czwartek, 6 października 2016

„ Ekspozycja” - Remigiusz Mróz


Dłuuuuugo, bardzo dłuuuugo czekałam aż dorwę tę pozycję. I się udało. Byłam taka uradowana, że natychmiast po nią sięgnęłam. Czytałam z zapartym tchem zastanawiając się: naprawdę to napisał Polak? Uwielbiam go od dzisiaj! Czułam w kościach, że się nie zawiodę. I udało się. To książka na miarę światową! Ot co! Taka historia na naszej polskiej ziemi. Ach! Cudownie!


źródło



Wydawnictwo: Filia
Rok wydania: 2015

Ilość stron: 474















Na Giewoncie dokonano morderstwa doskonałego. Jedyny ślad po sprawcy to starożytna moneta w ustach zmarłego. Odkrywa ją Wiktor Forst, który zajmuje się śledztwem. Jednakże w wyniku dziwnych okoliczności policja postanawia go zawiesić. Dlaczego akurat wtedy kiedy jest na tropie mordercy? Jak to się stało, że za jego, cóż częste, ale nie groźne wybryki, zostaje uziemiony? Pewna dziennikarka zgadza się z nim, że coś jest nie tak i ktoś maczał w tym palce. Razem postanawiają odkryć kto to jest. Przy okazji zajmują się sprawą zabójstw. Bo oj tak, jest ich coraz więcej!

Czasem tak bywa, że morderce trudno złapać. Ale gdyby było inaczej wtedy byśmy się zanudzili, a książka byłaby króciutkim opowiadaniem. Natomiast tutaj mamy do czynienia z tomiskiem, w którym jest wiele spraw mniejszych doprowadzających do głównego rozwiązania. Sprawa fabuły jest naprawdę dobrze rozwiązana. Kiedy już myślimy… to już koniec, co może być na kolejnych trzystu stronach? Dowiadujemy się, że autor ma jeszcze wiele pomysłów. Jeden ogromny plus!

Bohaterów jest kilku, ale Ci główni to Frost i Szrebska, którzy są bardzo ciekawymi postaciami. Ich kreacja zanosi się na coś dobrego. Sam początek był dość interesujący. Klasyczne zagranie: wilk-owca. Następnie ekscentryk postanawiający odszukać sprawcę. Proste, zrozumiałe i… zaczynają się schody. Jedna zagadka goni drugą, aż się zaczynałam zastanawiać kiedy koniec? Kiedy nastąpi punkt kulminacyjnym, w którym powiem: dość! W pewnym momencie sama się zastanawiałam, jak to możliwe, że to się wszystkiego klei? Bo póki co wiele niewiadomych i nic z tego nie wynika. Sprawa się rozwijała, docieramy do sedna i nagle się dowiadujemy, że to wszystko była mistyfikacja i… no właśnie: co?!

Ale musicie uwierzyć mi na słowo: to się trzyma całości i chociaż ma się wielkie CO wypisane na czole czyta się dalej. Czyta i nie może przestać! Przeczytałam książkę w ekspresowym tempie i aż podskakiwałam z radości, bo tak się wciągnęłam. A więc jest dobrze, prawda? Jest nawet lepiej: świetnie! Fabuła może się wydawać ciągnąca, ale tak naprawdę nie odczuwamy tego podczas lektury.

Podsumowując: To jest naprawdę bardzo dobrze napisana książka. Wyśmienita kreacja bohaterów, ciekawa i wciągająca fabuła oraz wiele zaskakujących wydarzeń. To jedna z tych powieści, którą trzeba przeczytać i na pewno będziemy się dobrze bawić. Są żarty dość dziwne, ale na miarę Forsta, więc co się dużo dziwić. Polecam!

33 komentarze:

  1. