Byłam bardzo zaciekawiona tematyką zwłaszcza, że do końca nie rozumiałam tytułu – toć łacina wymarły język. Siłą by mnie nie zmusili by się tego uczyć. Ale skoro już o Średniowieczu mowa, to jakaś akcja historyczna się dzieje. Tego oczekiwałam i otrzymałam po prostu powieść z końca XVI wieku.
Paweł to osobą, która zdobyła zawód introligatora. Jest już mistrzem, lecz w swoim rodzinnym mieście Krakowie nie może otworzyć własnego warsztatu. Wszyscy starzy wyjadacze by go zabili w ciemnej uliczce. Więc wyrusza do Warszawy,. Tam znajduje życzliwych ludzi i rozpoczyna wielką przygodę. Przygodę ze znajomym księdzem Łukaszem. Czy odkryją, co kryje się pod tajemniczym krzyżykiem na mapie?
Powiem szczerze, że sama fabuła z połączeniem akcji jest naprawdę dobrze rozegrana. Nie wieje nudą, wręcz czyta się z przyjemnością. Na dodatek otrzymuje się ogromną dawkę historycznych faktów i ciekawostek. Chociażby parę słów o Warszawie, Krakowie, sytuacji politycznej, gospodarczej i ogólnokrajowej Polski. Ale fakty zostawmy historii. Co dzieje się konkretnie? Fabuła piszczy wielkim zainteresowaniem tajemniczej mapki należącej do mnicha. Lecz jest to tylko początek wszystkiego, ponieważ gdyby nie ten mały fragment nie byłoby całej reszty. Całość wiąże się kilkoma supłami wydarzeń. Dzięki temu mamy pewnego rodzaju spójność, której często brakuje innymi powieściom. Nie koniecznie historycznym (czytaj: obyczajówki na potęgę bez ładu i składu).
Główne postacie to jest: Paweł i Łukasz są naprawdę dobrze skonstruowane. Widać między nimi różnice, dzięki czemu bohaterowie nie są bladzi. Bałam się tego, że taka jedna rzecz może wszystko zniszczyć, ale tu tego nie ma. Doprawdy rozmyślenia Pawła na wszystkie tematy mogą labo ciekawić labo nudzić. Jednakże to daje możliwość lepszego poznania bohatera i jego decyzji. Z drugiej strony Łukasz wydawał się raz dobrym, raz złym „gliną”. Niestety czasami mnie to irytowało, ale zawsze jest coś takiego w każdej książce. Dlatego opuszczam ten wątek.
Natomiast zainteresuje się innym. Otóż wszystkie zbiegi okoliczności doprowadzają do zakończenia. Za dużo tych zbiegów. To jest wręcz niemożliwe. Nikt nie rodzi się takim szczęściarzem. Dobrze, zdarza się, ale w powieści, na dodatek historycznej, wygląda to dziwnie podejrzanie. O szczęśliwym i pełnym okoliczności radujących me serce to ja mogę oglądać bajki dla dzieci lub filmy ala romantyczne bez ładu i składu. Dlatego niestety w pewnym momencie miałam tego dość. Ale nie na tyle by nie skończyć całości.
Podsumowując: jestem naprawdę zadowolona. Dostałam to czego chciałam czyli dobrej powieści historycznej z akcją „obyczajową” w tle. Największym plusem jest język, który przypomina ten z dawnych lat. Połączony z szczegółowymi opisami, przemyśleniami i zgraną fabuła, sprawią wrażenie wyśmienitej lektury. Każdemu miłośnikowi powieści historycznych zapraszam do zagarnięcia w swe ręce tej książki o łacińskiej nazwie. PS: Co znaczy dowiecie się w trakcie czytania, nie spoilerujcie sobie Wikipedią.
Kiedyś uczyłam się łaciny ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka historyczna mnie zawsze kusi, tylko te zbiegu okoliczności... Jeszcze się zastanowię :)
ani zbiegi sa dosc dziwne :)
UsuńOOo bardzo ciekawa pozycja!
