Kiedy pierwszy raz przeczytałam informację o ukazaniu się typowej młodzieżówki w przygodowym stylu, piszczałam aż mi uszy poczerwieniały. Tego typu powieści, dla dziewczyn i chłopców, na polskim rynku jest mało. Zapewne wynika to z tego, iż trafić w średni wiek odbiorców jest najzwyczajniej trudno. Na nieco grubsze i bardziej skomplikowane treści są za mało doświadczeni, lecz proste opowieści dla uczniów wczesnoszkolnych już nudzą. Co czytać gdy chęci są ogromne, a propozycji brak? Stąd moja wielka radość, bo Żelazny Kruk doczekał się zakończenia!
Tytuł: Gniazdo
Autor: Rafał Dębski
Wydawnictwo: Jaguar
Seria: Żelazny Kruk – tom trzeci
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 288
Proponowana kategoria wiekowa: od 9/10
Premiera: 04.03.2020
Drużyna Evaha dotarła do siedziby Szalonego Maga. Choć podróż była trudna i przepełniona niespodziankami, to wspólnymi siłami zrealizowali swój kolejny cel. Potężny i niebezpieczny mag nie zamierza pomagać naszym bohaterom. Będzie ich mamić oraz oszukiwać, aby zdobyć drogocenne dla niego informacje. Jak Evah poradzi sobie z tak cwanym lisem? Czy pozna drogę do gniazda Żelaznego Kruka? Jak przezwyciężyć strach przed czarami? Za każdym razem gdy nasi bohaterowie musieli stawić czoło, starali się odpowiedzieć na dręczące ich pytania. W ciągu zaledwie dwóch miesięcy zdobyli doświadczenie, o które trudno siedząc w czterech ścianach. Każdy z uczestników wyprawy dojrzewa na swój sposób. Dokonują się w nim zmiany na lepsze przez pokonywanie własnych lęków. Przekonują się na własnej skórze, jak racjonalne myślenie w chwilach słabości pomaga przeżyć niebezpieczeństwo. Skoro ich wiedza pogłębia się z każdym dniem wyprawy, to czy poradzą sobie z Szalonym Magiem? Jest sprytniejszy, silniejszy i uzbrojony. Jak pokonać kogoś, kogo siły nie potrafimy pojąć? Czy również na tę zagadkę Jakub zna rozwiązanie?
Szczególnie na omówienie zasługuje sposób przekazywania treści. Prosty oraz zrozumiały język jest prawidłowy dla młodszego czytelnika. Jednakże czy to starczy aby zachęcić go do podjęcia wyzwania jakim jest prawie trzystu stronicowa opowieść? Autor postawił na krótkie zdania (maksymalnie dwie linijki), a także wyjaśnianie trudnych wyrazów przy pomocy dialogów. Z kontekstu rozmowy Czytelnik jest w stanie zrozumieć wystarczająco, aby pojąć sens użycia określonego wyrazu. Ponadto typowa walka dobra ze złem ma pojedyncze zachwiania. Między bohaterami dochodzi do słownych utarczek oraz głębszych przemyśleń, jednakże dobro zwycięża. W końcu są drużyną mającą uratować niewinnych przez Żelaznym Krukiem! Aby nadać nieco realnych odcieni szarości, autor buduje delikatną grozę. Wystarczająco by zaniepokoić, ale nie przestraszyć lub zniechęcić. Końcowym elementem jest konstrukcja powieści pod względem podziału na rozdziały składające się z dwudziestu-trzydziestu stron. Plusem są przerywniki czasowe, które są idealnym pretekstem do małego stopu w czytaniu.
"Nieważne, co było kiedyś, ważne to, co teraz"
Doceniam wybór postaci składających się na grupę Evaha. Jest to typowy zlepek osób charakterystycznych w powieściach przygodowych. Nie zamierzam ich opisywać, ponieważ mijałoby się to z celem, jakim jest poznanie ich osobiście (przez czytanie). Natomiast różnorodność bohaterów pod względem statusu społecznego, zawodu, doświadczenia, wieku oraz płci jest strategicznym wyborem. Jednak aby zbytnio nie komplikować, kreacja postaci jest oparta na kilku prostych założeniach. Pozwala to na łatwe przywiązanie się się do bohatera bez wielkich rozważań o jego emocjonalno-moralnych konfliktach wewnętrznych. Innym zagraniem są przekomarzanki Evaha, Grzywy i Cellary, dzięki którym poznajemy nieco bliżej ich uczucia. Jako młodsi uczestnicy wyprawy wykorzystują charakterystyczne docinki do wyrażania niezadowolenia. Na szczęście są one delikatne, najwyżej uszczypliwe, bez podtekstów i bezsensownych wyzwisk (Można? Można!). Podobnie jest z zadawanymi pytaniami oraz podkreślenie trudności w odpowiadaniu na nie przez osoby dorosłe. Obrazuje to jak ciężko jest czasami wyjaśnić coś wystarczająco jasno i zrozumiale, bez niepotrzebnego przerażenia.
