poniedziałek, 26 grudnia 2016

„Duch śmierci” - Agnieszka Sztajkowska



Ach. Jestem bardzo zadowolona z tej pozycji. Dała mi to co potrzebowałam w trakcie choroby. Siedziałam pod kocem całe dwa dni i czytałam z uśmiechem na ustach. Czy właśnie nie to powinny dawać książki? Ale skąd ten "banan"? Zapraszam do recenzji!



Tytuł: Duch śmierci 
Wydawnictwo: Novae Res 
Rok wydania: 2016 

Ilość stron: 410 














Pewnego, pięknego, słonecznego i bezchmurnego dnia….. wróć. To nie ta historia. Evelin ma okrutnego pecha. Co rusz prawie umiera ratowana przez przypadek. Aż napotyka na ulicy kogoś, kogo nazywamy wróżką. Osobę wiedząca jak działają siły obce, czyli nazywana przez nas magia. Okazuje się, że dziesięć lat temu matka Evelin rzuciła na nią klątwę. Nadszedł czas, w którym ma umrzeć. Musi. Nie ma wyjścia. Prawie. Jest czarna świeca i możliwość oddania swojej duszy Bogu Śmierci. Kobieta korzysta z tej okazji, dlaczego? Dowiecie się poniżej! 

Przyznaje, że fabuła jest dobrze skonstruowana. Mamy odpowiedzi praktycznie na wszystkie dręczące nas i bohaterkę pytania. Prędzej czy później, stopniowo otrzymujemy informacje. Napięcie również jest dawkowane porcjami przez co, po małym ataku na życie Evelin, otrzymujemy chwilę oddechu. Bardzo podoba mi się to jak skonstruowała świat po śmierci. Jest Bóg Śmierci i Bogini Życia. Są też takie osoby, które po śmierci mogą zostać, coś a wzór przewodników duchowych. Idziesz z nimi, oni pokazują Ci drogę, a Ty się reinkarnujesz. Ale tylko raz! Tak więc świat wykreowany jest dobrze, bez przegięć i braku połączeń przyczynowo-skutkowych. Jednym słowem: dobra robota! 

Co z Evelin? To postać, którą można polubić, ale po pewnym czasie. Trzeba ją zrozumieć. Trzeba poznać lepiej jej przeszłość, by empatia w naszym mózgu się włączyła. To całkiem dobry zabieg, bo osobiście wolę poznawać bohatera w trakcie książki niż otrzymać pięcio-stronicowy wstęp o wszystkim, czyli o niczym i paść z nudów na samym początku. Drugą jej połówką staje się Victor. Umięśniony, wyrzeźbiony przystojniak i mrocznej przeszłości. Przesadziłam. Raczej o martwej przeszłości. Jest postacią za którą przepadam. Nawet lubię. Czasem jego zazdrość gra na nerwach, lecz nie można go przez to przekreślić! To facet zakochany w śmiertelniczce! Duch! Tak jakby. Czy i jemu nie należy się chwila zapomnienia? Ma uratować ukochaną przed śmiercią, która nie może się wydarzyć przed konkretną, ustaloną datą. Czy im się uda? Czy Evelin pokona klątwę i przeżyje? 

Moje odczucia są takie, że bardzo polubiłam tę powieść. Historia przyjemna, dająca odprężenie oraz kolor emocji. Jedynym minusem jest język jakiego użyła autorka. Trzeba do niego przywyknąć. Ma się czasem wrażenie, że czegoś brakuje, ale po jakimś czasie to kompletnie przechodzi. Wciągnęłam się w historię i nie zwracałam an to uwagi. Bo i po co sobie psuć przyjemność z czytania? A właśnie radość czułam! Tak, nareszcie, coś, co mnie odprężyło. Jestem chora i potrzebowałam czegoś takiego. Podobały mi się zwroty akcji. To, iż dostaliśmy parę stron wytchnienia, spokojnej rozmowy, by przejść nagle do akcji rozgrywającej się naprawdę szybko. Gdy tylko odkładałam na chwilkę, by zrobić sobie przerwę, szybko do niej wracałam. Przeczytałam ją w dwa dni! 

Podsumowując: Jak powiada pewien osiołek: Ja chcę jeszcze raz! Czekam na kontynuację, ponieważ zakończenie wskazuje, iż coś takiego mogłoby się stać. Chciałabym aby tka się stało, bo na pewno przeczytałabym kolejną książkę tej autorki. Odprężająca, dająca radość, przyjemność, uśmiech i dobre chwilę z papierowym przyjacielem. Polecam!


