czwartek, 1 października 2020

Nie pozwól mi odejść - Catherine Ryan-Hyde



Nasze uczucia lawirujące na granicy świadomości, potrafią doprowadzić do wewnętrznego zniewolenia. Gdy pragnienia nie są jednoznaczne z emocjami. Kiedy nasz organizm zaprzecza kłębiącym się myślom. Cóż może począć człowiek osamotniony ze swoim bólem, zamknięty w klatce strachu? Czy istnieje dla niego jakikolwiek ratunek? Co teraz pocznie Grace po tym, jak jej największe obawy się ziściły? Jaki kolejny krok postawi Billy, w związku z jego chorobą? Co wydarzy się po spotkaniu tych dwojga? 

Nie pozwól mi odejść to historia, która mogłaby się wydarzyć naprawdę. Gdzieś w amerykańskiej kamienicy, w dzielnicy przeznaczonej dla biedniejszych obywateli miasta. Gdzie zamknięte drzwi i okna, oznaczają również brak reakcji na ludzkie cierpienie. Mieszkańcy mają zbyt wiele własnych problemów, aby tracić czas na obce. Jednakże gdy cierpi dziecko, nawet w zgorzkniałym sąsiedzie może obudzić się iskierka współczucia. Czyżby nadchodził dzień zmian? 

Rezolutna dziewczynka, pełna energii - Grace zbyt wcześnie została zmuszona zapoznać się z ciemną stroną życia. Codziennie siedzi na zewnętrznych schodach, jakby na coś czekała. Na tajemniczy list? Niespodziewany prezent? Może dźwięki kształtujące się w słowa przepraszam? Jednego razu Billy odkrywa niecodzienny zwyczaj dziewczynki. Po zaledwie krótkiej wymianie zdań, tworzy się nowy początek… dla dwojga. 


"Nadmierna pewność siebie to cudowna cecha młodości"


Zachowanie Grace z początku powieści przypomina mi nieco film Złodziejaszki. Tam również dziecko przesiaduje całymi godzinami na balkonie, pomimo codziennie zmniejszającej się temperatury. Słyszy krzyki matki, wrzaski jej partnera oraz obserwuje okolicę. Co łączy te dwie dziewczynki? Cierpienie w ciszy. Emocje jakie towarzyszą podczas lektury również należą do tych spokojnych, choć niekoniecznie małostkowych. Ich eksplozja następuje po bliższym poznaniu prawdy, jaka kryje się za zachowaniem głównych bohaterów. 

Kamienica jako miejsce akcji, zamienia się w magiczną małą ojczyznę. Sąsiedzi odkrywają swoje karty, a Grace staje się zapalnikiem do ukazania swojego ukrytego oblicza. Piękno dusz buduje siłę, tworzy harmonię oraz uspokaja umysł. Obcy ludzie, nagle przez wzajemność stają się sobie bliscy niczym rodzina. Podzielenie się swoim bólem zmniejsza go dwukrotnie. Smutki zostają zastąpione chwilami radości. Gorycz oraz nienawiść, nagle stają się akceptacją oraz wdzięcznością. Jedyne, czego im było trzeba to…. Szczerej rozmowy. 

Podsumowując: Zdarzają się książki, które czytamy przez przypadek. Właśnie tym jest dla mnie Nie pozwól mi odejść, na które natrafiłam dzięki życzliwemu losowi. Lektura tej powieści pozwoliła mi na nowo odkryć miłość do tańca, skromność życia oraz uroków z radowania się małymi sukcesami. Wdzięczność za to, co się posiada przeplatana codziennym pozytywnym uśmiechem – taką reakcję wywołała we mnie książka Catherine Ryan-Hyde. Snucie historii o problemach życiowych kilkorga ludzi to zadanie już i tak nadzwyczaj trudne. Jednak opowiedzieć o więzi jaka ich połączyła podczas wspólnego trwania w najciemniejszych chwilach ich życia, to zupełnie inna umiejętność. Czy jesteś gotowy zapoznać się z zakamarkami życia, o których jako sąsiad zazwyczaj unikasz? 


