dodajmy do tego kilka obrazków, czcionkę, która aby przeczytać nie musimy mrużyć oczu, bo nie widzimy i spokojnie można obdarować powieścią drugą osobę.



Kilka cytatów:

Samodzielnie:
- To wcale nie zabawa – zaprotestował żywo.
- Jesteś na to za młody i możesz narazić się na nieprzyjemności. Podobno pani Kasprusiowa nakryła cię u siebie w mieszkaniu w szafie.
- To bujda! -krzyknął niemal Kubuś. - To nie była szafa, tylko skrzynia w sieni.
- A coś tam robił?
- Śledziłem starego Macieja, tego, co naprawia garnki.
Matka załamała ręce.”

Kapująco:
- To dlaczego o tym myślisz?
- Bo tak przyjemnie świeci słońce i miło jest pomarzyć o Wiśle.
Wariat – pomyślał Kubuś, ale lubił Janka Leniwca, więc nie powiedział tego głośno. Po chwili jednak zapytał:
- Jak długo będziesz tu siedział?
- A czy ja wiem.
- W takim razie kapuj dobrze, czy nie będzie tu jakiegoś podejrzanego faceta.
Leniwiec szerzej otworzył oczy.
- A co to jest podejrzany facet?
- Taki, co to niby chodzi jakby nigdy nic, a tymczasem coś kombinuje. Rozumiesz?
- Nie bardzo, ale dla ciebie będę kapował.”

Skrupulatnie:
„ - Najpierw muszę mieć dokładne dane. - Wprawnym ruchem wyciągnął z kieszeni notes, otworzył go na nowej stronie i zapisał: Sprawa Kreci. Potem spytał urzędowym tonem:
- O której to było godzinie?
- Właśnie teraz, może przed pięcioma minutami.
Kubuś zerknął na zegarek.
-To znaczy o dziesiątej czterdzieści – zapisał i zapytał uprzejmie: - Jak długo była pani w spółdzielni?
- Żebym to ja wiedziała.”

Intrygująco:
- Chodzi o dłobiazg i mam nadzieję, że nie będziesz żałować...
- Jeżeli o drobiazg – powiedziała rezolutnie Hipicia – to niech pan mówi od razu.
- Nie lubię załatwiać swoich spław na ulicy. Ale, jeżeli panienka pozwoli, to ją odpłowadzę do łogu.
Hipcia wzruszyła ramionami.
- Proszę bardzo, nic mi to nie przeszkadza. - I pomyślała jednocześnie: Czego ten śmieszny dziwak chce ode mnie?
- Przepłaszam, moja dłoga – rzekł nieznajomy, gdy ruszyli w stronę Okrężnej – ile pani Baumanowa zajmuje pokoi
Hipcia, w której na to pytanie zrodziło się nagle podejrzenie i obudził się instynkt detektywa, z niepokojem spojrzała na jegomościa.”

Zdjęcia i cytaty pochodzą z: A.Bahdaj, Uwaga! Czarny parasol, Wydawnictwo Nasza Księgarnia, 1970 r.



Podsumowując: Takie książki to można czytać nawet w wieku, dla którego raczej nie jest kierowana. No, bo kto nam zabroni? Ale najważniejsze, że dobrze się bawiłam i czułam powiew małoletnich przygód. Jeśli macie gdzieś obok siebie osobę uważającego się za nastolatka to dobrze gdyby zapoznał się z tą powieścią detektywistyczną!

14 komentarzy:

  1. Pamiętam tę książkę! :) Czytałam ją ładnych parę lat temu i bardzo miło wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiem Ci, że z chęcią bym przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja tej książki nie czytałam. Masz rację, takie lektury można czytać w każdym wieku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Też tej pozycji nie znam, ale zgadzam się, że wiek nigdy nie powinien być przeszkodą w sięganiu po książki - jasne, że może się okazać, że dany tytuł nas nie bawi, ale może też być tak, że będziemy czerpali z lektury mnóstwo przyjemności :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jedna z moich ulubionych ksiazek z dziecinstwa, podobnie jak "Kapelusz za 100 tysiecy". Wspaniale lektury! Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń

Witaj przybyszu! Skoro już tutaj dotarłeś będę rada, jeśli pozostawisz po sobie ślad. Dziękuję za przeczytanie kawałka mej książkowej rzeczywistości. Mam nadzieję, że los ponownie kiedyś Cię tu przyśle. Za każdy komentarz serdecznie dziękuję. Na pewno się odwdzięczę!