poniedziałek, 18 maja 2015

„ Zwiadowcy – Ziemia skuta lodem” - John Flanagan

To już trzeci tom serii Zwiadowców, który w trybie: musisz to czytać, skończył się nadspodziewanie szybko. Wydawałoby się, że ta przygoda będzie nudna - brak akcji, dialogi beznadziejne, a bohaterzy przewidywalni. Aaaa co to, to nie! I tym razem się nie zawiodłam. No, bo jakże? Hihi





Tytuł oryginału: Rangers Apprentice. The Icebound Land
Tłumaczenie: Stanisław Kroszczyński
Wydawnictwo: Jaguar
Rok wydania: 2009

Ilość stron: 331




Niedługo nastanie zima. Całe królestwo postawione jest na baczność z powodu Foldara grasującego swawolnie po ziemiach Araulen. Król Duncan mobilizuje wszystkie siły, aby tylko go złapać i ukarać za dokonane przez niego zło. Jedną z jego najpotężniejszych broni jest niejaki Halt – zwiadowca oraz wierny przyjaciel. Niestety do pewnego czasu, gdy to upija się w gospodzie i zaczyna wygadywać bzdury na temat władcy. Zostaje oskarżony o zdradę stanu – na rok musi opuścić Araulen. Ponadto jest zobowiązany oddać liść dębu będący znakiem rozpoznawalnym członków Korpusu Zwiadowców. I tak rozpoczyna się banicja (byłego) najlepszego zwiadowcy, który postanawia spędzić ten czas w niebezpiecznej Galli.

I tym razem nie zabrakło naszych bohaterów: pomysłowego Halta, bystrego Willa, uczciwego Horace oraz odważnej Evanlyn. Trzeci tom obfituje w jeszcze większe zmiany osobowościowe niż poprzednie. Otóż jak mogliście przeczytać nawet Halt stał się zwykłym pijaczyną, a Horace łamie zasady, które przestrzega każdy odpowiedzialny rycerz. Natomiast Will nie jest takim, jakiego poznaliśmy w poprzednich częściach, a Evanlyn staje się kimś kompletnie innym. Ona jest największa zagadką!

Fabuła mknie naprawdę szybko. Pomimo rozwidleń na dwie narracje, pozostajemy dalej w zaciekawieniu co się stanie. Taki podział podsyca naszą ciekawość, co sprawia, ze powieść nam się nie dłuży, tylko wręcz przeciwnie, mknie jak z bicza strzelił! Myślę, iż to rozwiązanie jest bardzo dobrym pomysłem, jeśli chcemy przedstawiać kilka wątków na raz. Nie gubimy się, bo przerwy są podobne. Dwoma słowami: dobrze wymyślone!

Język jakim jest napisana powieść należy do prostych, gdzie nie trzeba się wielce skupiać, aby cokolwiek zrozumieć. Opisy nie są przydługawe, więc nie nudzą. Walki za to są bardzo szczegółowe, jednakże na tyle dynamiczne, że nie wiadomo kiedy przeczytaliśmy dwie strony. Nie zrażajcie się grubością książki. Może to ponad 300 stron, ale za to wartych każdej cennej minuty Waszego życia. Wspaniałe tłumaczenie, doskonale napisana przygoda czwórki Aralueńczyków.

Jak się czytało? Naprawdę dobrze. I tym razem nie zostałam pozbawiona złudzeń, że autor dał z siebie wszystko. Chłonęłam powieść wielkimi haustami. Byłam zahipnotyzowana tak bardzo, że nie wiedziałam kiedy a już byłam w połowie. Ta seria jest zadziwiająco tak dobra, iż wiem jak długo przy niej zostanę. Do końca!




Tradycyjnie kilka cytatów:

Niebezpiecznie:
„ A potem słońce znikło i rozpętał się sztorm. (…) Była to dzika, nieokiełznana potęga żywiołu, szalejąca wokół niego, ogłuszająca, oślepiająca i wyduszająca powietrze z płuc, nie pozwalając przy tym zaczerpnąć tchu; wicher smagał go i usiłował zmusić do rozluźnienia uchwytu. Zacisnął oczy, starając się odetchnąć choć trochę głębiej i desperacko trzymając się masztu.”

