czwartek, 26 listopada 2015

„Lewy brzeg” - Anna Kasiuk

Może się wydawać, że w zwykły szary dzień nic nadzwyczajnego stać się nie może, ale….dlaczego tak myślimy? Czemu wszystko musi się dziać w pięknym miejscu pełnym blichtru? Ano, Maję spotkało szczęście, które nie miało nic związanego ze scenami z Hollywood, ale czy było grosze? Oj było tak wspaniałe, że aż jej się nogi uginały z wrażenia!





Wydawnictwo: Replika
Rok wydania: 2015

Ilość stron: 401















Majka to młoda pani psycholog pracująca w publicznej instytucji na Pradze w Warszawie. W tak starym i zniszczonym budynku przyjmuje swoich małych pacjentów, dzieci z problemami różnej maści. Jest dla nich oparciem w trudnych chwilach, ostoją spokoju i ciszy. Już dawno mogłaby zmienić pracę na lepszą, bardziej prestiżową, ale nie zamierza robić to w taki sposób jak niektóre kobiety – przez łóżko. Dlatego też pozostaje tam gdzie wie, że jest szanowana i najważniejsze – potrzebna. I tak też pewnego dnia, świętując sukces przyjaciółki, spotyka w klubie mężczyznę, który zaintrygował ją od pierwszego spotkania. Ale zamiast strachu, będącego normalną i pożądaną reakcją w takiej chwili (gapił się na nią bezceremonialnie!) to kończy, a nawet zaczyna tak właściwie ich znajomość od niewinnego (trudno w to uwierzyć!) pocałunku. Co się dalej dzieje? Można by pomyśleć, że świat staje w różowych kolorach, Majka jest zakochana, facet idealny...ha! NIE!

Autorka zrobiła coś cudownego! Coś wspaniałego! Tak skonstruowała fabułę, że nie można się do końca domyślić co zaraz będzie. No bo te różowe okulary jakoś nie do końca są różowe, a mężczyzna nie do końca taki idealny jak by się chciało. Do tego dodajmy ciekawy zwrot akcji (był naprawdę dobry!) i mamy przecudowną opowieść, a to jeszcze nie koniec! Bo, gdyby tego było za mało jest kolejna tajemnicza osoba, która wydaje się być kolejnym źródłem zmartwień i kłopotów, jak w telenoweli brazylijskiej. Kto, co, dlaczego, dla kogo, jak, czemu? Aaaaaa tyle tego! A skoro jestem przy bohaterach to drugoplanowi są przecudownie wykreowani. Przemyślane akcje, zachowania i każdy ma swoje odpowiednie miejsce w fabule. Przyjaciółka Ewka i szefowa, czy tata Majki, są osobami, za którymi trudno nie przepadać, a zarazem czuć do nich współczucie i chęć udzielenia pomocy.

Od razu mówię: to nie jest książka, którą się połyka, lecz poświęca się jej wiele czasu i delektuje powoli. Właśnie tak! Dzięki temu możemy bliżej i lepiej zapoznać z postaciami, którym warto poświęcić trochę czasu. Powoli, słowo po słowie, wyobrażamy sobie świat szarej myszki pozbawionej prawdziwej miłości. Tli się w jej wnętrzu mały płomyczek nadziei, który dopiero pod wpływem intensywnego uczucia rozgrzewa pełnym ogniem w sercu. Ogniem, który warto poznać zaczytując się w tej powieści.

Zapraszam do krótkich, ale mam nadzieję zachęcających i pouczających ocenić język jakim posługuje się autorka.

źródło


Kilka cytatów:

Pracowicie:
A spotkania miała umówione już na kilka miesięcy do przodu. Rodzice mieli czyste sumienie, bo nie musieli poświęcać dzieciom zbyt wiele swojego cennego czasu, a ich dzieci były szczęśliwe, bo miły na świecie kogoś, kto w nie wierzył i budził chęć do życia. Po całym takim dniu Maja była bardzo zmęczona, oczy same jej się zamykały, kiedy piła ostatnią kawę w małej, pomalowanej na szaro kuchni mieszczącej się w połowie długiego korytarza poradni.

Lękliwie:
Wyciągnęła ramiona szeroko, na cała ich rozpiętość, po jednej stronie koniuszkami palców musnęła chropowatą płaszczyznę, drugą dłonią odmierzała odległość dzielącą ją od schodów. Oceniła, że będzie w stanie uciec, wbiec po schodach do mieszkania, gdzie zamknie drzwi nikt już jej nie zaatakuje. Czuła, jak strużka zimnego potu płynie jej wzdłuż kręgosłupa i wsiąka w pasek jeansów.”

Pamiętliwie:
Rzucił okiem na zdjęcie dwojga roześmianych ludzi. Kobieta trzymała na rękach dwuletniego chłopca, a mężczyzna przytulał do piersi niemowlę owinięte w koc. Uśmiechnął się smutno i natychmiast zacisnął usta w cienką nić. Nie da się cofnąć czasu, po co rozpamiętywać to, co się stało. Ten tema jest już zamknięty. Ale nie dla Pawła.”

źródło

Podsumowując: To dopiero pierwszy tom a jestem oczarowana! Dosłownie miałam ucztę czytelniczą, odprężając się każdym kolejnym słowem nie wiedząc kiedy tak miło minął mi czas. Polecam każdemu kochającemu obyczajówki z lekką nutką zagadki, która trzeba rozwiązać, aby spokój w naszej duszy zagościł.



Za egzemplarz recenzyjny dziękuję wydawnictwu Replika!

6 komentarzy:

  1. Szczerze zachęciłaś mnie do przeczytania tej książki ;) Mam nadzieję, że gdzieś na nią trafię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda na to, że to naprawdę literacka uczta. Bardzo podoba mi się pomysł z wstawianiem cytatów, one doskonale zachęcają i pokazują czego można się spodziewać :) Fajna sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jednak mnie nie przekonuje do siebie.. może kiedyś, kieeedyś, dam jej szansę.


    Pozdrawiam serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń

Witaj przybyszu! Skoro już tutaj dotarłeś będę rada, jeśli pozostawisz po sobie ślad. Dziękuję za przeczytanie kawałka mej książkowej rzeczywistości. Mam nadzieję, że los ponownie kiedyś Cię tu przyśle. Za każdy komentarz serdecznie dziękuję. Na pewno się odwdzięczę!