czwartek, 14 maja 2015

„Podróż za jeden uśmiech” - Adam Bahdaj

Kiedy byłam jeszcze dzieciakiem uwielbiałam oglądać ekranizacje tej powieści. Potrafiłam co najmniej raz w tygodniu siąść z tyłkiem na kanapie i na kilkadziesiąt minut zniknąć z życia rodziców. Książkę czytałam w busie i muszę przyznać, że tak samo w nim znikałam jak za dziecięcych lat. Można boki zrywać ze śmiechu!





Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 1988
Ilość stron: 223
















Pewnego dnia dwoje czternastoletnich warszawskich chłopaków wyrusza na dworzec PKP, by wsiąść do pociągu i odjechać, daleko hen do Międzywodzia nad naszym pięknym, polskim morzem. Tylko jest jeden problem. Przy kasie dowiadują się, że ani jeden, ani drugi nie ma pieniędzy, które zostawiła im ciocia. Zgubili! Tylko jak do tego doszło? Otóż ciotka Anka zakochana w swoim piłkarzu uznaje, że Duduś oraz Poldek to już dorosłe chłopaki i dadzą sobie radę bez niej. Trach pach macie pieniążki i radźcie sobie sami. I skończyło się na decyzji: jedziemy autostopem!

Duduś Faferskich, tak z tych Fąferskich! To uczeń piątkowy, który nie może zrozumieć braków w nauce swojego kuzyna. Zawsze schludnie ubrany, ze spodniami na kant, z lakierowanymi bucikami i pstrokatą muszką pod szyją. Na wycieczkę do Międzywodzia zabiera starą, wysłużoną walizkę Fąferskich – bagatela, bardzo, bardzo niewygodną w noszeniu. Toć to kat na bąble u rąk. Jednakże chłopak głowę ma nie od parady. Jest doskonały w historii oraz geografii, co na pewno przydaje się w ich autostopowiczowych przygodach.

Poldek Wanatowicz to chłopiec z głową w chmurach. Kiepski z niego uczeń, woli biegać niż siedzieć nad książka, to i nie rozumie zachowania swojego ciotecznego brata. Nie nauka najważniejsza, lecz przygoda! Bycie autostopowiczem to dla niego wyzwanie, a zarazem sama przyjemność. Cóż to dla niego iść prosto przez szosę w poszukiwaniu kierowcy-przyjaciela na parę kilometrów? Wystarczy dobrze obmyślić to i owo, a nie wiadomo kiedy dotrą do Międzywodzia. Szaleństwo czas zacząć!

Przygody tych dwóch są naprawdę zaskakujące. W kółko dzieje się coś interesującego. Akcja szybka, a dialogi pełne humoru. Bohaterzy drugoplanowi odpowiednio wypracowani. Zwłaszcza ciocia Kabała – kobieta uznawana za guru....czego? A tego nie zdradzę! Ale morowa z niej kobieta. Ot co! Wraz z Poldkiem i Dudusiem zwiedzicie krętymi szlakami miejsca, o których mogliście tylko przeczytać w książkach. Odkrywają przed nami piękno polskiej wsi oraz bogactwo kaszubskich lasów. Od koloru do wyboru!



Kilka cytatów:

Wakacyjnie:
„Do tej pory nie zastanawiałem się nigdy, co ze mnie wyrośnie, bo gdybym się zastanawiał, to nic by ze mnie nie wyrosło. Ale to nieważne. Najważniejsze, że mój tata zaraz [p zakończeniu roku szkolnego powinien nas zawieźć do Międzywodzia, gdzie mieliśmy wdychać świeże powietrze, nabierać sił na rok następny, hartować ciało w lodowatej wodzie i uodpornić organizm na rozmaite choroby bakteryjne.”

