Oficjalnie, w tym momencie, ogłaszam wszystkim, że Firebird zostaje moją kolejną, ulubioną trylogią! Serie gdzie każdy tom jest lepszy od kolejnego są rzadkością. Claudia Gray udowodniła, iż wiara w autorów jest warta czekania. Książkowe mniam!
Tytuł oryginalny: A milion worlds with You
Tłumaczenie: Małgorzata Kaczarowska
Wydawnictwo: Jaguar
Rok wydania: 2018
Seria: Firebird – tom 3
Liczba stron: 416
Od kiedy Marguerite zrozumiała jak niebezpieczne mogą być podróże międzywymiarowe, postanowiła stać się bronią do niepokonania. Jej genetycznie zaprogramowana impulsywność doprowadza ją do wielu beznadziejnych sytuacji. Zapomina o własnym bezpieczeństwie, starając się uratować każdy możliwy wymiar. Jednakże ani Paul, ani Theo nie są wstanie zrozumieć rozterek, jakie pchają ich Meg do katastrofalnych skutków. W końcu niewiedza i strach to jedno, lecz zranione serce i dusza są gorsze od wszystkiego. Natomiast Zła nie zamierza myśleć o swoich konsekwencjach. Bez oporów zabije każdego na swojej drodze do sukcesu. Theo, Paula, a nawet Marguerite.
Przygoda, która powoli brnie do końca, była dla mnie fascynująca od samego początku. Chociaż nauki ścisłe nie są moim konikiem, to wręcz uwielbiam, gdy wykorzystuje się je do stworzenia oryginalnej fabuły. Fizyka ma to do siebie, że można kreować rozmaite teorie, łamać je na każdym kroku i komponować nowe. To samo zrobiła autorka. Postawiła na multiwszechświaty, dzięki zaledwie jednemu urządzeniu. Jednej teorii.
Jeśli czytaliście, co pisałam o poprzednich tomach, wiecie jak bardzo irytowała mnie sama główna bohaterka. Jak widać i tutaj muszę zmienić swoje zdania. Otóż od drugiego tomu zaczyna coś do niej docierać, lecz w trzecim staje się kobietą. Rozsądną, myślącą o uczuciach innych, dbającą o życie jej wymiarowych wersji. Chociaż czasami mam wrażenie, że robi z siebie altruistkę, to wiem z jakiego powodu jest to spowodowane. W końcu na Harrym Potterze też tkwiło piętno. Również uważał, iż sam musi stawić czoła wszystkiemu. Podobnie Marguarite zaczyna rozumieć jakie popełnia błędy oraz co zrobić, aby nie wejść po raz drugi do tej samej rzeki. Pamięta o Theo, Paulu, Jossie i rodzicach. Pozwala sobie pomóc. Zmiana na lepsze, to jeden z aspektów, za które uwielbiam tę książkę.
Skoro mowa o międzywymiarowych podróżach, to muszę napomnieć o tych poznanych w powieści. Kolejny raz wyobraźnia autorki zaskakuje. Wykorzystane zostały podstawowe elementy, czyli znajomość historii ludzkości. Głównie mowa tu o Europie. Owszem dla nas to prościzna, lecz Claudia Gray napisała nie tylko o USA, ale i Rosji, Rzymie, Francji, Wielkiej Brytanii, a nawet Singapurze! Musicie przyznać, że całkowicie się nie ograniczała. Rzadko kiedy widzę, aby ktokolwiek wychodził poza jeden kraj, nie mówiąc o kilku! Dzięki temu podróże międzywymiarowe miały większy, logiczniejszy sens.
Podsumowując: Jeśli interesują Was podróże nieco innego kalibru, jest to zdecydowanie powieść dla Was. Oczywiście mamy do czynienia z klasyczną walką Dobra ze Złem, jednakże w innej odsłonie. Czyż najtrudniej nie jest przezwyciężyć siebie samego? Czy Ty, drogi Czytelniku, potrafiłbyś stanąć twarzą w twarz największemu lękowi? Polecam po tysiąckroć!
Za egzemplarz dziękuję:
Ooo po takiej polecajce mam ochotę spróbować się z książką!
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowo ;)
UsuńJa trochę inne książki czytam , ale świetna recenzja.
OdpowiedzUsuńKażdy czyta co lubi, ważne aby czytać :D
UsuńCiekawa książka. :)
OdpowiedzUsuńano dzieki :D
UsuńStrasznie mam ochotę na tą serie. Często spotykam sie z opiniami na ich temat. Książka ciekawa. Recenzja super
OdpowiedzUsuńTo może się w końcu skusisz? ;)
UsuńJuż nie pierwszy raz spotykam się z tą serią, jednak jeszcze po nią nie sięgnęłam. Myślę jednak, że w końcu przyjdzie na nią czas i mam nadzieję, że również mnie oczaruje.
OdpowiedzUsuńbiblioteczkamoni.blogspot.co.uk
Oczaruje po tysiąckroć! Ma w sobie to coś. Dla mnie to trylogia warta uwagi :)
UsuńPiękne okładki, nie spotkałam się jeszcze z tą serią, ale koniecznie muszę nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobra, polecam :D
UsuńKsiążki nie ocenia się po okładce, ale te akurat są wspaniałe! :)
OdpowiedzUsuńAkurat tu przyznaję 100% rację!
UsuńWygląda mi to na sf, a póki co mam dość tego gatunku :)
OdpowiedzUsuńSF hmmm tak można do tego zaliczyć, jednakże według mnie do scfi ma tyle co do fantastyki :D Osobiście uznałabym to za lekkie zejście z kursu rzeczywistego (bo prawdziwe sc pewnie bym nie zjadła :P )
UsuńCzytałam i bardzo mi się spodobała - właśnie też zwróciłam uwagę na świetne wykorzystanie fizycznych teorii! Przede mną jeszcze ostatni tom! :)
OdpowiedzUsuńNaD okładkę :)
Dla mnie te całe teorie to tylko mega plus - coś oryginalnego :)
UsuńA więc ja muszę zacząc od początku...
OdpowiedzUsuńZachęcam, bo warto!: )
UsuńZapisuję sobie do mojej listy czytelniczej :)
OdpowiedzUsuńTylko jak znaleźć czas :D
Czas się zawsze znajdzie :)
UsuńJeszcze przede mna, ale w planach czytelniczych :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć :D
Usuń