Różnego rodzaju spiski i spekulacje zazwyczaj są interesujące. Muszą jednak spełniać chociaż jeden warunek: być jakkolwiek możliwe do zrealizowania. Jeśli nie jest to realne, to trzeba tak zakręcić czytelnika, aby w to uwierzył. Czy autorowi udało się mnie przekonać do kolejnej, tajemniczej teorii fizycznej? Czy przypadkiem skoki w czasie nie są już nudne?
Tytuł oryginału: Split second
Tłumaczenie: Marcin Żuchowski
Wydawnictwo: NieZwykłe
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 452 ( + bonusik)
Szczęśliwe narzeczeństwo wydaje się być czymś oczywistym. Wspólne posiłki, wesołe dnie i romantyczne wieczory. Podczas jednej takiej chwili może stać się naprawdę wiele. Każdy z nas ma pewnie swój własny scenariusz, czyż nie? Dla Nathanna i Jenny kolacja zamieniła się w czystą rzeź. Wszelakie wnętrzności zostały rozstrzelone w ciężarówce promującej ciasteczka. Jenny dzięki swojemu bystremu umysłowi udało się uciec z miejsca morderstwa. Pytanie jednak brzmi: jak to się stało, że jej ukochany musiał umrzeć, a ona została wplątana w walkę między geniuszem, a racjonalistą?
Miałam jakieś szczęście, ponieważ natrafiłam ponownie na teorię fizyczną dotyczącą międzygalaktycznego wymiaru czasu. Byłam nieco zapoznana w tej tematyce, jednakże to co zaproponował autor jest o stokroć lepsze! Einstein lub Newton są jednymi z podstawowych postaci wymienianych w trakcie tłumaczenia nieźle pogmatwanej teorii. Jak już wiecie uwielbiam, kiedy autor daje coś od siebie. Tutaj mamy do czynienia z dużym research’em. Na końcu książki jest wyjaśnienie tego i owego, co dodatkowo wzbogaca o wiedzę i rozsądek. Wiem, co jest fikcją. Wedle mnie jest to ogromnym plusem.
Postacie, zwłaszcza główni bohaterowie, są dobrze wykreowani ze względu na różnorodność wykonywanych zawodów, zainteresowań oraz wyboru frakcji „politycznej”. Ogólnie rzecz ujmując i bez większego achu i ochu, obie strony medalu są nieźle pokręcone. Nie wiadomo do końca, kto jest dobry, a kto zły. Dopiero później, sama jakoś w trakcie czytania, zadecydowałam kogo wybieram na jaki front. Okazało się to dość trafne. Ba! Nawet zgadłam co będzie dalej. Może gdzieś tam fabułę udało mi się odkryć, lecz akcji – nie. Czasami dostawałam braku powietrza, bo chciałam jak najszybciej wiedzieć, co ten detektyw wymyślił oraz jaki przebłysk intelektu miała Jenna. Ponadto złe charaktery również są interesujące pod względem charakteru. Ich motywy oraz zainteresowania mogą nie jednego zmylić. Innym atutem są natomiast wstawki opowiadane przez konkretne postacie. Dzięki temu jesteśmy świadomi każdej myśli poprzedzającej ruch. Nie czułam się zmęczona wiedzą, ani przytłuczona wszelakimi informacji. Pewnie dlatego, że miałam możliwość bycia pełnym obserwatorem. Co się za tym kryje? Moja dedukcja ruszyła na przód!
Jedną z trudności jakie napotkałam rozpoczynając swoją przygodę z tą książką, było tłumaczenie. Nie wiem dlaczego, ale to już po raz kolejny kiedy musiałam przyzwyczajać się do stylistyki tłumacza. Co dziwniejsze, po iluś stronach kompletnie przestawałam odczuwać dyskomfort, ponieważ sama powieść była zbyt zajmująca. Taki jakiś mini paradoks?
Podsumowując: Zdecydowanie jest to książka dla leniwych czytelników. Takich, którzy lubią się delektować, na spokojnie kartkując i popijając kawę. Według nazwy jest to thriller więc ma budzić strach, lęk oraz szare komórki do myślenia oraz kombinowania. Kto, z kim, dlaczego, kiedy, czemu, po co? Wiele pytań, a odpowiedzi strasznie okrojone lub pełne kłamstw. Według mnie jest to lektura przeznaczona, aby odpocząć, przystopować i nabrać sił na kolejne tytuły. Trudno nie polubić tak regenerującej powieści jak Ułamek sekundy.
Na możliwość poznania kolejnej intrygującej teorii, dziękuję:
Dziękuję za kolejną wspaniałą recenzję :)
OdpowiedzUsuńMam w planach lekturę tej książki.
OdpowiedzUsuńOby sie podobała!
UsuńObawiam się, że ta teoria fizyczna mogłaby mnie po prostu przerosnąć - nie mam zbyt ścisłego umysłu, a niestety tak się składa, że często takie teorie wymykają mi się z rąk ;)
OdpowiedzUsuńHehe nie martw się to tylko teoria całkiem zgrabnie wyjasniona ;)
UsuńNa święta majowe będzie idealną lekturą.