Ponieważ wydawnictwo wraz z autom zachowało systematyczność w dodaniu mapki do każdego tomu, mogę czuć pełną satysfakcje z śledzenia podróży drużyny Evaha. Nieskomplikowane rozrysowanie świata przedstawionego oraz ścieżek ułatwia w orientacji, co nie ukrywam jest ogromnym atutem. Kto nie lubi oglądać mapek i rozmyślać jak bohaterowie dotrą do kolejnego punktu? Ładna grafika nawiązuje do poprzednich części, a grzbiet zawiera numer księgi, dzięki czemu wizualna oprawa książki otrzymuje kolejny plus. Choć środek stylizowany jest na Zwiadowcach, nie powinien przeszkadzać osobom nie mającym z nimi styczności (choć mnie jako lubującej ww serię ani trochę to nie przeszkadzało). Jedyną wadą jest brak spisu treści. Uważam to za podstawowy punkt każdej książki dla młodszych czytelników. Zaczytując się w Harry Potterze wręcz uwielbiałam zerkać na spis treści i tajemnicze tytuły rozdziałów. Ale, ale… w środku dla nieco zawiedzionych jest piosenka. Całkiem zabawna, ratująca tę chwilę niezadowolenia!
Podsumowując: Żelazny Kruk jest trylogią mogącą zachęcić chłopców jak i dziewczęta do czytania nieco już trudniejszych treści. Bogactwo przysłów wypowiadanych przez Evaha oraz przedstawienie dorosłego jako anioła stróża drużyny, jest charakterystycznym wyznacznikiem tej opowieści. Filozoficzne zajawki o złu, sile dobra oraz sensu zabijania mogą wytworzyć w młodym czytelniku zalążki odpowiedzi, o które trudno pytać nauczyciela lub dorosłego. Jednakże mogą pobudzić chęci i zmotywować do zadawania jakichkolwiek pytań. I choć powieść otrzymała zakończenie, to jest ono zarazem otwarte. Wszystko zależy od Czytelnika jak je zinterpretuje. A może właśnie zachęci do sięgnięcia po kolejną książkową przygodę?
Cytat pochodzi z: R. Dębski, Żelazny Kruk. Gniazdo, Wydawnictwo Jaguar 2020, s. 111
PANIE DOROSŁY! Pamiętaj o przeczytaniu Żelaznego Kruka, nim oddasz książkę w ręce małoletniemu czytelnikowi! Masz wtedy możliwość rozmowy nie tylko o przygodach zawartych w powieści, ale również emocjach oraz pytaniach budzących się w trakcie lektury! Nie przegap okazji do wspólnej dyskusji i ciekawie spędzonego dnia :)
Za możliwość przeczytania książki, dziękuję Wydawnictwu Jaguar!
Na pewno ta seria zainteresuje wielu czytelników. 😊
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tych młodszych :)
UsuńKsiążka nie z mojej bajki, ale fajna recenzja.
OdpowiedzUsuńA dziękuję :)
UsuńZaciekawiłaś mnie tym omówieniem języka powieści i że sposób pisania ma na celu niejako wprowadzenie młodzieży do dalszych przygód z literaturą. Klimaty nie moje, ale jak coś zachęca do czytania to ma u mnie plusa ;)
OdpowiedzUsuńWedług mnie to trylogia, która może wiele wnieść dla młodszych czytelników. Zwłaszcza zachęcić do dalszego czytania!
UsuńNie moje klimaty, lecz na pewno mają swoich fanów. Polecę osobom, którym może się spodobać :)
OdpowiedzUsuńO to dobra wiadomość, dzięki!
UsuńNie miałam okazji poznać poprzednich tomów, ale może kiedyś je nadrobię, zwłaszcza, że ją polecasz, ale mm pewne obawy.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Jakie są to obawy?
UsuńDla mnie bomba! NA pewno się nią bliżej zainteresuję :)
OdpowiedzUsuńSuper, czekam an relacje :D
UsuńSama sięgam rzadko po młodzieżówki jednak mój syn pochłania je w zastraszającym tempie. Muszę mu koniecznie sprezentować całą serię bo po Twojej recenzji widzę, że książka wpisuję się w jego gust :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Skoro syn pochłania to warto dać mu coś nowego :)
UsuńZapisuję na listę, podsunę synowi w odpowiednim momencie :)
OdpowiedzUsuńO super sprawa, cieszy mnie to! :)
Usuńajajajajajjj, czytałam tylko pierwszy tom, a tu już 3 jest, ale się zapuściłam ;-)
OdpowiedzUsuńTo czas sie odpuścić i przeczytać ;P
UsuńNie słyszałem, ale może warto się zapoznać?
OdpowiedzUsuńFantastyka typowa dla nastolatków i młodzieży, jeśli lubisz lżejsze tematy to tak :)
Usuń