poniedziałek, 13 lipca 2015

„Cisza pod sercem” - Monika Orłowska

Od razu przyznaje, że nigdy bym nie pomyślała, iż przeczytam sama z siebie taką książkę, o takim temacie. Po prostu w życiu bym na nią nie zwróciła uwagi. Ale, stało się coś cudownego i los chciał bym nie tylko po nią sięgnęła ale przeczytała od A do Z. Ot co! I nie żałuję!




Wydawnictwo: Replika
Rok wydania: 2011
Ilość stron: 442

















Mariola, Ewka, Ania i Dominika to cztery kobiety różniące się od siebie praktycznie wszystkim. Ich styl życia jest kompletnie inny – jedna spędza wolny dzień z rodziną, druga w ogrodzie, trzecia na imprezie, a czwarta za granicą w ciepłych krajach. Każda pracuje na swój sposób: ekspedientka w sklepie, tłumaczka, księgowa lub cokolwiek los przyniesie. Jedna jest w związku otwartym, druga w małżeństwa, a inna nie posiada nawet chłopaka. Więc, co je łączy?

Kotusiek, Pis-anka, Kalibara75 oraz ghij to cztery użytkowniczki forum matecznika, gdzie założony został jeden dość smutny wątek. Dotyczy on poronienia. Otóż nasze bohaterki spotkała rzecz okropna – straciły dziecko noszone tuż pod sercem. Osobiście nie byłam w stanie sobie wyobrazić, co można czuć w takim momencie. Przerażająca jest sama myśl, a co dopiero przeżycie tego na własnej skórze. Matecznik umożliwił kobietą w podobnej sytuacji na zrzeszenie się, podzielenie targającymi emocjami, zapoznaniu jak one radzą sobie w tej sytuacji. Forum jest genialnym pomysłem autorki na przedstawienie bólu i cierpienia związanego z tak przykrym wydarzeniem, ale również sposobem poradzenia sobie z tymi odczuciami. Użytkowniczki wspierają siebie nawzajem, podpierają na duchu, podpowiadają, co by zrobiły w danej sytuacji.

Poruszająca opowieść o tym jak żyją kobiety po poronieniu i świadomości tragicznej straty. Jak radzą sobie z krytyką społeczeństwa często traktującego je jak trędowate, które same do tego doprowadziły, a potem szukają współczucia wśród innych. Ukazuje jak takie wydarzenie może wpłynąć na związek – jego rozpad lub uściśnienie. Posty z forum przeplatane są narracją dotyczącej jednej z czterech bohaterek. Dzięki temu dowiadujemy się wielu szczegółów z ich życia: dlaczego postępują tak, a nie inaczej, co czują, jakie emocje nimi targają, dlaczego postanowiły dołączyć do matecznika oraz co dalej?

Wiele szczegółów takich jak przemyślenia na różnorakie tematy, wymyślanie nazw dla nienarodzonych dzieci, czy sposoby uwiecznienia pamięci o jednym z nich daje poczucie, że znamy bohaterki na wylot. Mamy możliwość poznania ich z każdej perspektywy życia. Muszę przyznać, że powieść mnie dotknęła od środka. Najzwyczajniej zrozumiałam jak muszą się czuć kobiety z Taką stratą, że jest to naprawdę bolesne i może doprowadzić do depresji, rozstania i pokłócenia z najbliższymi. Niezrozumienie i niechęć społeczeństwa jest oburzająca. To książka, która powinna być obowiązkową lekturą dla każdego. Nawet mężczyzn, ponieważ to oni są czasami kompletnymi głupkami doprowadzającymi do pogorszenia stanu psychicznego swojej ukochanej. Nie wspominając o teściowych, matkach, kuzynkach, wrednych siostrach itd.



Kilka cytatów:

Pracowicie:
Klucz w zamku zachrobotał, gdy składała deskę do prasowania. Na stole piętrzyły się duże i małe koszule, złożone równiutko, jak w sklepie.
- Co tak późno? -Nadstawiła policzek do pocałowania, lejąc jednocześnie wodę do czajnika..
- Już mieliśmy zamykać, jak przyjechał taki jeden z wyciekiem. Prosił bardzo, żeby mu nie odmawiać, bo jutro ma coś ważnego i potrzebuje auta. Raz był u nas, no to prawie jak stały klient, trudno takiego spławić. Wiesz jak jest.
Wiedziała. Odkąd przeszedł na swoje, zakładając niewielki warsztat z jej bratem ,na własnej skórze odczuwała trafność powiedzenia <<klient- nasz pan>>. Z drugiej strony, równie trafnie było w tym przypadku <<wolność Tomku w swoim domku>>. Piotr zatrudniony jako szeregowy mechanik w salonie Forda wcale nie wracał z roboty dużo wcześniej, a jeszcze do tego musiał znosić różne humory szefa.”

