poniedziałek, 13 kwietnia 2015

„Szyfr Blackstone'a” - Rose Melikan

Młoda nauczycielka borykająca się ze stratą jedynej rodziny oraz problemami finansowymi. Dziewczyna, która lubi czytać, interesuje się poezją oraz prawem. Umie wiele rzeczy, ale najważniejsza jest to, że potrafi myśleć. Nie sądziłam, że okładka, która wpadła mi w oko przez koronkowe dodatki do sukienki, może skrywać pod spodem naprawdę wartą polecenia powieść.


Anglia – XVIII wiek. Mary Finch rozpoczęła swoją podroż z akademii Bunbury do domu nieznanego przez nią stryja: Edwarda Fincha, zamieszkałego w Suffolku. W trakcie jazdy do gospody napotykają na drodze wypadek. Powóz zepsuty, a w rowie leży umierający mężczyzna. Towarzysze Mary zaproponowali pomoc poprzez...jazdę po doktora, nie myśląc o tym, że ktoś powinien zostać z rannym. Tak też dziewczyna pozostaje na posterunku odkrywając, iż mężczyzna posiada zegarek i papiery – ewidentnie należące do jej stryja. W gospodzie Pod Różą dowiaduje się, że niestety będzie musiała nadłożyć trochę drogi z powodu gonitwy koni. Wszelkie połączenia zajęte i jedyny sposób dostania się do celu to wyruszenie w stronę Norwich, zamiast Ipswich. Z pomocą przychodzi młody i całkiem przystojny kapitan Robert Holland....




Powieść ta zauroczyła mnie od samego początku. Tego typu klimaty jak Anglia, XVII wiek, tajemnicza zagadka i przystojny wojak są prostym, ale ewidentnie chwytliwym pomysłem. Bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani. Mamy różnorodne postacie, które tylko wzbogacają całą historię Mary i Roberta. Powieść byłaby przecież nudna bez wścibskich nieznajomych, wszystko wiedzących patronek, dobrodusznych i wiernych służących oraz nikczemnych, ale jakże przebiegłych mącicieli.

W książce znajdziemy sporo opisów miejsc, w których akurat znaleźli się nasi bohaterowie, jak i ich myśli, uczuć, emocji, nastrojów. Niektórym może się przez to wydawać, że akcja ślimaczy się bez końca, ale stanowczo mówię nie! Właśnie ten wydłużający zabieg spowodował, iż mogłam lepiej poznać pannę Mary: jej strach przed końmi, słodkiego rumienienia się po uszy, miłości do prawa i poezji, uczuć, które nie wie gdzie powinna dokładnie lokować. Mamy pełen obraz postaci, dzięki któremu wiemy dlaczego podjęła taką decyzję, a nie inną.



Na uwagę zasługuje również język odpowiadający manierom XVIII Anglii. Buduje on klimat niezbędny w tego typu powieściach. Bardzo dobry zabiegiem jest również opowiadanie historii bohaterów z perspektywy nie tylko panny Finch, ale również kapitana Hollanda, czy sprytnych nikczemników. Ponadto tytułowy szyfr Blackstone'a jest doskonałym pokazaniem, że dziewczęta wcale nie są tylko do dziergania, gotowania, rodzenia, a potem wychowywania dzieci. Są mądre, inteligentne, pełne energii, odważne i potrafiące dążyć do wybranego przez siebie celu.

Parę cytatów:

Ekscytująco:
„Od razu skręcili na King's Parade i Mary była w drodze. W drodze – pomyślała. -Cóż za fascynujące wyrażenie! Była w drodze, lecz nie wracała do szkoły! (…) Wyjrzała przez okno i zapatrzyła się na wiejski krajobraz, który mijali. (…) A zatem ten widok, jazda pospiesznym powozem, współpasażerowie, nawet harmider gospody Po Orłem były dla niej niewątpliwie czymś zupełnie nowym i stanowiły niezwykłą odmianę w jej życiu. Żaden uczeń, uciekający na końcu semestru przed trudami szkoły, nie mógł mieć pełniejszego poczucia odzyskanej wolności.””

Grzecznie:
„Podróż do Newmarket odbyła się niemal w milczeniu. Mary nigdy wcześniej nie konwersowała z grupą obcych mężczyzn i nie miała pojęcia, jak rozpocząć rozmowę. Jej towarzysze z kolei wiedzieli bardzo dobrze, o czym chcieliby podyskutować, nie czuli się jednak na siłach podjąć któryś z takich tematów w jej obecności. (…) Uważali jednak, że wyścigi konne, chociaż wyśmienity sport i rozrywka stanowczo warta postawienia paru dniówek, nie są odpowiednim tematem dla uszu młodej damy. Możliwe zatem były jedynie sporadyczne wzmianki dotyczące aktualnych zdarzeń, podczas gdy zabawne komentarze oceniające reakcje czyjejś żony w związku z dzisiejszą przygodą mężczyźni zachowywali dla siebie.”