Wystarczająco:
„Mama zostawiła mi na kartce spis rzeczy, które mam ze sobą zabrać. Gdybym jednak chciał to wszystko zabrać, musiałbym załadować pół wagonu towarowego. Postanowiłem więc zapakować się systemem harcerskim. Położyłem na podłodze plecak, otworzyłem szafę i zacząłem wrzucać rzeczy, które uważałem za niezbędne. Okazało się jednak, że i tych niezbędnych rzeczy jest za dużo.”

Nieznośnie:
„- A jak nie dostaniemy biletów? - wtrącił Duduś.
Chciałem go kopnąć w kostkę. (…) Ale go nie kopnąłem, gdyż ciocia nagle przypomniała sobie, że skoro jedziemy pociagiem do Szczecina, potrzbne nam są na podróż pieniądze. Pobiegła czym prędzej do swego pokoju, a gdy wróciła, położyła na stole banknot pięćsetzłotowy.
- Mam nadzieję, że to wam wystarczy. Tylko błagam, uważajcie, żebyście nie zgubili.
W Dudusia wstąpił duch przekory.
- Ja sam nie jadę – powiedział przez nos, tak jak to zwykli mówić wszyscy Fąferscy.
- Dlaczego, Dudusiu? -zapytała ciocia Anka
- Bo jak zgubimy pieniądze, to zaraz będzie na mnie.
- Masz babo placek -westchnął zniecierpliwiony Szajba. - Dają im pieniądze, a oni jeszcze grymaszą.”

Przekonywująco:
„- Czy to nam wystarczy? Zapytał zawsze przezorny Duduś.
- Człowieku, możemy walić na koniec świata.
- Tak, ale te pieniądze przeznacyzłem na wielki atlas historyczny.
- Nie martw się. Zwrócę ci moją część. A jak wuj Waldek dostanie premie za wybudowanie kombinatu petrochemicznego, to ci jeszcze dosoli ze dwa patyki.”

Wymijająco:
„ -Dokąd to, kolego? -zawołał.
- Do Gdańska.
- Do Gdańska to nie dojedziemy. Mogę podrzucić do Grudziądza.
- Dobre i to! (…)
- A ten co, na występy?
- Nie -odparłem ze wstydem. Nic mi innego nie przyszło do głowy, więc palnąłem: - On do cioci na imieniny.
- Kolega?
- Nie...Ot, przypętał się po drodze.
Kierowca ze zdumieniem kręcił głową.
- Ho, ho, z taką walizką do cioci na imieniny.
Myślałem, że przez tę piekielną walizkę zostaniemy znowu na lodzie, a raczej na szosie, ale kierowca skinął na mnie.
- Masz taki miły uśmiech, że trudno ci odmówić. Pakujcie się, niech stracę.”

Cytaty pochodzą z: A.Bahdaj, Podróż za jeden uśmiech, Wydawnictwo Nasza Księgarnia, 1988 r.



Podsumowując: Kto nie czytał niech żałuje. Kto nie oglądał – żałuje podwójnie. Film to istna komedia przygodowa dla całej rodziny. Książka – idealny sposób na kilka wspólnych godzin z naszą pociechą lub, jak wolicie, samotne chichranie się po kątach z przygód warszawskich autostopowiczów.  

8 komentarzy:

  1. Czytałam wielokrotnie, widziałam, także rewelacja :) Dużo lat minęło od tego czasu, muszę sobie przypomnieć chętnie ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam i oglądałam, i żałuję, że teraz nie mam czasu, aby jeszcze raz to wszystko przeżyć.

    OdpowiedzUsuń
  3. hehe Ty to zawsze wynajdziesz jakieś ksiązkowe perełki ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzieki ;) najśmieszniejsze ze wszystkie w domu :3

      Usuń
  4. stara ale świetna, uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj przybyszu! Skoro już tutaj dotarłeś będę rada, jeśli pozostawisz po sobie ślad. Dziękuję za przeczytanie kawałka mej książkowej rzeczywistości. Mam nadzieję, że los ponownie kiedyś Cię tu przyśle. Za każdy komentarz serdecznie dziękuję. Na pewno się odwdzięczę!