OdpowiedzUsuńDokladnie tak :)
UsuńCzasami lubię się delektować lekturą, innym razem rzucić w wir zdarzeń. Może kiedyś przeczytam, bo to "mój" gatunek literacki, ale na razie stosy innych książek czekają. :)
OdpowiedzUsuńAj stosiki to przeklętość i radość jednocześnie! :D
UsuńTrochę już o tej książce czytałam i chciałabym ją przeczytać. Coś czuję, że mi się spodoba. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy. Jedynie zacząć czytać!
UsuńCzasami dobrze jest sięgnąć po coś na "odmóżdżenie" jak to mówię :) Jak się cały czas czyta trudne tematy albo książki z jednego gatunku to z każdą książką czujemy niedosyt a tutaj - można ochłonąć. Chętnie sięgnę po książkę :)
OdpowiedzUsuńNie nazwałabym tej pozycja odmóżdżającą, jednakże dla niektórych może się ona taka wydawać. Raczej jest dobrym przerywnikiem między bardzo szybko czytającymi się książkami. A o dobry przerywnik trudno ;)
UsuńZapowiada się bardzo ciekawa książka. Niestety mam to do siebie, że czasem nie mogę wytrzymać i kartkuję książkę do przodu, żeby zaspokoić ciekawość. Potem oczywiście jak już wszystko wiem tracę zainteresowanie historią. Żałuję, że w takich chwilach nie ma przy mnie kogoś kto mi da po łapach:)
OdpowiedzUsuńHehe dobre :D Też tak mam. Tutaj akurat nie dałabyś rady tak się szybko połapać, bo jest nieźle pogmatwane ;)
UsuńJuż od samego początku brzmi ciekawie ze względu na morderstwo ;) W dodatku wszystko wskazuje na to, że zagadkowe. Ostatnio na rynku pojawia się dużo kryminałów/thrillerów/horrorów i czasem ciężko się połapać co jest warte uwagi, a co lepiej sobie odpuścić. Cieszę się, że trafiłam na Twoją recenzję, być może przemyślę lekturę tej książki, chociaż jednak od thrillera wymagam raczej wartkiej, aniżeli ciągnącej się leniwie akcji.
OdpowiedzUsuńAkcja jest bo bym skłamała, chodziło mi raczej o samą fabule. Ona po prostu się leniwie ciągnie, lecz akcja występuje. Tutaj raczej skupiono się na samej teorii i spisku niż wybuchach samochodów :D
UsuńUwielbiam thrillery, więc zapisuje ten tytuł
OdpowiedzUsuńHa! Dobra decyzja ;)
UsuńNie słyszałam o tej pozycji, ale ciekawie się zapowiada. Czasami warto poczytać na spokojnie, choć z drugiej strony nie wiem czy tak potrafię. Z jednej strony chce jak najszybciej znać rozwiązanie, a z drugiej delektować się opowieścią.
OdpowiedzUsuńTrudne wyzwanie, lecz możliwe do zrealizowania :)
UsuńCiekawa pozycja. Recenzja bardzo przyjemnie napisana. Jednak trochę krótko.
OdpowiedzUsuńAch ktoś tu lubi długie teksty :D
UsuńChyba wolę więcej akcji i szybsze tempo, niż delektowanie się i takie leniwe powieści, ale ten tytuł bardzo chciałabym jednak przeczytać :)
OdpowiedzUsuńKażdy coś lubi :D
UsuńBardzo ciekawa książka... Muszę nadrobić zaległości w wolnej chwili 😊
OdpowiedzUsuńDobry pomysł!
UsuńBrzmi ciekawie, bo lubię pozycje nieco skomplikowane i mało oczywiste. Twoja recenzja zdecydowanie zachęciła mnie do przeczytania. Dziękuję ��
OdpowiedzUsuńMiło się czyta :D
UsuńCiekawa recenzja! Podziwiam Ciebie, ciekawy blog.
OdpowiedzUsuńDziękuje!
UsuńNiestety nie dla mnie, gustuję w literaturze faktu i biografiach ;-)
OdpowiedzUsuńKażdy ma swoje perełki :D
UsuńChoć gustuję głównie w polskich tytułach, a po zagranicznych autorów sięgam rzadko, to zachęciła mnie Pni do przeczytania tej książki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCiesze się ;)
UsuńKsiążka czeka na półce na przeczytanie. Mam nadzieję, że niedługo znajdę dla niej czas, bo bardzo mnie kusi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam:
Biblioteka Feniksa
To czytaj :D
UsuńOpis jet bardzo zachęcający i chętnie sięgnę po tę pozycję :) Lubię thrillery, niekoniecznie intensywne, ale własnie takie do kawy :)
OdpowiedzUsuńDo kawy idealny ;)
UsuńKusisz bardzo.
OdpowiedzUsuńhihi to dobrze :d
UsuńO, widzę, że to coś dla mnie!
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to :)
Usuń