Czasami przytrafiają się serie, które zapadają w naszej pamięci na bardzo długi czas. Sami do końca nawet nie wiemy dlaczego. Ot, dobra lektura mająca w sobie to coś. Dla mnie zdecydowanie to Dwory są tego typu trylogią. Dodatek jaki Wam przedstawię jest czymś zgoła innym. Jednakże inny oznacza lepszy, czy gorszy?
Tytuł oryginału: A Court of Forst and Starlight
Tłumaczenie: Dorota i Jakub Radzimińscy
Wydawnictwo: Uroboros
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 313
Względny pokój nastał w Prythianie. Krainie pięknych fae, gdzie mityczne legendy łączą się z nieśmiertelnym życiem. Feyra stara się dostosować do swojej nowej roli jaką objęła po zakończeniu wojny. Jej przyjaciele również odczuwają pewnego rodzaju ulgę. Wspólnie chcą stworzyć miejsce, gdzie każdy będzie mógł odzyskać równowagę. Po wielu latach udręki każdy zasłużył na spokój ducha. Czy Rhysand podoła zadaniu jako władca jednej z najpiękniejszych krain wyspy? Jak Feyra przezwycięży swoje ludzkie demony? Co stanie się z Lucienem, Kasjanem, Nestą, Elainą, Mor oraz Tamlinem?
Uwielbiam gdy historia pełna okrutnych zdarzeń oraz miłosnych uniesień otrzymuje podarek od autora. Czytelnik może rozwiać niektóre swoje wątpliwości, a przy okazji stworzyć kolejne wyobrażenia o ulubionych bohaterach. Takie przynajmniej było założenie, czyż nie? Słyszałam również sporo o pewnej teorii, czyli odkrycia prawdy o tym, co dzieje się w życiu największych wojowników Dworu Nocy oraz sióstr Feyry. Będąc szczerą to nie uzyskałam zbytnio jakichkolwiek odpowiedzi. Dla mnie nadal są takimi samymi postaciami jak po zakończeniu trylogii. Bardziej rozwiała mi się nieco mgła w ich przeszłości, ale nadal jest ona gęsta i nierównomierna. Czy taki właśnie był zamiar autorki?
Pierwsze strony przypomniały mi dlaczego przeczytałam wszystkie trzy tomy z tak dużą satysfakcją. Historia Prythianu na długo zapadnie mi w pamięci, więc możliwość powrotu do tek krainy oraz jej mieszkańców na nowo ożywiła ogniki radości. Chociaż irytowały mnie częste wspomnienia minionych wydarzeń, to chęci czytania wzmagały się z każdym kolejnym przeczytanym akapitem. Do pewnego momentu. Kiedy dwoje najbardziej znanych bohaterów postanowiło w każdym rozdziale (UWAGA dla wrażliwców) spółkować. Użyłam specyficznego słownictwa, ale właśnie z tym mi się oni kojarzą. Ze zwierzęcą agresją (bez obrazy dla zwierzątek). Obie postacie nigdy nie należały do moich ulubionych, więc tego typu sceny doprowadzały mnie do ogromnej złości. Chciałam informacji, wiedzy o bohaterach, a nie mini erotyk. Ku memu szczęściu para była zbyt zajęta innymi sprawami, aby mieć czas na tego typu rozrywki (Dzięki ich Bogom!).
