środa, 18 lutego 2015

„Karkołomna gra” – Maria Józefacka

Takiej przygodowo – detektywistycznej powieści dla młodzieży nigdzie nie znajdziesz!! Polska autorka napisała jeden, wielkich, cudowny, najlepszy kawał roboty!! Po prostu Harry Potter wydany dwadzieścia lat wcześniej. Mało? Nic straconego – jest tego więcej – to dopiero pierwszy tom przygód paczki przyjaciół!!


Badyl, Bigbit i Wiercipięta to trójka najlepszych kumpli. Potrafią zrobić wszystko: wejść na stromy dach, skoczyć w ciemną dziurę, przepłynąć wpław Wisłę, biegać w majtkach po wiosce, nawet włazić potajemnie na strych oraz udawać zmory w ogródku przydomowym! Wydawałoby się: e tam normalni dwunastolatkowie sprzed piętnastu lat. Nie było komputerów to i dziwa różne wymyślali – oj tak! Ale to jakie dziwa!!!

Naszą trójce poznajemy kiedy są to w trakcie Wielkiej Gry zorganizowanej przez dyrektora ich szkoły podstawowej – Bartka. Siedzą sobie w starej wysłużonej szopie Pani Skwarkowej, która nie ma zielonego choćby pojęcia, że jakieś tam niedorostki, od dłuższego czasu, panoszą się. Odnaleźli przedwojenny wóz, który pokochali od pierwszego spotkania, dlatego też nazwali się Bractwem Dyliżansu.

Czytając ich przygody miałam wrażenie, że powróciłam do roku 97 i wraz z nimi przeżywam wszystkie dobre i złe chwile. Poczułam się jak uczennica szóstej klasy – mała, drobna i na pewno nie delikatna! Tajemnice jakie odkrywali były tak wciągające, że nawet gdy ktoś z domowników mnie przyłapał na czytaniu, słyszałam: aaa to ta książka – dobra, dobrze że po nią sięgnęłaś. Oj i to jak dobrze! Nie dotarłam do połowy, a już się dowiedziałam, że jest to pierwszy tom całej serii. Już knuję jak tu dorwać się do pozostałych.

Wykreowanie bohaterów nie poszło na marne naszej autorce. Mało, że stworzyła paczkę różniącą się pod wieloma aspektami, to potrafiła ją jeszcze połączyć - i to nie tylko przez wspólny udział w Wielkiej grze. Aby za wiele nie zdradzać napisze jakie imiona kryją się pod tak interesującymi przydomkami. Badyl to Amadeusz – po wielkim muzyku. Niestety słoń nadepnął mu na uszy, co jego tatę baaaardzo smuci. Bigbit to Henryk Hipolit – kreatywnych ma rodziców, co nie? Wiercipięta to Wojtek – drągal.


Ale jest tu coś jeszcze. Jak napisałam na samym początku poza przygodami mamy do czynienia z dziecięcymi Sherlockami Holmesami! Otóż chłopcy odkrywają nie tylko piękny dyliżans, ale również stare księgi, wspaniałe ubrania, ba! Nawet usłyszeli historyczne powieści powstańcze oraz baśnie! Tak też napotykają na niebezpieczną Skwarkową, czy tajemniczego Ireneusza szukając zaginionego listu. Uważam, że połączenie aspektu przygodowego z detektywistycznym jest wspaniałym początkiem do napisania genialnej książki adresowanej do młodzieży. Dodajcie do tego dwieście stron humoru i mamy tytuł nie do przebicia!

Parę cytatów:

Zabawnie:
„ Drzwi rozwarły się z przeraźliwym skrzypieniem. W progu stanęła korpulentna niewiasta przypominająca do złudzenia ciastko z kremem. Jej pękata postać przybrana była w jaskrawą, różowego koloru sukienkę, głowę owijała chustka tej samej barwy. Z bliska jednak oblicze jejmości niczym nie usprawiedliwiało smakowitego porównania.”

Egoistycznie:
„ - No i niech pan popatrzy – rozżaliła się niewiasta – gdzie tu sprawiedliwość, gdzie? Najbliższą rodzinę chciał ukrzywdzić, obcym wszystko zapisać. Dobrze, że mi się udało ten list przechwycić, jak go siostrze w szpitalu oddawał, żeby do kierownika jak najszybciej wysłała. Już oni tego listu nie zobaczą.”

Tajemniczo:
„ - Znaczy, że ty sonie na własną rękę coś szykujesz? W takim razie idę z tobą.
- Ale co za pomysł?! - oburzył się Bigbit.
- Nie sprzeciwiaj się, ofiaro, bo to nic nie pomoże. (…)
- Ale ja cię nie mogę zabrać ze sobą.”

Wrednie:
„- No cóż aniołki -zaczął słodko – myślicie sobie: koniec roku, uczyć się nie potrzeba. Otóż ja wam, sercaż wy moje, dowiodę, że się mylicie. Zadanka sobie sprawdzimy domowe, a potem zobaczymy. Mamy czas, rybieńki, bo zastępuję u was panią Bielakową, która się rozchorowała, więc  

Wszystkie cytaty i zdjęcia pochodzą z: M.Józefacja, Karkołomna gra, Wydawnictwo Lubelskie, 1971 r. 


Podsumowując: Na czym polega Wielka gra? Kim jest Ireneusz? Nie zdradzę! Sam/a przeczytaj! PS: Recepta na dziecko: wciśnij mu w ręce „Karkołomną grę”, a już go nie ujrzysz do końca tygodnia! Gwarantowane!  

8 komentarzy:

  1. To, że podobają mi się te cytaty, które dorzucasz to wiesz, to, że jak czytam to Cię słyszę to też już wiesz ;) I oby tak dalej, bo przenosisz tu sporo emocji a to jest fajne, bo zachęca. Sama bym się przeniosła w ich świat i pouczestniczyła w przygodach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. awwww dziękuję :* hahaha też bym chciala - to jest nas dwie brakuje nam 3 muszkietera :D

      Usuń
  2. Cytaty strasznie mi się podobają! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe to i zabawne :) Dla młodzieży z pewnością :must-have" ;)
    Obrazki też klawe :D

    OdpowiedzUsuń

Witaj przybyszu! Skoro już tutaj dotarłeś będę rada, jeśli pozostawisz po sobie ślad. Dziękuję za przeczytanie kawałka mej książkowej rzeczywistości. Mam nadzieję, że los ponownie kiedyś Cię tu przyśle. Za każdy komentarz serdecznie dziękuję. Na pewno się odwdzięczę!