poniedziałek, 20 czerwca 2016

"Wilcze dzieci #2" - Mamoru Hosoda

Jakiś czas temu prezentowałam Wam tom pierwszy Wilczych dzieci, który bardzo, ale to bardzo przypadł mi do gustu. Czy drugi tom oddawał ten charakterystyczny dla autorów wizerunek dzieci wilków? Na pewno będzie, o czym pisać!





Tytuł oryginału: Ookami kodomo no Ame to Yuki
Tłumaczenie: Monika Sekular
Ilustracje: Yu
Projekt postaci: Yoshiyuki Sadamoto
Wydawnictwo: Waneko
Rok wydania: 2015













Ame i Yuki to już dzieci, które są w idealnym wieku, aby rozpocząć wspaniałą przygodę na wsi. Ich mama, Hana, stara się ze wszystkich sił pomóc im w aklimatyzacji. Jest to dość trudne zadanie, ponieważ nie ma zielonego pojęcia o rolnictwie. Z pomocą przychodzi do niej staruszek, który postanawia jej pomóc. I chociaż jest, można by rzecz, opryskliwy i arogancki, z wielkim zapałem Hana wykonuje każdą zaproponowaną czynność. Czy uda się jej przetrwać w tej górskiej dziczy?


Ame jak zwykle rozrywa energie. Jest szalona w swoej naturze i nic jej nie umknie. Bardzo spostrzegawcza i inteligentna dziewczynka, która po usłyszeniu „przedszkole” zrobiła wszystko by się do niego dostać. Trudno jest nie polubić tej postaci. Tak jakby rośnie na naszych oczach, stając się „prawdziwą” dziewczynką (ów stwierdzenie ma swoje odzwierciedlenie w mandze). Zauważa, iż różni się wielce od swoich koleżanek, co powoduje burzę w domu. Czy Hana podoła takiemu wyzwaniu?

Natomiast Yuki to chłopiec nieporadny i nie lubiący niczego, co jest związane z ludźmi. Jego wilcza natura całkowicie go omamiła. Jest bardzo podobny do swojego ojca. Kocha las, zwierzęta, rośliny, a przede wszystkim szanuje wilki. Niestety chłopcu trudniej jest się przyzwyczaić do panujących reguł: szkoły i dyscypliny. Ale, czy to ma przekreślać jego szansę na dobre życie? Jak Hana poradzi sobie z problemem z jakim boryka się jej synek?


Ale co na to sama Hana? Samotna matka stara się ze wszystkich sił i… udaje się jej z drobną pomocą sąsiadów. Chociaż uciekła przed ludźmi, teraz to oni są ostoją jej spokoju. Wspólne rozmowy przy herbacie, porady bardziej doświadczanych rolników, to wszystko składa się na jej sukces. A i jeszcze jedno: ciężka praca. Nie daje za wygraną! I jak jej nie polubić? Hana i jej małej zgrai wilków?

To by było na tyle fabuły i charakterystyki fabuły ale, co najważniejsze to rysunki! Obraz są tak prześliczne, że oko zatrzymuje się co najmniej na chwilkę. Kreska delikatna, taka owiewająca w mgiełkę nostalgii. Dzieci wyglądają jak młodsza i słodsza wersja matki. Natomiast im są starsze tym… groźniejsze. Ale ciii nie pisałam tego! Oczywiście poza szaro-białymi rysunkami mamy również kolorowe, które obfitują w naturalne i jasne kolory. Mnie się przypomina natychmiast ta chwila gdy zima powoli dochodzi, a wiosna zaczyna królować. Po prostu uwielbiam!


Podsumowując: Drugi tom jest tak samo wciągający jak pierwszy, chociaż mogłabym rzecz, że nawet ciekawszy. I chociaż obsada nieco się zmienia, jak i otoczenie fabularne, nadal pozostaje ten sam dobry klimat wilczych dzieci. Ktoś kto wpadł w tom pierwszy, na pewno zatrzyma się na chwile przy drugim. Polecam!

13 komentarzy:

  1. Nie czytuję takich książek niestety, totalnie nie mój gust :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja koleżanka to czytała (uwielbia mangi) i próbuje zarazić mnie pasją do tego :D
    https://odbicie-lustra.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Manga ani trochę nie przypadła mi do gustu więc po recenzowaną nie sięgnę :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie~ Nataliaaa
    http://happy1forever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja raczej takich książeczek nie czytam, ale zgadzam się, że rysunki są piękne :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. eh ja jak na razie żadnego tomu nie mogę dorwać ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Rysunki fajne. :) Zastanawiam się, czemu nie wciągnęłam się w mangę?

    OdpowiedzUsuń
  7. Idzie dobry czas na kupowanie i czytanie :) Drugi tom, jak i pierwszy - ląduje na mojej liście zakupów :D

    OdpowiedzUsuń

Witaj przybyszu! Skoro już tutaj dotarłeś będę rada, jeśli pozostawisz po sobie ślad. Dziękuję za przeczytanie kawałka mej książkowej rzeczywistości. Mam nadzieję, że los ponownie kiedyś Cię tu przyśle. Za każdy komentarz serdecznie dziękuję. Na pewno się odwdzięczę!