Po
zakończeniu pierwszego tomu z zapartym tchem czekałam, aż dorwę
się do kolejnej części. A gdy tylko to zrobiłam, gdy złapałam
do ręki książkę, otworzyłam ją i rozpoczęłam czytać pierwszy
akapit...rozpłynęłam się. Zniknęłam. Przepadłam w świecie
Takeo i Kaede.
Tytuł
oryginału: Grass for his Pillow
Tłumaczenie:
Barbara Kopeć - Umiastowska
Wydawnictwo:
W.A.B.
Rok
wydania: 2004
Ilość
stron: 368
Minął
rok od momentu gdy poznajemy Takeo Otori. W powietrzu czuć zapachy
jesieni. Zimno przenika przez skąpe odzienie. Chłopak staje przed
kolejnymi trudnym decyzjami do podjęcia. Jako, że z natury nie lubi
być trzymany na uwięzi ciężko jest mu wybrać właściwą drogę.
Właściwą dla niego oraz jego prawdziwych i wiernych przyjaciół.
Natomiast Kaede Shirakawa nie jest wcale w lepszym położeniu. Jej
władza jest minimalna, a wiedza znikoma. Rodzinne okolice
zniszczone, a jej dziedzictwo wisi na włosku. Jednakże pomimo
braków w nauce zamierza odzyskać ziemie, które się jej należą.
Ciężko pracuje, aby uzyskać szacunek podwładnych oraz zrozumieć
brutalny świat mężczyzn oparty na władzy i pożądaniu.
Druga część Opowieści rodu Otori jest tak samo wciągająca jak jej poprzedniczka. Tym razem Trzy Krainy czeka nieunikniona wojna. Wojna, która doprowadzi do rozłamu w klanach,a nawet w samym Plemieniu. Zima to czas przemyśleń, przygotowań, podejmowania życiowych decyzji. Tym razem to Terayama oraz ziemie Shirakawa są ważnym punktem odniesienia do dalszych decyzji podejmowanych przez głównych bohaterów. Oboje przechodzą ogromną przemianę – stają się dorosłymi, a ich dziecięce marzenia pozostają w zapomnieniu. Świat staje się jednym wielkim polem walki pomiędzy bezwzględnymi panami Otori, nienawidzącym Plemienia Arai Daichii oraz kolekcjonerem Fujiwara. Takeo i Kaede muszą zadecydować, po której stronie staną, z kim będą walczyć, a także kogo wykorzystają na swych usługach.
Styl
autorki ani trochę się nie zmienił. Barwne słownictwo,
specyficznie skonstruowane zdania. Wszystko to buduje klimat, który
albo nas zachwyci, albo sprawi, że zrezygnujemy z powieści już na
samym wstępie. Tłumaczenie B. Kopeć – Umiastowskiej jest
wspaniałe. Ponownie miałam wrażenie jakbym dostała stuprocentową
doskonała kopię oryginału. Bardzo pomysłowe było dodanie mapki
Trzech Krain. Bohaterowie cały czas przemieszczają się przez
ziemie, wspominają o konkretnych miejscach, dzięki czemu możemy
chociażby wizualnie odnaleźć się na mapie.
Kilka
cytatów:
Sennie:
„Oddech
Kaede był spokojny i cichy, a twarz nieruchoma niczym maska. Pod
wieczór w jej wyglądzie zaszła zmiana – powieki zadrżały, usta
wygięły się w lekkim uśmiechu. Palce, dotąd zgięte,
wyprostowały się i naprężyły. <<Bądź cierpliwa. On
przyjdzie po ciebie>> Kaede śniła, że została zamieniona w
lód, a słowa odbijają się dźwięcznym echem w jej głowie. Nie
odczuwała lęku – miała jedynie wrażenie, że w milczącym,
lodowatym, zaczarowanym świecie pochwyciło ją coś chłodnego i
białego.”
Zmiennie:
„
Kaede poczuła, żę mierzy ją wzrokiem, i spokojnie odwzajemniła
się tym samym, choć własna śmiałość przyprawiła ją o silne
bicie serca. W przeszłości lubiła tego człowieka i ufała mu.
Teraz ujrzała, jak zmieniła się jego twarz, jak pogłębiły się
bruzdy wokół ust i oczu. Kiedyś był giętkim pragmatykiem –
teraz opanowała go przemożna żądza władzy.”
Relaksująco:
„
Odsunęła tacę na bok i klęknąwszy za moimi plecami, zaczęła
masować mi kark i ramiona. Jej palce były giętkie, silne i
wrażliwe zarazem. Przez chwilę rozcierała mi plecy, po czym
skupiła się na czaszce. Doznanie było cudowne (…). Jej dłonie
zdawały się żyć własnym życiem; poddałem się ich działaniu,
mając wrażenie, że moja głowa odrywa się od szyi.”
Uporczywie:
„
Oddałem ukłon. Kiedy wraz z kilkoma członkami Plemienia porwał
mnie w Inuyamie, robił co mógł, by mnie poskromić, nie
wyrządzając mi krzywdy, ja natomiast walczyłem zażarcie. Chciałem
go zabić, ciąłem go nożem – na jego lewej dłoni wciąż
widniała czerwona jątrząca się rana. Niewiele wówczas
rozmawialiśmy, skarcił mnie tylko za brak manier i oskarżył o
złamanie reguł Plemienia.”
Wątpiąco:
„
Poczułam ukłucie strachu bądź wstydu – albo jednego i drugiego.
W co się zamieniła? Czy stała się odmieńcem, istotą
nienaturalną? A może była opętana lub przeklęta? Niemal na pewno
żadna kobieta, z wyjątkiem pani Maruyama, nie myślała dotąd w
ten sposób. Kurczowo, niczym liny ratunkowej, chwyciła się danej
krewniaczce obietnicy, aż wreszcie zapadła w sen.”
Cytaty i zdjęcia pochodzą z: L.Hearn, Na posłaniu trawy, Wydawnictwo W.A.B., 2004 r.
Cytaty i zdjęcia pochodzą z: L.Hearn, Na posłaniu trawy, Wydawnictwo W.A.B., 2004 r.
Podsumowując:
Jeśli już rozpoczęliście swoją przygodę z ta serią to niezwłocznie
sięgajcie po kolejne losy Takeo i Kaede. Jeśli nie, możecie być
pewni, że osobnicy lubiący klimaty feudalnej Japoni, skrywane
tajemnice, niezwykłe umiejętności oraz trudne do podejmowania
decyzje, mogą spokojnie otworzyć Księgę Pierwszą i
zatracić się w świecie Trzech Krain.
Póki co raczej nie mam w planach, może kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńA nie szkodzi - sa inne ksiazki :D
UsuńCo ja tu widzę, recenzję drugiego tomu o rodzie Otori :)
OdpowiedzUsuńA kogo ja tu widze :3
UsuńMuszę najpierw zajrzeć do pierwszego tomu, a czasu stale brak...
OdpowiedzUsuńoj znajdziesz kiedys ten czas :)
Usuńtakie klimaty raczej nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńBywa :D beda inne :]
Usuń