Z drugiej jednak strony, nie bacząc na te małe niedogodności, czas spędzony z tą książką uważam za bardzo udany. Szybko wróciłam pamięcią do miłych wspomnień, aby nowe mogły połączyć się w spójną całość. Zwłaszcza, że w Velaris nadchodzi Święto Przesilenia. Feyra wraz z przyjaciółmi chce je spędzić najlepiej jak potrafi. Jednak obawia się, czy jej rodzina jest w stanie wykrzesać z siebie choć trochę radości. Cóż, stworzyć szczęście na nowo nie jest łatwo. Na pewno jest to możliwe, lecz wymaga dużo pracy. Dotyczy to wszystkich mieszkańców Prythianu, dlatego tego typu święto może dobrze zobrazować nastroje na całej wyspie. Tego typu zamysł fabularny bardzo przypadł mi do gustu. Po wojnie, knowaniach i wielkich niewiadomych miło jest poczytać o czymś przyjemniejszym. U nas niedługo odbędzie się podobne święto, więc książka ta jest w sam raz na ten czas. Dość szybko pochłonęła mnie magia tego świata. Dogryzki ferajny były na całkiem dobrym poziomie, a tradycyjne wydarzenia opisane w iście wesołym tonie.
Podsumowując: Większość fanów będzie zauroczona tym dodatkiem do jakże obszernej trylogii. Oczywiście mogą się znaleźć osoby, które nieco ponarzekają. Ale czy właśnie nie na tym polega piękno czytania? Możliwość poznania wykreowanego świata przez autorkę z każdej strony? Tej dobrej, złej, nijakiej? Bo jeśli tęsknimy do naszych ulubionych postaci, to czy taka krótka historia pełna radosnych ujęć, nie jest idealnym prezentem autorki dla jej czytelników? Przeczytaj, oceń, podyskutuj i daj znać o swoich odczuciach. Bo Prythian jeszcze nie wypowiedział ostatecznego słowa pożegnania. A Ty?
Mam w domu wielką fankę tej serii i chyba nie wie o tym dodatku (albo ja nie wiem że ona wie!) ;-D
OdpowiedzUsuńTo nie moje klimaty. 😊
OdpowiedzUsuńOd Sarah J.Maas czytałam serię Szklany Tron i bardzo mi przypadła do gustu :) Aktualnie mam ciężki zapał do książek, ale po tą bym też chętnie sięgła :)
OdpowiedzUsuńCzęsto obawiam się dodatków lub kontynuacji serii, bo czasami są takie wymuszone, ale jak widać tu nie miałaś z tym większego problemu z wyjątkiem paru małych zgrzytów ;)
OdpowiedzUsuńZnając siebie musiałabym przeczytać całą serię a na to aktualnie brak mi czasu :)
OdpowiedzUsuńNie znam serii, ale chyba spodobałaby mi się.
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii, ale zaintrygowałaś mnie ta recenzją
UsuńUwielbiam mity, legendy, baśnie i wszelką fantastykę :) Zaciekawiłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńTo coś w stylu mojej siostry. Polecę jej tą serię.
OdpowiedzUsuńDodatki do serii z jednej strony to piękny prezent dla czytelnika, który czasem może stać się rozczarowaniem ale jak każda książka, nie zawsze spełnia nasze oczekiwania, a czasem cudownie zaskakuje
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii ani autota. Niby nie moja tematyka ale zainteresowałaś mnie:)
OdpowiedzUsuńKompletnie nie mój klimat, jednak recenzje przeczytałam z chęciom bo warto poszerzać horyzonty :)
OdpowiedzUsuńPierwszy tom czeka na czytanie 😁 fajny wpis 💙
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii, a tematyka nie moja bajka, ale wpis ciekawy i zachęca do czytania :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii, więc trudno mi się wypowiedzieć. Ale masz rację w czytaniu piękne jest to, że każdy odbiera daną książkę inaczej.
OdpowiedzUsuńTrochęniemojateamtyka, alepewnie post się wilu ludziom przyda ;).
OdpowiedzUsuńWłaśnie zakupiłam i zaraz się za nią zabieram :D Już nie mogę się doczekać!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
A cała seria dopiero przede mną:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Trochę nie momje klimaty, ale mojej siostrze na pewno się spodoba.
OdpowiedzUsuńJuż dawno nie miałam ochoty na taką tematykę :)
OdpowiedzUsuńNiedawno kupiłam tę książkę, jestem ciekawa czy przypdnie mi do gustu.
OdpowiedzUsuń