Kiedy przeczytałam krótki opis fabuły znajdujący się na tylnej okładce uznałam, że może być to ciekawa historia, ale nie do końca byłam przekonana. Okładka też tak jakoś… za lukrowa. Ale ze względu na fakt, iż bardzo lubię te wydawnictwo i jeszcze ani razu się nie zawiodłam, uznałam: będę czytać!
Tytuł oryginału: The last kiss goodbye
Tłumaczenie: Małgorzata Bortnowska
Wydawnictwo: Kobiece
Rok wydania: 2017
Ilość stron: 487
Życie się wydaje proste. Kończysz szkołę, zaczynasz własną działalność (jakkolwiek ją założyłeś), pokazujesz społeczeństwu swoje idee i bronisz ich zaciekle. Lecz pewnego dnia dwie różne osoby się spotykają ,a między nimi wybucha sprzeczna prowadząca do czegoś głębszego. Co z tego, skoro zaledwie po tak krótkim czasie znajomości on umiera, a ona płacze nad rozlanym mlekiem? Życie toczy się dalej, aż docieramy do współczesności, gdzie wybitne ujęcie momentu na zdjęciu powoduje lawę kolejnych komentarzy. Komentarzy, które zmienią życie Abby, ale też i osób znajdujących się na zdjęć sprzed prawie pięćdziesięciu lat…
Tak zaczyna się wielka przygoda. Abby doświadcza wielu wzruszeń, ale i rozgoryczeń. Płacze, jest smutna, ma ochotę wbić komuś nóż w żebra. Czasem miłuje i oddaje się w wir namiętności. Lecz najważniejsze dla niej to dowieść prawdy: Co stało się z Dominic Blake? Dlaczego umarł w takich okolicznościach? Czy tak musiało się zakończyć życie miłosnej Ros? Na te wszystkie pytania Abby stara się odpowiedzieć, lecz jak to zrobi, skoro jej własne życie właśnie się rujnuje?
Te i wiele innych pytań zaczniecie sobie zadawać czytając tę książkę. Osobiście początek był dla mnie intrygujący, dawał wiele to myślenia, zastanowienia i określenia: o czym to będzie? Bo niestety ale pierwsze strony były takie.. hmm ok mogę czytać, nie jest nudno, ale kiedy będę wiedzieć, co z czym i dlaczego? Tak mniej więcej po stu stronach wiedziałam jedno: wstęp dawno za mną, zaczyna się prawdziwa jazda literacka. Kto był w tym momencie szczęśliwym czytelnikiem?
Dokładnie.
Kiedy już zrozumiałam na czym polega cała finezja autorki, wiedziałam, że tak łatwo nie oderwę się od lektury. Lata 60 i współczesność łączy się ze sobą w ten sposób, iż wiem dlaczego ktoś postąpił tak, a nie inaczej. Wiele odpowiedzi, a zarazem kolejnych pytań otrzymujemy z dalszym czytaniem. Uwielbiam gdy wszystko rozwiązuje się dopiero na samym końcu. Ostatnie dwadzieścia-dziesięć kartek są ostatecznością. Są końcem. Są tym na co czekałam całe czterysta! Sama stworzyłam sobie teorie, sama wymyśliłam co będzie się działo dalej, ale dopiero tam, ostatecznie dowiedziałam się prawdy. Nie każdy potrafi tego dokonać. Ogromny, wielgachny plus!
Kreacja bohaterów jest niby prosta, ale jedna skomplikowana. Ci z lat 60 w Anglii to dwie skrajne postacie. Naprawdę. Niby irytujący, lecz prawdziwi. Bo nikt nie jest idealny. Mają swoje zalety i wady. Przez co potrafiłam ich w końcu polubić. Abby natomiast to osoba odzwierciedlające prawdę o współczesnych kobietach. Jej małżeństwo to też cała prawda o społeczeństwie. Jesteśmy głupi, wymądrzali i sądzimy, że zawsze wiemy co robimy, dlaczego oraz nikt nas nie przyłapie. Jesteśmy jak tajni agenci. Niestety, prawda jest całkowicie inna. Jaka? Wystarczy się rozejrzeć lub po prostu przeczytać tę książkę.
Podsumowując: Na zakończenie kilka prostych informacji a zarazem odczuć. Po pierwsze: Anglia. Po drugie: klimat tak dobrze oddany dawnych lat, że czytając wiedziałam wszystko, a zarazem zatapiałam się w magię lat 60 ubiegłego stulecia. Po trzecia: wrażeń miałam co niemiara, co oznacza, iż lektura była zacna. Odkładałam, by szybko powrócić. Wychodziłam, a wracając pierwsze co to rzucałam się po powieść. Emocje sięgały zenitu zaledwie w połowie, a gdy wybuchnął wulkan, otrzymałam kolejne pytania bez odpowiedzi. Karuzela warta powtórki!
Za przyjemność z książką dziękuję:
Fajnie, że klimat jest tak dobrze wyczuwalny. Interesująca książka.
OdpowiedzUsuńDzieki temu jest to cos co wciaga :)
UsuńDario, roztoczyłaś przede mną wizję tak wspaniałego zaczytania, że nie mogę się wyzwolić od rozmyślań o Abby :) Tak zręcznie skonstruowana fabuła, do końca trzymająca czytelnika w napięciu, prowokująca do snucia własnych alternatywnych teorii, bliskość świata przedstawionego i przekonujące postacie wpisane w pejzaż Anglii lat 60. to oszałamiający koktajl walorów, którym z chęcią się poddam, odbywając niezapomnianą podróż :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje ze keidys ja przeczytasz i sama wpadniesz w kolowrot akcji oraz uroku :)
UsuńMimo tego, że polecasz to niestety kompletnie nie są moje klimaty :/ książka zupełnie nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńrozumiem rozne ma sie gusta :)
UsuńRzadko sięgam po książki tego typu, ale myślę, że tej historii mogłabym dać szansę. Przekonuje mnie połączenie przeszłości z teraźniejszością i zagadka bohaterów do odkrycia.
OdpowiedzUsuńbyloby mi niezmeirnie milo gdybys sie skusila :)
UsuńWygląda na bardzo ciekawy tytuł. A i czasy opisane nie należą do bardzo eksplorowanych.
OdpowiedzUsuńdokladnie dziek iczemu ejst to ciekawe :D
UsuńZaintrygowałaś mnie i postaram się przeczytać tę książkę. ;) Mam nadzieję, że moje wrażenia będą jak najbardziej pozytywne! ;)
OdpowiedzUsuńtaaaaaaaaaaak bardzo sie ciesze z takiego postanowienia :d
UsuńTa książka wydaje się ciekawa. Nie słyszałam o niej chyba. :D
OdpowiedzUsuńa bo nowa jest :D ale jzu znasz :D
UsuńPodoba mi się, chcę, chcę, chcę! :D
OdpowiedzUsuńwiec zapraszam :D
UsuńKsiążka zapowiada się ciekawie, ale to chyba nie do końca moje klimaty. Lata 60... Nie jestem pewna, czy bym się odnalazła :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Zagubiona w słowach
moze innym razem cos dla siebei znajdziesz :)
UsuńPostaram się spotkać z książką podczas wakacyjnych wieczorów czytelniczych. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
super weiczory beda fascynujace :D
UsuńNa sto procent sięgnę po tę pozycję! Nie dość , że ciekawa książka to jeszcze te lata 60! Ach, już nie mogę się doczekać .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
podrozemiedzyksiazkowe.blogspot.com
ooo bardzo sie ciesze na pewno sei spodoba :)
Usuń