Mrrr!
Taki będzie mój początek. Ano inaczej się nie da, naprawdę!
To co się działo podczas czytania trudno określić. Ja sama
średnio przepadam za niektórymi scenami, ale przetrwałam i no,
właśnie super bawiłam! Sama nie wierze w to co pisze...a
nie moment...ha! Czytać moi mili!
Wydawnictwo:
Novae Res
Rok
wydania: 2015
Ilość
stron: 310
Rosemaria
Jenkins musi iść na ślub swojej siostry, jednak jest mały
problem. Otóż gdy wyjechała na studia, tak przez parę lat nie
pojawiała się w domu. Mając bardzo kontrolujących rodziców
postanowiła przed nimi uciec do Nowego Yorku. Najważniejsze, że
się jej udało. Nikt nie wie gdzie mieszka, gdzie przebywa, jako kto
pracuje. Jest idealnie zakamuflowana. Mieszka z najlepsza
przyjaciółką Holy, która wspiera ją na każdym kroku. Brzmi
prawie idealnie, ale gdzie jej książę na białym koniu? Walczy z
demonami przeszłości, czy znajdzie się mężczyzna godny zaufania?
Taylor
Hart. Uh co za ciacho! <wachluje się książką> Bogaty,
przystojny, a gdy się uśmiecha dołeczki witają nas na dzień
dobry. Bożyszcze do schrupania! Niestety i on ma swoje mroczne
sekrety. Ukrywa prawdziwe uczucia pod kamienną maską zarezerwowaną
dla wszystkich. No, może prócz matki. Jego mania polowania na
kobiety jest znana wszystkim, ale gdy trafia na tą jedyną...jego
opinia publiczna może zniszczyć wiele. Nie tylko ona, ale i
przeszłość obojga grozi rozwaleniem się związku przed jego
zawarciem.
Od
samego początku nie wierzyłam temu co czytam, bo...na końcu
wydawnictwo określiło tą powieść jako obyczajową. Co?! Jedno
wielkie pytanie. Miałam wręcz przeciwne wrażenie po scenach
miłosnych. Wręcz myślałam, że to jakiś harlequin...ale, właśnie
im bardziej się zagłębiałam tym rozumiałam te oznaczenie. Trzeba
przyznać, że jest fabuła, akcja się kreci jak szalona, a
uprawianie miłości nie robiło już takiego wielkiego szoku. Wow, co
to była za lektura! Aż się sama sobie dziwie. Autorka
pisze w taki sposób, iż czuje się wielkie emocje i leci prędko
dalej. Jeden wielki pozytyw.
Kilka
cytatów:
Stanowczo:
„-
Jesteś dupkiem, Taylor! - Odsunęłam się od niego. Tym samym
złapałam kilka drogocennych oddechów i posłałam mu i ostatni raz
spojrzenie. - Aroganckim dupkiem, który myśli, że może mieć
każdą panienkę.
Wzięłam
kieliszek w dłoń i już chciałam ruszyć na parkiet, ale nie dał
mi tej możliwości. Złapał mnie za rękę i w okamgnieniu po całym
moim ciele rozprzestrzeniły się dreszcze, a gęsia skóra zdradzała
mnie na prawo i lewo.”
Radośnie:
„
Jeżeli chodzi o Amandę, która
zadawała się z nami w czasach dzieciństwa, to nie mógł trafić
lepiej. Była niezaprzeczalnie piękną kobietą, a na dodatek mądrą,
więc wybór był jak najbardziej trafny.
-Jestem
szczęśliwa, że ci się powodzi, Brad.
Uniósł
mnie do góry i okręcił nas dookoła, a ja piszczałam przy tym jak
nastolatka, ale naprawdę w takich momentach byłam szczęśliwa.
Przekonywująco:
„
- Taylor, mówiłam ci coś –
odparłam beznamiętnie, chociaż moja dusza krzyczała: <<Tak,
tak, tak!>>. Musiałam udawać niedostępną. Co i tak w moim
przypadku kiepsko wychodziło. Moja samokontrola przy nim była do
dupy.
-
Wiem, ale wolałem się upewnić. - Postawił mnie na nogi i wsunął
ręce w moje włosy. Centymetry dzieliły nas od pocałunku. Drań
jeden, wiedział, jak sprawić, bym przestałą oddychać.”
Cytaty
pochodzą z: N.Coori, Zaryzykuję dla ciebie, Novae Res,
2015, s: 12, 25, 95.
Podsumowując:
Pełna namiętności i pasji pomiędzy dwojgiem młodych ludzi
pragnących czegoś więcej niż przygodowego romansu. Szukają
prawdziwej miłości, związku, który da im harmonie w życiu,
uczucia, które rozprowadzi po całym ciele ciepło i bezpieczeństwo.
Naprawdę warto!
No, widać że książka wzbudza duże emocje. Ja jednak raczej się nie skuszę, bo nie przepadam za tego typu literaturą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://magiel-kulturalny.blogspot.com/
Rozumiem sama nie przepadam ale jestem bardzo pozytywnie zaskoczona :)
UsuńMoże kiedyś... :)
OdpowiedzUsuńOkładka straszna, tak swoją drogą.
Okladka taka sobie ale zawartosc lepsza :)
UsuńNo no, taka rekomendacja ;) Muszę kiedyś poznać tę książkę bliżej ;)
OdpowiedzUsuńHihi co ja poradze xD
Usuńuu dreszcze-zarumieniłam się ;D
OdpowiedzUsuńhihihi :3
UsuńByć może przy najbliższej okazji kupię tę książkę, bo jestem ciekawa swoich odczuć :)
OdpowiedzUsuń