poniedziałek, 6 czerwca 2016

"Chałturnik" - Magda Skubisz

Chałturnik jest powieścią młodzieżową i to mocno zaakcentowaną dla tego poziomu rozwoju. Naprawdę. Wszystko, co tam znajdziecie, jest tak żywe z życia młodego człowieka. Picie, używki, seks, wyuzdane metafory. Po prostu trudno to nawet ogarnąć. Ale czy to oznacza, że jest złe? Otóż nie! Takiej polskiej młodzieżowej powieści jeszcze nie czytaliście. Niech się schowają zagraniczni autorzy. My mamy Magdę Skubisz!


źródło

Pewnego dnia dostajesz świetną propozycje. Załóż zespół i graj u mnie w lokalu co noc. Daję minimalnie stówę za każdy taki występ. Dla młodych, niedoświadczonych i chcących zgarnąć trochę pieniędzy ludzi jest to idealna okazja. Tak też się dzieje z grupką przyjaciół, którzy decydują się na małe zarobkowanie. Tak naprawdę każdy z nich ma inny powód do zabawy w chałturnika. Bo się nudzi, nie ma co robić, fajna zabawa, bo za darmo pić można, fajne dziewczyny wokół i dlatego, że nie mam wyboru. Każdego co innego ciągnie do "Ambasadora", którego właścicielem jest koci mężczyzna w blond kitce. Jest w porządku dla chłopaków i gości, a jak trzeba, to przywali w twarz. I wszystko byłoby cudownie, gdyby nie problemy w szkole, z dziewczynami i… szefem.



Bohaterowie są bardzo wymyślnymi osobnikami, dlatego czytając, miałam wrażenie, że to totalne cioty i nieudaczniki, którzy mają pstro w głowie. Są głupi, zrzędliwi i beznadziejni. Totalnie wkurzający osobnicy płci męskiej i żeńskiej. Tak, dwie panny też się znalazły. Byłam w szoku przez pierwsze pięćdziesiąt stron. Zastawiałam się, co ja czytam. Jak można było to wydać? Aż tak różniłam się od moich rówieśników w tym wieku, że nie kumam bazy? Ale potem do mnie dotarło. To całkiem niezły pomysł na zobrazowanie nastolatków wkraczających w świat dorosłych. Jak sobie przypomniałam jak zachowywali się chłopcy i dziewczęta w wieku osiemnastu lat podczas lekcji, aż zaświtało mi w głowie: to jest genialne! Najbardziej wyróżniają się Zenon, Luśka i Czaki, którzy stali się świętą trójcą powieści. Oczywiście daleko im do świętości, ale mają pewne marzenia, zachowania, nawyki, cele i dążenia, o jakich wielu nastolatków pragnęło. Można poczuć do nich sympatię, wstręt lub najzwyczajniej w świecie pogardę. Ale oni też są ludźmi i popełniają błędy. Dlatego trzeba im wybaczyć i iść dalej wybraną przez siebie ścieżką. Tą dobrą.

Miejsce akcji to piękna mieścinka, którą autorka opisuje bardzo umiejętnie. Dzięki temu trudno się w tym wszystkim pogubić i ma się poczucie pewnej spójności. Nie powiem, że brakuje lokalnego charakteru, bobym skłamała. Jest tak, jak być powinno. Mało drobiazgów, nieliczne szczególiki kreślące całą okolicę i społeczność. Ta jest bajeczna.

I najlepsze na koniec – to najdziwniejsza młodzieżówka, jaką w życiu czytałam. Najdziwniejsza i jedna w off top 50. Nasza rodaczka dała popis. Nie liczy się tylko talent, liczy się też pomysł. Fabuła to kocioł wielu zdarzeń, które doprowadzają do takiego finiszu, że oczy bieleją. Im dalej czytałam, im grubiej było po lewej stronie otwartej książki, tym bardziej się wciągałam i chciałam znać zakończenie. Czytałam wszędzie! Najlepsza jednak była mina osoby siedzącej obok mnie, która postanowiła uraczyć się lekturą. Niezapomniana! (Tak dla jasności: właśnie mówili o seksie i używkach!)

Podsumowując, nasi rodacy też potrafią pisać świetne młodzieżówki odzwierciedlające gorzką prawdę o licealistach. Polskie realia pokazują, do czego może doprowadzić jedno zachowanie, jedno złe słowo, jedna zła intencja. Zemsta? Mściwość? A może po prostu chęć zabawy? Dowiecie się, gdy sięgniecie po Chałturnika

24 komentarze:

  1. Hmm, nie słyszałam wcześiej o tej książce....i muszę przyznać, że mnie zaintrygowałaś. Przeczytałabym! :)
    Pozdrawiam! włóczykijka z marcepanowych recenzji

    OdpowiedzUsuń
  2. nie znałam ani autorki, ani książki. Ciekawa może być:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też byłam zaskoczona biorąc do ręki tę książkę. Coś nowego, świeżego, totalnie nowego. Warto przeczytać, jeżeli chce się zakosztować zupełnie innej, aniżeli dotąd, historii.
    I napisałaś świetną recenzję. Całkowicie się z Tobą zgadzam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojejciu bardzo dziekuje <3 i tak sie lwasnie zgadzam z Toba w pelni to powiew swiezego powietrza!

      Usuń
  4. Mam ochotę na te książkę już jakiś czas, mimo że raczej nie siegam już po literaturę dla młodzieży.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja lubie mlodziezowki ale ta bylam kompletnym zaskoczeniem!

      Usuń
  5. Chociaż powoli wychodzę z literatury młodzieżowej (narzucone tempo ślimaka) to i tak jestem ciekawa tej książki. :)
    Pozdrawiam!
    #Ivy z Bluszczowych Recenzji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha ja siedze bo lubie mlodziezowki bo chce wiedziec co czytaja nasi nastolatkowie :D

      Usuń
  6. Nawet nie sądziłam, że taka okładka książki może nieść za sobą tak ciekawą pozycję ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Brzmi ciekawie. W wolnym czasie będę miała na uwadze tę książkę, a na razie mam co innego na oku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie dziwie sie pewnie masz pelno ciekawych pozycji :)

      Usuń
  8. Wątpię, czy sięgnę po książkę, ale Twoja opinia, która przeszła od "Boże, jaki shit" do "Boże, to jest genialne!" mnie po prostu powaliła! XD Sztos!

    OdpowiedzUsuń
  9. Pomysł podsyłam moim młodzieżowym czytelnikom, wydaje mi się, że książka powinna ich zainteresować. :) Oczywiście, później i ja będę miała okazję się z nią zapoznać. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ciekawie się zapowiada. Nigdy nie słyszałam o tej książce.

    OdpowiedzUsuń
  11. Widać, że autorka postawiła na kreatywność i przyznaję, że Twoja recenzja bardzo mnie zachęciła :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Witaj przybyszu! Skoro już tutaj dotarłeś będę rada, jeśli pozostawisz po sobie ślad. Dziękuję za przeczytanie kawałka mej książkowej rzeczywistości. Mam nadzieję, że los ponownie kiedyś Cię tu przyśle. Za każdy komentarz serdecznie dziękuję. Na pewno się odwdzięczę!