Zamartwiająco:
„- Ale kto będzie doglądał rannego, kiedy pan będzie reperował gig? - naciskała Mary. Popatrzyła po swoich towarzyszach, nikt nie zareagował. - Chyba powinniśmy coś zrobić? - I zanim zdała sobie sprawę z tego, że podjęła decyzję, zaoferowała się, że również zostanie.
- Och, panno Finch? - wykrzyknęła pani Oldworthy.
- To bardzo szlachetne z pani strony -zauważył pan Treadgill. - Czy jest pani wszakże pewna? Może ja powonieniem...
- Z pańskimi płucami? Ależ zmarzłby pan tu na śmierć, panie Treadgill.”

Zastanawiająco:
„ Dumała i biła się z myślami. Jak powinna zinterpretować słowa rannego? Gdyby tylko mogła zadać mu jeszcze kilka pytań! Straszliwe ryzyko, powiedział, lecz jakiego rodzaju ryzyko? Ujawnienie, tak, z pewnością, ale ujawnienie czego? Morderstwa? Rabu"

Bandycko:
„ - Kim...Kim pan jest? - zapytała. Zdziwienie wzmocniło jej głos, choć nie czuła w sobie tej siły. - Czego pan chcesz?
-Cicho! - polecił i wszedł do pomieszczenia. Skórzana maska i ciemna chustka skrywały jego rysy, lecz śmiały krok, obojętny na efekt ciężkich buciorów stukających na wypolerowanej podłodze, sugerował władzę i stanowczość. Zrobił szorstki gest, po czym bezgłośnie strzelił palcami. - Chodź tu, dziewczyno.”

Cytaty pochodzą z: R. Melikan, Szyfr Blackstone'a, Wydawnictwo Albatros, 2010 r.




Podsumowując: Jeśli lubisz klimaty sprzed dwóch wieków to bardzo dobrym pomysłem byłoby sięgnięcie po tą książkę. Nie bądź przerażony opisami, lecz chłoń je niczym gąbka. Wtedy spotkasz nowych przyjaciół, z którymi przeżyjesz cudowne, papierowe chwile.  

16 komentarzy:

  1. Tematyka nie do końca w moim guście, ale okładka urocza!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czytamy co lubimy, wiec cos sobie innego znajdziesz ;) - a okladka owszem przesliczna :)

      Usuń
  2. Anglia XVIII wieku- uwielbiam :) Musze zapoznać się z powieścią :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Powiem Ci, że okładka mnie po prostu urzekła. Jeśli treść jest równie dobra to na pewno będę zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tresc dosc specyficzna ale jak dla mnie to z 500 stron moglo byc nawet 1000 :D

      Usuń
  4. Rzadko wybieram takie klimaty, chyba jeszcze nie odkryłam uroku książkowych tamtych czasów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A racja, to potrzeba aby tam w srodku cos sie przeklikalo i zawolalo czytaj mnie! jestem starociem! w dobrym klimacie! Kiedys przyjdzie dzien i poznasz uroki ;]

      Usuń
  5. Gdzie ty wygrzebałaś tę książkę?;) Pierwszy raz o niej słyszę, ale wyczuwam moje klimaty:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja droga w Carefourze na promocji - akurat wpadła w oko mojej mamie. Kupiłam jej na urodzin i tak sobie stała i czekała ;) Skoro przyciąganie cząsteczek działa to biegnij po nia szybciutko do biblioteki :3

      Usuń
  6. Okładka urzekająca i dodatkowo dawna Anglia brzmi zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie przepadam za takimi klimatami ale nie mówię nie, a nóż mi się spodoba ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kazdy lubi co lubi ;) znajdziesz zapewne wiele ciekawych ksiazek :3

      Usuń
  8. Pytanie jeszcze w jaki sposób te opisy są... opisane ;p Osobiście nie lubię jak akcja się wlecze i ślimaczy zatrzymana opisami, ale tak jak piszesz - każdy czyta to co lubi :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opisy nie sa jakos rozwlekle - po prostu dlugie i szczegolowe ;)

      Usuń

Witaj przybyszu! Skoro już tutaj dotarłeś będę rada, jeśli pozostawisz po sobie ślad. Dziękuję za przeczytanie kawałka mej książkowej rzeczywistości. Mam nadzieję, że los ponownie kiedyś Cię tu przyśle. Za każdy komentarz serdecznie dziękuję. Na pewno się odwdzięczę!