Za tę przyjemność dziękuję:
Znalezione obrazy dla zapytania novae res

34 komentarze:

  1. Fajnie, że książka aż tak wciąga. Jestem na tak.

    OdpowiedzUsuń
  2. O proszę, wydaje się całkiem ciekawą książką, którą z chęcią bym przeczytała. Tym bardziej, że powiedziałaś nam sporo, a jednocześnie bardzo niewiele, więc jestem naprawdę zaintrygowana. Jak tylko będę miała okazję to na pewno sięgnę po Ducha śmierci :)
    Pozdrawiam,
    BOOK MOORNING

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy raz widzę tę książkę i po Twojej recenzji również jestem na tak, więc mam nadzieję, że kiedyś na nią trafię :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że polska autorka. Ja właśnie dostałam na święta książkę Martyny Ochnik, także mam nadzieję, że mnie się spodoba.
    Ja wolę na wstępnie poznać podstawowe rzeczy o bohaterach, a później dowiadywać się ciekawostek.
    Pisałaś tę recenzje wtedy, kiedy Ci emocje buzowały, nie? Bo widzę, że tak bardzo chciałabyś polecić tę książkę, ale nie wiesz których słów dobrać; ,,znakomita'' czy ,,doskonała''. xD Hah!
    Pozdrawiam!:)
    http://magia-ksiazek-recenzje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha bo ja lubie emocje :D a jak ejst cos dobre to uzywam takich nadzwyczajnych slow :D przynajmniej widac co budzi w srodku to chyba dobrze? :D

      Usuń
  5. Obawiam się książek tego wydawnictwa, bo niestety już się kilka razy na nich zawiodłam, ale ten tytuł mnie ciekawi, więc może dam mu szansę. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem ale czasem warto spojrzec na ksiazke a nie wydawnictwo ;)

      Usuń
  6. Bardzo lubię książki, które wywołują pozytywne emocje. Rzadko na takie trafiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak duze pozytywne emocje ktorych potrzbowalam w chorobie inadal zreszta potrzbuje :D

      Usuń
  7. Fajnie, że książka Ci się podobała. Jeśli tylko ją spotkam gdzieś w bibliotece, to na pewno przygarnę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Brzmi ciekawie... Będę się za nią rozglądać w takim razie. ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja ostatnio wsiąkłam w romansidła ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. mi smutno bo ja ostatnio nic nie czytam eh..

    OdpowiedzUsuń
  11. Skoro ta historia miała by pomóc mi się odprężyć, czemu nie :) Też jestem w trakcie choroby więc taka lekturka by się przydała :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Powieść ogromnie przypadła mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapowiada się bardzo interesująco, chętnie się na nią skuszę, dałam się przekonać. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Chętnie przeczytam książkę, która wciąga aż tak bardzo. Ostatnie lektury strasznie mi się dłużyły.

    Pozdrawiam,
    http://tamczytam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooooo to sie narpawde ciesze bo to dobry wybor :)

      Usuń
  15. O książce nie słyszałam i chociaż sama tematyka nie do końca mi odpowiada, to Twój optymizm zaraża i może kiedyś po ten tytuł sięgnę. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Łeee, nie lubię takich idealnych bohaterów i "umiesniony, wyrzezbiony przystojniak" trochę mnie odstrasza, ale fabuła bardzo intrygująca. Śmierć, reinkarnacja, dobrze wyczywam klimaty jakby mistyczne? Lubię, lubię. :D Przyjadę do Ciebie, porwę książkę i przeczytam. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobra porywaj :D czekam xD dostaniesz pierniczka!

      Usuń
  17. Łeee, nie lubię takich idealnych bohaterów i "umiesniony, wyrzezbiony przystojniak" trochę mnie odstrasza, ale fabuła bardzo intrygująca. Śmierć, reinkarnacja, dobrze wyczywam klimaty jakby mistyczne? Lubię, lubię. :D Przyjadę do Ciebie, porwę książkę i przeczytam. ;)

    OdpowiedzUsuń

Witaj przybyszu! Skoro już tutaj dotarłeś będę rada, jeśli pozostawisz po sobie ślad. Dziękuję za przeczytanie kawałka mej książkowej rzeczywistości. Mam nadzieję, że los ponownie kiedyś Cię tu przyśle. Za każdy komentarz serdecznie dziękuję. Na pewno się odwdzięczę!