niedziela, 11 lipca 2021

Wiedźmi czar – P.C. Cast, Kristin Cast

 



Czekolada to jedna z największych zalet ludzkiego wcielenia.


Miasteczko Goodeville skrywa wiele magicznych zdarzeń. Tajemnice stały się legendami o czarownicach z rodu Good. Bliźniaczki – Mercy i Hunter – stają przed nie lada wyzwaniem. W dniu ich szesnastych urodzin oficjalnie oddają się pieczy swojemu bóstwu, a także biorą czynny udział w leczeniu drzew. Drzew będących fizyczną metaforą bram do innych światów. W trakcie rytuału prowadzącego przez ich matkę dochodzi do incydentu. Przez jedną z bram przedostaje się istota z Podziemia. Brutalna, silna, magiczna i trudna do namierzenia. Kto wygra starcie z półbogiem? Czy dziewczęta zdołają zapieczętować wszystkie bramy nim drzewa obumrą?

Wiedźmi czar to powieść o nastolatkach, które prowadzą podwójne życie. Na pierwszy rzut oka potrafią zrównoważyć obowiązki mugolskie i czarodziejskie. Jednakże, gdy płynie w tobie krew pełna magii, trudno jest się oprzeć wielu pokusom. Bliźniaczki znane są z tego, iż ich rodzina jest częścią historii miasteczka. Współcześnie wielu mieszkańców Goodeville żartuje ze sposobu życia tej rodziny, lecz wielu czuje szacunek do Abigail – matki dziewczyn. Jest matroną, ostoją i nadzieją. Symbolem miasteczka, tak jak przed nią wszystkie kobiety z rodu Good.

Autorki są mi znane z ich poprzedniej serii o Wampirach. Styl jak i kreacja bohaterów w obu przypadkach jest podobna. Znajdziemy wielorakość kulturową, seksualną, religijną i pochodzeniową. Miłym dodatkiem jest powrót do Czirokezów. Jax, kumpel Hunter, należy do ich przodków. To ukłon ku Domowi Nocy, gdzie główna bohaterka również miała w swoich żyłach ich krew. Także wykonywane przez czarownice rytuały przypominają te wykonywane przez wampiry. Świeczki, pentagram, zaklęcia, susze roślin, dym, kadzidła – to wszystko składa się na wizję przepełnioną magią i czarami. Wprost perfekcyjnie pasującą do Domu Nocy jak i Mercy oraz Hunter - bliźniaczki o wyjątkowych mocach. 

Są jak ogień i woda. Niebezpieczne, a jednocześnie sobie potrzebne. Według autorek, od narodzin łączy ich specjalna więź, która niestety została zaprzepaszczona. Trudno jest ją odczuć oraz zrozumieć sens działania. Biorąc pod uwagę, że są bliźniaczkami, mogłoby to stanowić ciekawe spektrum ku dalszej akcji. Kirk – chłopak Mercy – to najbardziej irytująca postać w całej książce. Niczego nie wnosi do fabuły, a staje się kością niezgody wśród bohaterów i Czytelników. Trudno jest znieść małostkowe dialogi o nim, gdy dostrzega się brak połączenia z dalszymi wydarzeniami. Najlepiej wykreowaną postacią jest Xena – kotka będąca przewodnikiem kobiet z rodu Good.




Strach może być pożyteczny


Styl pisania autorek należy do tego typu, że się go lubi lub nie. W Domu Nocy potrzebowałam sporo czasu, aby włączyć myślenie abstrakcyjne i amerykańskie. To samo zrobiłam podczas lektury Spells Trouble. Sceny romantyczne pomiędzy Kirkiem a Mercy zdają się być zapychaczami. Niektóre dialogi nie mają głębszego sensu fabularnego. Natomiast główny antagonista zasłużył, aby poświęci mu więcej stron. Zdecydowanie jest ciekawym elementem mogącym urozmaicić całą historię. Jednakże ogromnym plusem są szczegółowe opisy odprawianych czarów oraz przygotowań nadają nutkę magii, którą można poczuć w trakcie najważniejszych części akcji.

