Uwielbiam
baśnie. Ich magia sprawia, że można się w nich
zatopić na ładnych parę godzin. Tutaj miałam okazję na parę
dni. Świetna zabawa, kolorowe opowieści. Dla miłośników
baśni, legend i mitów to pozycja obowiązkowa. Wątpię byście się
zanudzili, bo macie w tej książce aż 220 różnorodnych baśni
japońskich – dla każdego coś miłego!
Tytuł
oryginału: Japanese Tales
Tłumaczenie:
Marta Komorowska
Wydawnictwo:
G+J RBA
Rok
wydania: 2012
Ilość
stron: 481
Pozycja
ta zawiera zbiór baśni, o których autor dowiedział się od
mieszkańców Japonii. Są one barwne, wręcz kolorowe, a przy tym
śmieszne i pouczające. Sprawiają, że pobudzają naszą
wyobraźnię do pracy, wpływają na ciekawość, a nawet
odwołują się do naszych emocji. Płacz mężczyzny jest
tutaj czymś normalnym, a wrzaski i krzyki kobiety czymś zwyczajnym.
Świat magiczny przeplata się ze światem realnym w taki sposób, że
od razu traktujemy oba jako jeden rzeczywisty.
Jednakże
baśnie bez postaci magicznych: bogów, demonów oraz
zagubionych lub szukających zemsty dusz, byłyby nudne. W tej
pozycji jest ich cała plejada. Są nawet oddzielne rozdziały im
poświęcone: upiory, lisy (jedne z moich ulubionych), węże,
demony, tengu, dzik i borsuk, żółwie i krab oraz smoki. O
każdym bóstwie bądź zbłąkanej duszy po kilka baśni. Nie
mamy do czynienia tylko z cesarzami, wielkimi władcami ale również
z pospólstwem i ich problemami życia codziennego. Oczywiście co to
byłyby za opowieści bez jakże ważnych w świecie Japonii
mnichów. To właśnie głównie dzięki nim poznajemy Amidę,
czy Kannona oraz w kółko wypowiadaną przez nich świętą sutrę
lotosu.
Więc
jak można zauważyć dowiadujemy się z tych baśni doprawdy wiele.
Odpowiadają one na różnorodne pytania: jak powstałych
niektóre świątynie. Skąd wzięła się zemsta demonów. Jak
odkryto złoża złota i skąd wziął się dym z góry Fuji.
Historie o miłości bogów z śmiertelnikami. Dowiadujemy się kilku
momentów z życia świętobliwych mnichów: Shoku, Seimei, Nihio. A
żeby się w tym wszystkim połapać wystarczy przeczytać
kilkadziesiąt pierwszych stron wyjaśniających, co, gdzie,
kiedy i dlaczego, z kim, na co i po co. Religia, wierzenia, mity,
legendy. Wszyściutko w jednej zgrabnej książce! Tylko pamiętajcie
o jednym małym szkopule: są one tylko i wyłącznie dla
dorosłych: 18+ widnieje na okładce.
Źródło |
Tym
razem zamiast zwykłych cytatów zapraszam do przeczytania krótkich
baśni:
Kwiaty
wiśni
Pewien
młody akolita przybył na górę Hiei ze wsi w porze kwitnienia
drzew wiśni. Kiedy zerwał się okropny wicher i strząsnął kwiaty
z drzew, chłopiec wybuchnął płaczem.
-
Co cię tak zasmuciło, mój drogi? - delikatnie zadeptał go mnich.
- Czy przykro ci, że kwiaty odpadają? Niestety, nie są wieczne. To
samo spotyka je co roku. Nie powinieneś przez nie płakać!
-
A kogo obchodzą te kwiaty! - zaszlochał chłopiec. - Na pewno nie
mnie! Ale jeśli wiatr zerwie też kwiaty jęczmienia z pola mojego
taty, nie będzie plonów i to dopiero będzie straszne! - Po czym
znów zalał się łzami.