Cytat pochodzi z: Ryan-Hyde C. Nie pozwól mi odejść, Jaguar 2014, s. 178


Tytuł oryginału: Don't Let Me Go 
Tłumaczenie: Małgorzata Żbikowska 
Wydawnictwo: Jaguar 
Rok wydania: 2014 
Liczba stron: 344 

42 komentarze:

  1. Bardzo intryguje mnie ta książka i chciałabym, aby trafiła w moje ręce. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie bym poczytał, nie czytałem dawno tego typu literatury ani nie oglądałem dawno tego typu filmów ,ale zawsze po seansie z takim dziełem czuję się lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Już wiem po recenzji, że książka by mi się spodobała 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie, że książka pozwoliła Ci odnaleźć to, co dawno zapomniane. Interesująca lektura.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mam tej książki. I jej nie kojarzę, ale wiem, że przypadlaby mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo podoba mi się, jak opisujesz tę książkę. Zachęca do sięgnięcia. Myślę, że to jedna z tych pozycji, która trafi do rąk czytelnika wtedy, gdy ob, tego najbardziej potrzebuje.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeśli treści książki jakkolwiek wpływają na życie czytelnika, to już samo to jest godne polecenia. Skoro odkryłaś na nowo miłość do tańca i radość z małych rzeczy - gratuluję. Z przyjemnością zerknę, co "Nie pozwól mi odejść" zaoferuje dla mnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak na razie nie mam w planach tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię takie książki, które jakoś na mnie wpływają, pokazują inaczej pewne sprawy, pozwalają na chwilę się zatrzymać. Wygląda na to, że ta właśnie taka jest. Może dam jej szansę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta powieść pokazuje wiele spraw, o których milczymy i nie widzimy :)

      Usuń
  10. Zaciekawiłaś mnie opisem tej ksiązki, lubię czasem sięgać po obyczajówki

    OdpowiedzUsuń
  11. Na okładce tytuł brzmi "Nie pozwól mi odejść", Ty przytaczasz pod koniec tekstu wersję "Pozwól mi odejść, czy to celowa przewrotność wynikająca z fabuły?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, czysty błąd- dzięki :D

      Usuń
    2. Och często mi się to przytrafia przy tytułach, no upre się na jakiś i wpisuje go w tekście zupełnie inaczej niż jest naprawdę!

      Usuń
    3. Nie popełnia błędów ten kto nie próbuje ;)

      Usuń
  12. Ciekawie i interesująca ją przedstawiasz. Jest szansa, że po nią sięgnę.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo mnie zaintrygowałaś swoja opinią ;) Musze sięgnąć po tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. To może być ciekawa pozycja, tym bardziej, że większość z nas żyje tak, jak mieszkańcy wspomnianej kamienicy. Sama mieszkam w bloku i mimo, że to małe osiedle, że raczej kameralnie, to nie wiem zbyt wiele nawet o sąsiadach, z którymi dzielę ścianę. Wychowywałam się natomiast na osiedlu domków jednorodzinnych, gdzie ci sami ludzie mieszkali od wielu, wielu lat. Gdzie wzajemne relacje nie kończyły się na grzecznościowym "dzień dobry" i przytrzymywaniu otwartych drzwi. Teraz to nawet rzadko chodzi się do sąsiada po szklankę cukru, a częściej leci do Żabki. Kto wie, może ta książka poruszy w kimś czułą strunę i coś zmieni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo ciekawy temat poruszyłaś. Sąsiedzi są nam obcy, choć codziennie słyszymy ich przez ścianę. Natomiast kiedyś ludzie byli bardziej do siebie otwarci - może to przez te Internety?

      Usuń
  15. Odkąd jestem mamą, nie potrafię czytać takich historii. Są dla mnie niezwykle trudne.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie słyszałam o tej książce, jednak zapowiada się bardzo ciekawie. Chętnie przeczytam chociaż temat bardzo trudny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tematyka jest bolesna, jednakże warta zapoznania się z bohaterami i ich losami!

      Usuń
  17. To niestety jedna z tych starszych premier, które przeszły w ogóle bez echa.

    OdpowiedzUsuń
  18. Zaciekawiłaś mnie książką. Chętnie przeczytam ją w któryś z jesiennych lub zimowych wieczorów.

    OdpowiedzUsuń
  19. moje wścibstwo mówi taaak, zawsze chcę poznawać takie sekrety, moja logika mówi, nie wtrącaj się ;-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Pierwszy raz słyszę o tej książce. :) Zastanowię się nad lekturą. :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj przybyszu! Skoro już tutaj dotarłeś będę rada, jeśli pozostawisz po sobie ślad. Dziękuję za przeczytanie kawałka mej książkowej rzeczywistości. Mam nadzieję, że los ponownie kiedyś Cię tu przyśle. Za każdy komentarz serdecznie dziękuję. Na pewno się odwdzięczę!