sobota, 25 listopada 2017

„Hotel Pod Jemiołą” - Richard Paul Evans


Proste i płytkie opowieści o miłości są czymś powszechnym. Pełne morze jest tych rybek, lecz niewielu potrafi sprawić, aby miały w sobie coś więcej. Evans znany jest z romansów, które pochłania się na dwa-trzy wieczory. Jest aż tak mdłe od słodkości, czy może jałowe jak sucha zeszło dniowa bułka, którą się je, bo ma się na nią ochotę z przyzwyczajenia? Czy autor, którego książki pokochały miliony jest w stanie wymyślić coś wartego naszego czasu? Jak widać jest wstanie napisać powieść o pisaniu książki i wpleść w to wątek romantyczny. Udany projekt? Zdecydowanie tak.





Tytuł oryginału: The Mistletoe Inn 
Tłumaczenie: Hanna de Broekere
Wydawnictwo: Znak Literanova
Rok wydania: 2017

Ilość stron: 288


Książka idealna na prezent gwiazdkowy!



Kimberly stara się żyć normalnie jak każda rozwódka, półsierota i najukochańsza córka. Jednakże nie jest to proste kiedy smutne przeżycia tworzą nie jedną, a kilka blizn pełne smutku i cierpienia. Niestety życie jej nie rozpieszcza. Wiadomość o chorobie ojca doprowadza ją do nagłych decyzji, które powinna była podjąć już dawno temu. Gdyby tego było mało, Kim jedzie na kurs dla początkujących pisarzy romansideł. Drogi jak diabli, ale niby efektowny. Mężczyźni też odnaleźli się na tym szkoleniu. Traf chciał, że jeden zainteresował się Kim. Czy dwie osoby potrafiące pisać romanse, ale mające problemy z miłością w życiu realnym, są w stanie dotrzeć do najgłębszych zakamarków serca? 

Chociaż zapewne wielu się teraz wzdrygnie, ale jest to powieść od początku do końca przewidywalna. Wydaje mi się, że w tym tkwi jej urok. Jest piękna świąteczna atmosfera, która przeplata się między stronami, ale również pewna historia dwóch rodzin skrzywdzonych przez los. Każdy ukrywa swoją tajemnicę nie chcąc się z nią dzielić światem. Czuje się jak przegrany, pomimo iż wygrywał nie raz. To opowieść o ludziach z marzeniami, które mogą być niebezpieczne. Dla tych co próbują osiągnąć niemożliwe i dla tych, którym się to udało, a teraz żałują. 

Dziwie się sobie, że podobała mi się ta opowieść na tyle by spędzić dwa dni nosem w książce. Tylko właśnie teraz dotarło do mnie, że jestem na takim etapie, że chcę czytać o tym co niespełnione. Chociaż historia banalna przykuła moją uwagę na kilka godzin pełnych wzruszeń. Pomimo tego, iż Kim to typowa nieszczęśliwa kobieta wierząca w miłość, potrafiłam zrozumieć sens stworzenia takiej bohaterki. Bo jest ich mnóstwo w naszym społeczeństwie. Albo próbujesz, albo nie. Natomiast Zeke, ten (nie)tajemniczy przystojniak jest kolejnym dowodem na to, że pieniądze, kariera i rodzina średnio idą w parze. 

Najbardziej podobało mi się to, że autor nie łudził, nie kłamał jeśli chodzi o początkujących pisarzy. Rynek wydawniczy jest okrutny. Bez wsparcia i pomocy trudno jest cokolwiek zdziałać jeśli nie masz pieniędzy. Wytrwałość? Wszyscy wiemy, że nawet ona nie pomaga, bez trafienia na ludzi chcących podać nam przyjazną dłoń.

