Drugi
tom należący do serii opowiadającej o Norze i jej ukochanym
Patch'u. Historia niby jak każda inna, ale ma swój urok, co
powoduje, iż chce się czytać dalej i dalej i dalej. Co jak co ale
na pewno sięgnę po kolejne tomiska, a jest ich trochę!
Tłumaczenie
:Agnieszka Fulińska
Wydawnictwo:
Otwarte
Rok
wydania: 2011
Ilość
stron: 395
No
to się porobiło! Nora zrywa z Patchem!! Niemożliwe? Przecież
to idealna miłość, ta jedna jedyna, najprawdziwsza i realna? Ale
jednak nie aż tak doskonała. Coś tu zgrzyta, tam trzeszczy i całą
romantyczna wizja tych dwojga pada na łopatki. Trach, bach nie ma!
Nie ma ich, jest on i ona. Ale, ale co się tam dzieje? Ano Nora
ma dziwne sny, w których pojawia się tajemniczy mężczyzna. A
gdyby tego było mało, ktoś próbuje podszyć się pod jej zmarłego
ojca. Ale czy na pewno zmarłego? Zamordowanego z zimną krwią?
Patch natomiast robi wszystko by ułatwić decyzję o ich
rozstaniu. Łazi za Marci – wrogiem numer jeden dziewczyny. No
co za tupet ma ten chłopak?! Ma i to jeszcze jak! Biedna Nora musi
znosić ich wspólne wizyty to tu, to tam. Ale czy na pewno daje
sobie radę? O tym dowiecie się czytając książkę.
Nora.
Błyskotliwa z ciężkim bagażem przeżyć nastolatka, która ma
najlepsza przyjaciółkę na świecie. Wierzcie mi – każdy by taką
chciał. Da samochód, jak robić coś nielegalnego to razem, a kiedy
trzeba to szmugluje to i owo oraz okłamuje rodziców byle tylko
wspomóc Norę. Piękna więź czyż nie? Ale wierzcie mi, że
to czasem nie wystarczy aby wykaraskać się z tarapatów, które
doprowadzają bohaterkę do utraty zmysłów. Natomiast Patch, to po
prostu gnojek! Koniec, kropka! Jak śmie zadawać się z wrogiem
publicznym numer jeden i jeszcze się z tego cieszyć, afiszować na
przyjęciach i klubach i..i..oj jednak nie da się po nim do końca
jeździć. Wyobraźcie sobie, że ma powód dla którego tak się
zachowuje. Biedak (tak go nazwałam!) ma problemy natury
wyższej. Oj naprawdę wysokiej, bo aż tam w niebie kroją na nim
noże. Jeden malutki błąd i Patch zniknie z życia Nory. Dosłownie
wyparuje i już nigdy, przenigdy się nie pojawi. Teraz gdy tak
czytacie macie wrażenie, iż można mu wybaczyć jego
postępowanie?
Fabuła
jak fabuła. Ciągnie się i znika za kolejnymi stronicami. Patch nie
może się zakochać, bo inaczej archaniołowie zrobią mu manto. Na
drodze pojawia się przystojny Scott Siusiumajtek, który na
swój urokliwy sposób podrywa Norę. A gdyby było mało Marci wpada
na grupę upadłych aniołów doprowadzając swoje życie do
krawędzi. I co z tym mężczyzną udającymi ojca Nory? Czy jego
śmierć była taka jak się wszystkim wydaję? Dużo zagadek,
nierozwiązanych spraw, to wszystko sprawia, że jednak lektura jest
miła i chce się samemu szybciutko dojść do
rozwiązania. Zakończenie oczywiście jest takie, iż się go
nie spodziewałam. Myślałam, że bezie inaczej a tu takie surprise!
Tłumaczenie
jest dobre, tak samo jak poprzednio. Czuje się, że między sobą
rozmawia młodzież, a nie dzieci lub dorośli. Książka w twardym
wydaniu z okładką, która tym razem obrazuje Norę. Przypominam, że
ostatnio przedstawiała Patcha i to całkiem przystojnego chłopaka.
Hi hi. Koleżanka jest w tej serii totalnie zafascynowana i co mi się
zdaje, iż ja sama również się w nią pogłębię. Możecie
oczekiwać kolejnych recenzji.
Kilka
cytatów:
Nadopiekuńczo:
-
Nora! - zawołała mama poirytowanym tonem, schodząc po schodach.
Zatrzymała się kilka metrów od samochodu i pokazała gestem, ze
mam opuścić szybę.
-Patch?
- spytałam raz jeszcze.
-
Zadzwonię później.
Mama
otwarła gwałtownie drzwi
-
Patch. - przywitała się szorstko.
-
Blythe. - Skinął głową z roztargnieniem.
Odwróciła
się do mnie.
-
Spóźniłaś się cztery minuty.
-Wczoraj
byłam cztery minuty wcześniej.
-
Minuty się nie przenoszą na następny dzień. Idź już do domu.”
Ostrzegawczo:
-
Zet to nie knajpa dla ciebie. Wracaj do domu.
-
Dopiero co przyszłam.
-Bo's
jest uroczym miejscem w porównaniu z ta spelunka.
-Dzięki
za rade, ale naprawdę nie jestem w nastroju do siedzenia w domu i
użalania nad sobą (...)
-
Narażasz się na niebezpieczeństwo, żeby znów być ze mną? -
zapytał. - Gdyby twoja pamięć była aż tak krotka, przypomnę ci:
to nie ja wszystko odwołałem.
-
Nie schlebiaj sobie. Tu nie chodzi o ciebie.
Zdeterminowanie:
-
To musiał być ktoś inny. Jakiś facet podobny do twojego ojca.
-
Nie było cie tutaj. Widziałam go! - Nie chciałam na nią krzyczeć.
Anie nie zamierzałam się poddawać. ?Nie po tym wszystkim, przez co
przeszłam. Dwa miesiące temu rzuciłam się z drabinek
gimnastycznych w szkole. Wiedziałam, że umarłam. Nie mogłam
wypierać się tego, co pamiętałam z tamtej nocy. A jednak.
A
jednak dziś jestem żywa.
Istniała
więc szansa, ze mój tato tez żyje.”
Cytaty
pochodzą z: B.Fitzpatrick, Crescendo, Wydawnictwo Otwarte, 2011,
s. 30-31, 104, 142-3.
Podsumowując:
Ta część mniej przypadła mi do gustu. Jest w niej coś, co
nie powala jak pierwsza. Ale, ale nie oznacza to, że jest zła. Ot
po prostu kontynuacja przygód lubianych przez nas bohaterów.
Ciesze się, że ją przeczytałam i mogłam poznać dalsze losy Nory
i Patch'a.
no prosze ale się dzieje-zgroza!
OdpowiedzUsuńmalo powiedziane xD
UsuńA ja jeszcze nie czytałam części pierwszej...
OdpowiedzUsuńdo nadrobienia :)
UsuńJa próbowałam, ale pierwsza część kompletnie do mnie nie trafiła, wiec pozostaje to jedna z serii, której postanowiłam nie kontynuować. Ale rozumiem, że ma swój target, raczej wśród osób młodszych ode mnie :)
OdpowiedzUsuńJa az taka mloda nie jestem ale lubie mlodziezowki bo mnie odstresowuja ;)
Usuń