OdpowiedzUsuńciesze sei ze sie podoba
UsuńKilka lat uczyłam się łaciny, miło wspominam to językowe wyzwanie. :)
OdpowiedzUsuńA po książkę bardzo chętnie sięgnę. :)
Bookendorfina
ja probowalam cokolwiek od koelzanki i nic :D dlatego nei przepadam :d
UsuńNiestety książka zupełnie nie dla mnie. Nie moje klimaty. ;/
OdpowiedzUsuńano moze kolejna bedzie dla Ciebie :)
UsuńTo dla mnie, dla mnie! Jak najbardziej lubię takie powieści, więc zapisuje sobie tytuł. Z pewnością mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;)
ooooooooooo no to wpadlas bo jest mega gruba mega meeeeeeeeeega dluga lae dobra :D
UsuńOj niestety nie. Tym razem odpuszczam.
OdpowiedzUsuńano nie dla kazdego :D ale mozna inna Ci przyapdnie do gustu :)
UsuńMyślę, że byłaby ciekawa, więc jeśli będę miała okazję to na pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuńo to jak bedziesz miala pamietaj o niej! :)
UsuńOj oj tym razem nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńrozumiem moze nastepna :d
Usuńłacina zawsze jawiła mi się jako język szlachetny, dlatego ucieszyłam się na wieść, iż będę mogła się jej uczyć. Nie wiedziałam wówczas, jakie utarczki z własnym umysłem mnie czekają, lecz nadal uważam, że jest piękna :)
OdpowiedzUsuńCo się tyczy samej książki - wydaje się być interesująca. Zainteresował mnie nietuzinkowy pomysł na fabułę i żałuję, że autor poszedł na kompromis z brakiem nieco bardziej finezyjnych rozwiązań. Ciasny splot wielu zbiegów okoliczności bywa niestrawny i męczący dla wymagającego czytelnika. Natomiast sami bohaterowie rysują się jako godni poznania :)
dla mnei alcina to cos trudnego i nie potrzbnie zrobionego na modle jako njawazniejszego jezyka. chocaiz wiem ze etarz tak jest z angielskim ale przynajmniej kazdy ma swoj jezyk a nie co innego pisze czyta mowi. co do ksiazki bardzo polecam pomimo tych zbiegow okolicznosci. :)
UsuńKsiążka wydaje się być ciekawa, może dam jej szansę w czasie wakacji :)
OdpowiedzUsuńna wakacje idealna :)
Usuńhm jak to się mówi głupi ma szczęscie haha
OdpowiedzUsuńhaha az taki glupi nie byl xD
UsuńSporadycznie sięgam po powieści historyczne, ale czasami robię wyjątek, dlatego jeśli kiedyś przypadkiem natrafię na powyższy tytuł, to dam mu szansę.
OdpowiedzUsuńpatrzac na fakt jaki gatunek uwielbiasz jestem w pelni zaskoczona pozytywnie :D
UsuńA to ciekawy opis książki... zainteresowałaś mnie ;)
OdpowiedzUsuńbardzo sie ciesze skus sie! :)
UsuńJa i książki historyczno-obyczajowe raczej za sobą nie przepadamy :D
OdpowiedzUsuńto mozek olejny post przypadnie go gustu :)
UsuńZ jednej strony fabuła wydaje się całkiem całkiem, z drugiej nie zainteresowała mnie na tyle, żeby być chętną jej przeczytania. Jeśli już zabieram się za powieści historyczne, to muszą naprawdę mnie zaciekawić opisem, tutaj niestety tak nie było :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i serdecznie zapraszam do siebie na nową recenzję książki "Behawiorysta",
BOOK MOORNING
ah rozumiem coz widocznie za mal osei postaralam xd
UsuńMasz rację, zbiegów okoliczności było faktycznie za dużo trochę, ale moim zdaniem całość wykonania odwraca od tego uwagę, bo to jest naprawdę świetnie napisana powieść. ;)
OdpowiedzUsuń