Oto
delikatne uczucia dziecka.
Z
miłości do pieśni
W
Tennoji, w świątecznym dniu około 1202 roku, kiedy zamierzano jak
zwykle wynieść do pielgrzymów należące do świątyni słynne
relikwie Buddy, boska moc nie pozwoliła otworzyć drzwi do
relikwiarza. Ktoś w tłumie musiał być nieczysty. Kapłani
nakazali wiernym cofnąć się nieco, jednak drzwi nadal ani drgnęły.
-
Czy ktoś z was potrafi dobrze śpiewać lub tańczyć? - krzyknął
stary kapłan. - jeśli tak, pora, by popisał się swym kunsztem!
Średni
Kapitan Morichimi wystąpił z tłumu i zaśpiewał pieśń kagura,
często ofiarowaną bogom. Drzwi relikwiarza natychmiast się
otworzyły. Jednakże przypominało to chwilę, kiedy bogini słońca
otworzyła wrota swej Niebiańskiej Jaskini i światło ponownie
buchnęło na świat!
Zaklinacz
węży
Muzyka
Sukemitsu uwięziono za niedopełnienie obowiązków w spichlerzu
należącym do Ministra Lewej Strony. Mężczyzna przerażały
rozmaite owady i robactwo zamieszkujące lochy, jednak dopiero w
środku nocy stało się to, czego obawiał się najbardziej: pojawił
się wielki wąż. Miał łeb jak lew, jego oczy przypominały misy z
brązu, a język długi na metr drgał niepokojąco. Gad już
rozwierał ogromną paszczę, by pożreć muzyka, gdy ten, ledwie
żywy ze strachu, wyciągnął flet i zagrał fragment tańca
Genjoraku.
Wąż
zatrzymał się, uniósł łeb wysoko do góry i przez chwilę
wsłuchiwał się w muzykę. Później odpełznął.
Baśnie pochodzą z: R.Tyler, Baśnie japońskie, G+J RBA, 2012 r.
Baśnie pochodzą z: R.Tyler, Baśnie japońskie, G+J RBA, 2012 r.
Źródło |
Podsumowując:
Baśnie, baśnie i baśnie!!! Cudowny świat,
który poucza w jaki sposób zachowywać
się wobec bogaczy, biednych i potrzebujących. Wartości
moralne i społeczne przekazane
w zaledwie jeden pozycji. Pamiętajcie!
Kiedy staruszek poprosi Was o pomoc – może okazać się
bogiem, który sowicie wynagrodzi za dobry uczynek!
Jestem zaciekawiona ;-)
OdpowiedzUsuńbardzo dobrze :)
UsuńWygląda na to, że wyzwanie wygrałaś, ponieważ Sherry dodała recenję o 20:00. Jednak jako, że obie jesteście mistrzyniami i skończyłyście tego samego dnia nagrody otrzymacie podobne ;) Czekam na Twój adres i listę marzeń książkowych ;)
OdpowiedzUsuńdziekuje :]
UsuńBaśnie... lubię baśnie. Do tego lubię Japonię. Ogólnie Japonia i Korea mnie ciekawią :)
OdpowiedzUsuńtez mnie ciekawi Korea nie mowiac o Japonii!!!!
UsuńTakiego zbioru baśni jeszcze nie czytałam. To intrygujący zbiór.
OdpowiedzUsuńoczywiscie ze tak :)
UsuńCiekawy zbiór ;d
OdpowiedzUsuńa jakze :D
UsuńNie słyszałam nigdy o takim zbiorze, ale dzięki Tobie się dowiedziałam :D I mnie zaciekawiłaś. Lubię Japonię i lubię jej kulturę, a najbardziej fascynuje mnie religia tego kraju. Z chęcią się zapoznam z tymi baśniami :D
OdpowiedzUsuńMuszę się zapoznać z tym zbiorem! :)
OdpowiedzUsuń