Cierpliwie:
-Puk, puk? - mruknął ciepło w kark Anny, co było zaproszeniem do spokojnego, czułego zbliżenia. Mieli jeszcze w repertuarze <<tam-tam>> i <<rym-cym-cym>>
- Pietruszka, nie gniewaj się – odpowiedziała szeptem. - To ciągle za wcześnie. Nie minęły nawet trzy tygodnie.
- Okej, poczekam. Dobranoc.
Cmoknął ją w policzek, odwrócił się na drugi bok i tradycyjnie zagarnął sobą większość przykrycia. Jak zwykle wyciągnęła z powrotem ile tylko dała radę, a potem przylgnęła plecami do ciała męża.
- Dobrej nocy – powiedziała, ale Piotrek już tego nie słyszał, zmorzony pierwszym, twardym snem.”

Zaskakująco:
Tymczasem na donośne <<Proszę, kto następny?>> lekarza poderwały się jednocześnie kobiety zajęte dotąd rozmową. Nika liczyła już na interesujące przepychanki, ale one zgodnie wkroczyły do gabinetu, po drodze zgarniając ze sobą muzykalną nastolatkę. Ale numer! Dopiero teraz Dominika zauważyła niejakie podobieństwo w rysach całej trójki. Po pięciu minutach wzburzona babcia wyszła z gabinetu. Skinąwszy niedbale głową, opuściła poczekalnię, wybijając obcasami groźne staccato do samego końca korytarza.”

Smutnie:
Jeździł kursorem po ekranie, wskazywał jakieś rozmazane kształty, przeciągał kreski pomiarowe od kropki do krzyżyka, a ona patrzyła na to w otępieniu. Jedna myśl kołatała w jej głowie: to jakiś koszmar, zaraz się obudzę.
- Bardzo mi przykro. -Wyłączył aparat. - Chciałbym jeszcze zbadać panią na fotelu.
- Czy to konieczne? - Usłyszała swój nowy, obcy głos.
- Właściwie...No dobrze, proszę się ubrać. (…)
- To jest... ostateczny... wyrok? Nie ma... żadnych... szans? - Z całych sił próbowała się opanować.
Poprawił na nosie okulary.
- Nie będę owijać w bawełnę. Według mojej wiedzy – nie. Ale oczywiście trzeba powtórzyć USG. Pojutrze. Przyjmę panią między umówionymi pacjentkami.
Kiwnęła głową.
- Dlaczego?
Od razu zrozumiał właściwie to pytanie na pozór pozbawione sensu.
- Trudno powiedzieć. - Rozłożył na biurku wachlarz wyników. - Wszystko tu widzę w normie, nawet ten progesteron, zresztą go skomplementowaliśmy. - Tak bywa – dodał po chwili. - Przyczyna może leżeć w genetyce.”

Cytaty pochodzą z: M.Orłowska, Cisza pod sercem, Wydawnictwo Replika, 2011 r.

Źródło


Podsumowując: Jak już wspomniałam każdy bez wyjątku powinien sięgnąć po tą książkę. Tematyka poruszająca i bardzo ważna. W takich momentach dowiadujemy się kto jest przyjacielem i prawdziwym członkiem rodziny. Warto samemu doczytać się prawdziwego sensu tej powieści. Ot co!

21 komentarzy:

  1. Bardzo mi się podoba fabuła, kiedy uporam się choć trochę z książkowymi zaległościami, zapytam o nią w w bibliotece :)

    OdpowiedzUsuń
  2. przerażający temat, ale jakże ważny w naszym świecie... Masz rację każdy powinien przeczytać i chyba to zrobię, choć niekoniecznie teraz...

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam tę książkę w domu, więc tym bardziej się cieszę Twoją pozytywną recenzją. Na pewno ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam tę książkę i chyba to była moja pierwsza recenzja na blogu... Dla mnie to bardzo osobista lektura bo jej treść dotknęła i mnie..

    OdpowiedzUsuń
  5. Książkę przeczytałam już ok. 2-3 lata temu i została w mojej pamięci po dziś dzień. Powieść bardzo głęboko przedstawia problem straty dziecka. Co mi się bardzo "podobało"? genialne przedstawienie uczuć kobiet po stracie. Nie potrafiłam ukryć łez.
    Masz rację - książka jest bardzo ważna i powinien ją przeczytać każdy, a szczególnie osoby, które nie doceniają tego, że mają zdrowe pociechy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wydaje się, że autorka nie tylko dosyć oryginalnie podeszła do tematu za sprawą tego forum, ale co ważniejsze zrobiła to z wyczuciem i w przemyślany sposób. Postaram się przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  7. widze, że lektura obowiązkowa ;)!

    OdpowiedzUsuń
  8. Skoro tak, to może przeczytam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zupełnie nie dla mnie, ani trochę mnie to nie interesuje, ani nie wzrusza :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Temat bardzo trudny, ale niezwykle istotny. "Cisza pod sercem" zapisała się w moim sercu, bezapelacyjnie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Książka zapowiada się bardzo interesująco! Przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj przybyszu! Skoro już tutaj dotarłeś będę rada, jeśli pozostawisz po sobie ślad. Dziękuję za przeczytanie kawałka mej książkowej rzeczywistości. Mam nadzieję, że los ponownie kiedyś Cię tu przyśle. Za każdy komentarz serdecznie dziękuję. Na pewno się odwdzięczę!