Podsumowując: Czytając Wiedźmi czar miałam w głowie wciśnięty wyłącznik. Jest to typowa lektura dla młodzieży, a więc musiały się w niej znaleźć takie elementy jak: pierwsza miłość, śmierć bliskiej osoby, kłótnia i pogodzenie, bolesne rozstanie i wielki problem, który razem należy rozwikłać. Nie znajdziecie w środku nic zaskakującego. Fabuła została nakreślona jak wiele innych nastoletnich powieści. Okraszono ją za to wielorakimi akcentami powodując, że może trafić do gustu szerokiej publiczności. Autorki w każdej swojej historii wplatają homoseksualizm, wielorasowość i wyznaniowość, dzięki czemu zyskują masę fanów. Na tym właśnie polega urok Spells Trouble. Czy zdołasz uprzeć się czarowi wiedźm z Goodville?




Cytaty pochodzą z :  Cast P.C. & K., Wiedźmi czar, Wydawnictwo Jaguar 2021, s. 70, 



Tytuł oryginału: Spells Trouble
Tłumaczenie: Stanisław Kroszczyński
Wydawnictwo: Jaguar
Seria: Siostry z Salem - tom I
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 350

14 komentarzy:

  1. Tym razem, nie jest to książka dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Patrząc na okładkę, byłam przekonana, że autorem tej książki jest ktoś inny! A co do powieści. Lubię książki dla młodszego czytelnika, więc chętnie sama sprawdzę, hak mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bym po okładce nie wpadła na to, że są to znane mi autorki. One to raczej mroczne mają a nie takie kolorowe i jasne. Zachęcam do podzielenia się później a lektury!

      Usuń
  3. Rzeczywiście brzmi jak klasyczna lektura młodzieżowa :D Czyli na upały, podczas gdy mózg ledwo zipie nada się idealnie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Typowe, klasyczne schematy mające wciągnąć czytelnika i pokazać coś, co zainteresuje młodą osobę. Na upały zdecydowanie dobra, tak samo jak Holly Black i jej najnowsza trylogia :)

      Usuń
  4. Nie ciągnie mnie do tej książki. Jest wiele innych powieści młodzieżowych, które lepiej się zapowiadają i bardziej mnie ciekawią.

    OdpowiedzUsuń
  5. Choć temat wydaje się być ciekawy, to jednak zawsze nieco odpycha mnie sztampowość literatury dla młodzieży. tym razem odpuszczę sobie lekturę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety tak już jest z tą literaturą, że są w jakimś punkcie sztampowe - całkowicie rozumiem Twój punkt patrzenia i się nie dziwię reakcji. Może inna pozycja przypadnie Ci do gustu :]

      Usuń
  6. Starałam się podejść do tej książki całkowicie obiektywnie. Widać, że jest przeznaczona dla młodzieży i wiem, że grupie docelowej się spodoba. Ja raczej po kolejne części nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, nie dziwie Ci się. Autorki raczej kierują powieści do młodzieży i Twoje odczucia są jak najbardziej dla mnie zrozumiałe.

      Usuń
  7. miałam okazję czytać i podobała mi się ta historia. Nie była co prawda odkrywcza, ale dobrze mi się ją czytało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odkrywcza? Nie, lecz zgadzam się że bardzo przyjemna w czytaniu - zdecydowanie dobrze się spędza czas przy niej :)

      Usuń

Witaj przybyszu! Skoro już tutaj dotarłeś będę rada, jeśli pozostawisz po sobie ślad. Dziękuję za przeczytanie kawałka mej książkowej rzeczywistości. Mam nadzieję, że los ponownie kiedyś Cię tu przyśle. Za każdy komentarz serdecznie dziękuję. Na pewno się odwdzięczę!