Niedokładnie:
„ Rzekomy Foldar zatrzymał już karocę. Czarny płaszcz z wysokim kołnierzem przypominał nawet ulubiony strój Foldara. Tyle, że prawdziwy Foldar zaliczał się do wyjątkowych elegantów, toteż nosił płaszcz z nieskazitelnie czarnego aksamitu i jedwabiu, tymczasem ten tutaj miał na sobie pokryte łatami w wielu miejscach. Kołnierz wykonany był z nieudolnie ubarwionej skóry.”

Zaskakująco:
„ - Król cię nie przyjmie – powiedział bezbarwnym głosem. Spojrzał na Halta i ujrzał w jego oczach bolesne zdumienie.
- Król odmówi? Po tym wszystkim?
Od ponad dwudziestu lat Halt był jednym z najbliższych doradców władcy i miał do niego dostęp o każdej porze dnia i nocy.
- Tak, bo przecież nie gorzej ode mnie zdaje sobie sprawę, czego będziesz od niego żądał. Odmówi audiencji, bo będzie chciał oszczędzić sobie bezpośredniej odmowy twoim prośbom.
W spojrzeniu Halta nie było już urazy, tylko zimna determinacja.”

Kłopotliwie:
„ Znalazł się jednak pewien potężnej budowy tragarz, który uznał, że poradzi sobie bez trudu z tak drobnym przeciwnikiem. Tragarz o swej pomyłce przekonał się boleśnie na własnej skórze. Walka trwała kilka sekund i osiłek wylądował nieprzytomny na podłodze. Jego towarzysze czym prędzej sobie poszli, by poszukać bezpieczniejszego miejsca, w którym będzie przyjaźniejsza atmosfera.”

Informacyjnie:
„ Chyba zauważyłeś, żę poziom wody w zatoce podnosi się, a potem opada? - spytał. Gdy Will kiwnął głową, mówił dalej: - To jest właśnie przypływ, a gdy woda opada, mamy odpływ. Tylko, że każdego dnia nieco później.
- No dobrze, ale dokąd odpływa ta woda? - zdziwił się Will. - No i przede wszystkim skąd przypływa?
Svengal w zamyśleniu szarpał brodę. Było to zagadnienie, nad którym nie próbował się zastanawiać. Przypływy i odpływy stanowiły po prostu część jego żeglarskiego życia. Rozmyślania o przyczynach takich zjawisk pozostawiał innym.”

Cytaty pochodzą z: J.Flanagan, Ziemia skuta lodem, Wydawnictwo Jaguar, 2009 r.


Podsumowując: Ziemia skuta lodem to powieść pełna emocji, które ogarną Was od pierwszych stron. Przemyślana akcja sprawia, że wszystko dzieje się w takim tempie, iż niespodziewanie zakończycie przygodę z naszymi bohaterami. Bohaterami, na których dalsze historię będę czyhać do ostatniego tomu!

10 komentarzy:

  1. Muszę w końcu zabrać się za tę serię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Noo :D
    Widzę, że to książka dla mnie ♥
    No Kochana, jak zwykle świetnie! ;*
    Dawaj znać jak coś piszesz :D :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety nie dla mnie, ale dobrze wiedzieć, że trafiasz na same fascynujące lektury :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja ukochana seria! :D Kolejne tomy są równie genialne, pełne akcji i zaskoczeń. Nie mogę się doczekać "Early Years", który wychodzą w listopadzie i filmu! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uuu teraz wiem czemu tak ceny poszly w gore :P tragedia dla mnie :D

      Usuń
  5. oo zimny lód, a jednak gorący :D

    OdpowiedzUsuń

Witaj przybyszu! Skoro już tutaj dotarłeś będę rada, jeśli pozostawisz po sobie ślad. Dziękuję za przeczytanie kawałka mej książkowej rzeczywistości. Mam nadzieję, że los ponownie kiedyś Cię tu przyśle. Za każdy komentarz serdecznie dziękuję. Na pewno się odwdzięczę!