Podsumowując: Pełna gorzkich słów, trudnych do wypowiedzenia wątków rodzinnych oraz przeżytych koszmarów. Złych wyborach, niebezpiecznych związkach, zranionych sercach. Szczerość płynąca z ust każdego bohatera podkreśla brutalną rzeczywistość. Czy to sarkazm, ironia lub po prostu dobre słowo. Nie ma jednego rozwiązania na trudy życia. Lecz dopóki się staramy, jesteśmy cierpliwi i chcemy się zmieniać na lepsze, jest szansa na spotkanie szczęścia. Chociaż wiem, że właśnie każdy z nas chciałby takie zakończenie dla swojej przygody miłosnej i kariery, zdaje sobie sprawę jak bardzo jest nierealna. Ale to właśnie takie historie jak Kim i Zeke’a podciągają na duchu i dają nadzieję na coś lepszego. Może ta Gwiazdka będzie równie zaskakująca dla wielu z Was jak dla tej książkowej pary?


Za możliwość przeczytania dziękuję:

34 komentarze:

  1. Oooo ciekawa, zaskakująca i poruszająca poważne sprawy :)
    Dziękuję za recenzje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka mnie urzekła i zapragnęłam sięgnąć po inne tego autora. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Co prawda książka nie za bardzo w moim klimacie, to jednak faktycznie na prezent sprawdzi się idealnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mysle ze osoby lubiace tego rodzaju powiesci sie uciesza :D

      Usuń
  4. Nie czytałam, ani nie słyszałam o tek książce wcześniej. Teraz po tym krótkim zwiastunie z pewnością postaram się ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. w sam raz na raz. Na czas laby zimowej idelany

    OdpowiedzUsuń
  6. Chętnie zapamiętam sobie ten tytuł i przy okazji przeczytam...

    OdpowiedzUsuń
  7. Rzadko sięgam po takie książki, zazwyczaj wybieram inne klimaty, o wiele mi bliższe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwie sie. Sama jednak nie zawsze wybieram to co zwykle :D

      Usuń
  8. W tamtym roku Znak wydał książkę w bardzo podobnej stylistyce też Evansa - „Obietnica pod jemioła”. Mimo, że nie przepadam za takimi książkami, to tę przeczytałam i byłam naprawdę zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak pamietam ale nei czytalam chyba. Chocaiz Ci sie nie dziwie, bo mialam podobnie z wieloma ostatnio pozycjami!

      Usuń
  9. Nie należę do fanów romansideł... Kiedyś próbowałem czytać Harlequiny, ale skończyło się tylko na czytaniu ich siostrom ze zmianami głosu, co było świetną zabawą dla nich i dla mnie xD

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja właśnie nie koniecznie przepadam za romansami.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie słyszałam wcześniej o tej książce. Jednak skoro świetna na prezent, może mamie podaruję:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Powieść raczej nie dla mnie ;) choć dobrze, że autorce wpisu przypadła do gustu. Może kiedyś z ciekawości spróbuję...

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam takie świąteczne opowieści. Ostatnio czytałam "Psiego najlepszego" i byłam zachwycona :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Książka raczej nie w moim typie, ale wątek pisarstwa wydaje mi się bardzo interesujący :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mnie on bardzo zainteresował, bo jednak sporo szczerości tam było :D

      Usuń
  15. Łeee, jakieś to takie... Nie dla mnie po prostu xD
    Ogólnie nie lubię takich klimatów, to i podziękuję. Aczkolwiek to może lepiej, bo w domu czeka na mnie jeszcze pół tira nieprzeczytanych ksiażek xD
    Pozdrawiam ciepło :)
    Niekulturalna Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha rozumiem sama siebie dziwie ze czytam czasami cos innego. Ale ta lektura mi sie przydala bo potrzebowalam takiego cuda :D

      Usuń
  16. Ja jeszcze nic autora nie czytałam, ale to z tego powodu, że bardzo rzadko sięgam po taką właśnie literaturę. Niemniej jednak ten tytuł jest idealny i na grudzień i na prezent pod choinkę, więc kto wie, kto wie ;)

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń

Witaj przybyszu! Skoro już tutaj dotarłeś będę rada, jeśli pozostawisz po sobie ślad. Dziękuję za przeczytanie kawałka mej książkowej rzeczywistości. Mam nadzieję, że los ponownie kiedyś Cię tu przyśle. Za każdy komentarz serdecznie dziękuję. Na pewno się odwdzięczę!