Czasami jest możliwość przeczytania książek, o których co najwyżej się słyszało. Tylko nigdy nie byłam nimi zainteresowana. Bo ani okładka, ani tytuł, czy autor nie zachęcały do sięgnięcia. Aż nagle nie mając zbyt wielkiego wyboru, rozpoczynasz nową przygodę. I kolejny raz dostajesz pstryczek w nosa za ocenianie książki po wszystkim, lecz nie zawartości.
Tytuł oryginału: Traduzindo Hannah
Tłumaczenie: Wojciech Charchalis
Wydawnictwo: Bukowy las
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 234
Bycie zwykłym, prostym człowiekiem w czasach powojennych to całkiem dobry wybór. Zwłaszcza, że jako szewc Max Kutner ma bardzo pracochłonne zadanie. Nie tylko naprawia buty, ale również wprawia w dobry humor swoich klientów. Gdyby było tego mało jest tłumaczem listów. Ot, tak dla bezpieczeństwa Państwa. W końcu jeszcze nie wybuchła kolejna wojna, ale nic nie zaszkodzi zająć się prewencją. Brazylia zasługuje na spokój ducha nowego dyktatora.
Od pierwszych stron autor potrafił mnie przyciągnąć na długie minuty. Z czasem stwierdziłam, że ma podobny styl do Zafona. Całkowicie mi to nie przeszkadzało. Jednakże jeszcze bardziej spodobał mi się sposób przedstawienia fabuły i połączenia ją z intrygującą akcją. Retrospekcje zawsze były moimi ulubionymi zagraniami, pod warunkiem dobrego ich wykorzystania. W tej powieści nadały one dynamizmu, a zarazem tłumaczyły pewne luki. Możliwość łączenia fragmentów ze sobą, rozwiązywania zagadek i próba zrozumienia wystarczająco mnie do siebie przyciągały.
Przypadkowo spotykane osoby oraz zaskakujące zakończenia. Takie hasło przewodnie towarzyszyło mi podczas każdego kolejnego rozdziału. Poznawałam postacie nie mające nic wspólnego z Maxem Kutnerem. Jedna natomiast powtarzała się na okrągło. Niejaka Hannah. Kobieta nadzwyczajna, inteligentna i wręcz za bardzo tajemnicza. Jej piękno ciała ora zumysłu zastanawiało od samego początku. Ale Hannah, to po prostu Hannah. Czy aby na pewno? Tak wielka dawka różnorodności, a zarazem spójności potrafiła mnie zachęcić do dalszego czytania.
Brazylia to kraj daleki, egzotyczny i nieznany. Osobiście sama z siebie nie sięgnęłabym po tę książkę. Nie interesują mnie te lokalizacje świata albo problemy mężczyzny do kobiety. Lecz dwudziestolecie międzywojenne, spiskowcy, wykorzystywanie prostych ludzi oraz niezrozumiałe zachowania mogą przyciągać uwagę. Przynajmniej udało się to ze mną. Ponieważ nie miałam zielonego pojęcia, co mnie spotka. Czy w ogóle mnie to zainteresuję? Będę zadowolona? Zdołam to przeczytać? Zdecydowanie tak!
Podsumowując: Świat nieznany, nieokiełznany, nieobliczalny. Tak mogę podsumować nie tylko czas akcji, ale również głównych bohaterów oraz całościową fabułę. Jeśli wydawało się Wam, że czytaliście już wszystko, co pokręcone i spójne zarazem, zapewniam omyłkę myślową. Tłumacząc Hannah zaprowadzi czytelnika na wyżyny logiki, niepoprawność rozumienia lub po prostu dno nudy. Którą opcję wybierzesz?
Słyszałam o tej książce co nieco, ale jeszcze nie czytałam...
OdpowiedzUsuńWarto spróbować :)
UsuńJa z kolei nigdy wcześniej nie słyszałam o tej książce, a wydaje się naprawdę ciekawa. 😊
OdpowiedzUsuńO więc warto spróbować :)
UsuńPatrząc na okładkę nigdy bym nie sięgnał, ale czytając recenzje, to całkiem spoko książka.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, zapowiada się interesująco.
OdpowiedzUsuńI tak też jest !
UsuńLubię takie powieści z historią w tle.
OdpowiedzUsuńZaskakujące zakończenie mnie bardzo kusi. Bardzo intrygująca recenzja.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBrzmi ciekawie i tak.. przyziemnie :D
OdpowiedzUsuńhehe ziemnie :D
UsuńOby nie było to dno nudy ;-)
OdpowiedzUsuńhe he he :D
UsuńZapowiada się interesująco. Będę musiała ją przeczytać
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to!
UsuńBrzmi ciekawie, ale jeszcze się zastanowię nad tą książką. :)
OdpowiedzUsuńMoże inna się spodoba :)
UsuńBrzmi interesująco, a wiem z doświadczenia, że Bukowy Las kiepskich książek raczej nie wydaje :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się bardzo podobała :)
UsuńNie słyszałam o tej książce, ale wygląda całkiem ciekawie!
OdpowiedzUsuń