To drugi tom serii Domu Nocy, który również przypadł mi do gustu. Były pewne potknięcia, ale jako dobry odmóżdżacz wchodzi w swoją rolę doskonale! Czy mamy tak samą dawkę odstresowywacza? O tak! Czy mamy tych samych bohaterów. Tak! Czy dzieje się coś ciekawego a nie nudna rzeczywistość nastolatki-pół wampirki? TAK! To do dzieła!
źródło |
Tytuł oryginału: Betrayed
Tłumaczenie: Renata Kopczewska
Wydawnictwo: Książnica
Rok wydania: 2010
Ilość stron: 348
Zoey jest już miesiąc w Domu Nocy przygotowując się do wielkiej roli do jakiej ją przydzielono. Wraz z przyjaciółmi próbują opracować prosty i słuszny system, aby działać wedle określonych cnót. Jednak życie Zoey nie może być takie proste, dlatego zaczynają się pewne problemy. Choruje bliska jej osoba, inna ma umrzeć, a jeszcze trzecia staje się kimś kim nie jest naprawdę. Jednym słowem wielki misz masz. Czyli kolejny tom, kolejne kłopoty i bardzo, baaaardzo dobrze! Bohaterami są ci sami zwariowani i różnorodni chłopcy jak i dziewczęta. Mamy mały dodatek, bo jest kolejny nowo naznaczony i okazuje się, że gra w lidze gejowskiej, więc od razu wiemy, czym się to skończy. Od razu napiszę, że książka aprobuje związki homoseksualne, więc jeśli ktoś za nimi nie przepada lub nie znosi żartów (lekkich nic zboczonego), to niech nawet nie czyta. Przyznam, że czasami rozważania Zoey mnie bardzo ale o bardzo irytowały. Ile ona może tego wałkować? Naprawdę jest taka niezdecydowana. A potem dochodzę do tego, że przecież jest nastolatką. Ale skoro jest tylko dzieckiem, to czemu myśli (strasznie dużo jak na mój gust) o podpieszczaniu i seksie?! Ja chyba jestem jakaś nienormalna, ale jak można nie móc zdecydować się czy chce się człowieka, pół wampira, czy wampira? To takie proste…. Eh chyba tylko dla mnie.
Sama akcja dzieje się naprawdę szybko. Mknie jak samochód na autosradzie. Nie da się zanudzić. To jest ogromny plus, bo dzięki temu odmóżdżacz działa jeszcze lepiej. Szybko, sprawnie i wesoło. Jednak jest coś irytującego, o czym muszę wspomnieć. Jak do jasnej anielki, osoby znające się meisiąc, mogą zostać nazwane przyjaciółmi, albo najlepszą przyjaciółką ever? Przecież praktyczni się nie znają. Ale to chyba takie amerykańskie podejście do społeczeństwa. Czy coś jeszcze było denerwujące? Raczej nie. Słownictwo, jak to nastolatki, nawet nie wulgarne, po prostu proste i nieskomplikowane.
Gdyby parę lat temu, kiedy to te tomisko wchodziło na rynek, powiedział mi, że będę się nim zaczytywać do dziś uznałabym za szaleńca. Wampiry przez ponad pięć lat?! I to jeszcze z jakimiś tatuażami, półksiężycami z religią i w ogóle obrzędami? A figa z makiem, bo czytam ponownie serię, którą rozpoczęłam całkowicie przez przypadek. Jak to się stało? Ano mam urodziny w maju i moja kochana mama postanowiła zrobić mi niespodziankę. Kupić książkę, o której nic, a nic nie słyszałam. Ale ona wiedziała, że mam sagę Zmierzch i nawet byłam na konkursie (oo matko co mnie wtedy podkusiło? Chyba wspólna zabawa z przyjaciółką!) i uznała, iż nowa książka o wampirach to świetny pomysł, skoro Bella i Edward mi się spodobali. Tak spodobali, ale TYLKO W KSIĄŻCE. Bo wizja filmowa to…. Ukazuje jak można piękną nastoletnio-wieczną miłość zepsuć. Wracając. Otrzymałam tom pierwszy (recenzja tutaj KLIK) i podreptałam do mamy mówiąc, a gdzie tom drugi? I tak się zaczęło. I chociaż nadal brakuje mi dwóch tomów (chlip chce całą serię! Nie znoszę nie kończyć!) to w tym wieku czytam ją nadal i… uważam za świetną powieść na odstresowanie się i nie myślenie o niczym, a także ciekawy i zabawny powrót do lat młodzieńczych.
źródło |
Podsumowując: Czy polecam? Otóż tak. Polecam tym, którzy są zainteresowani i zafascynowani wampirami i oczekują czegoś nieco innego, ale również odświeżającego jak wizja świecących wampirów w Zmierzchu. Tu są nieco mroczniejsi i inni. Ale równie dobrzy. Polecam też starszym czytelnikom, którzy szukają odmóżdżacza. To pozycja idealna do tego!
Czytałam, stanęłam chyba na 7 lub 8 (?) tomie, ale mam zamiar kontynuować, ponieważ mam ogromny sentyment do tej długaśnej serii :D
OdpowiedzUsuńczuje sie podobnie :)
UsuńA ja muszę przyznać, że nie znam. Ale mogłabym sięgnąć, bo dawno nie czytała nic z takiego gatunku.:)
OdpowiedzUsuńCzyli dobry wampirski odmozdzacz raz dla tej pani :)
UsuńUwielbiam właśnie szybką akcję, kiedy książka wciąga tak, że przegapiam stację metra, na której miałam wysiąść :P
OdpowiedzUsuńTo sie bardzo ciesze bo wlasnie tak z ta ksiazka bylo ^^
UsuńOj chyba ta seria nie jest dla mnie. Jakoś nie odnajduję się w tej fabule. ;/
OdpowiedzUsuńBuuuu ale to moze co innego Ci przypadnie do gustu :)
UsuńJa kiedyś czytałam tę serię i chyba skończyłam na 8 części... dałam sobie już wtedy spokój z tą sagą ponieważ bądź co bądź już traciłam do niej wrażliwość. No ale oczywiście chciałabym ja od początku zacząć czytać :)
OdpowiedzUsuńMam podobnie dlatego zaczelam:)
UsuńTa seria zdecydowanie nie jest dla mnie... Trudno odnaleźć mi się w tak wampirzych tematach. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńhah racja jedni lubia drudzy nie :)
UsuńOjej uwielbiam takie książki! :)
OdpowiedzUsuńTrochę kojarzy mi się z książką "Lena w chmurach",
jak nie czytałaś to bardzo polecam, też o wampirach^^
Pozdrawiam :D
oooo dzieki bede pamietac :D
UsuńKojarzę tą serię, ale nigdy nie miałam okazji jej przeczytać. Teraz jakoś niespecjalnie mam ochotę na fantastykę...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Caroline Livre
aaa bo to racja trzeba miec ochote ;)
UsuńPamiętam, że zaczytywałam się w tej serii kilka lat temu, ale ostatecznie poległam na 9 tomie. Pierwsze trzy mi się bardzo podobały, ale później poziom trochę spadł i po 9 już nie stuknęło xd
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
Dom nocy jeszcze przede mną :D Póki co mam pierwszy tom (w twardej oprawie upolowałam za 15 zł <3) jeszcze przede mną, mam nadzieję, że spełni moje oczekiwania :D
OdpowiedzUsuń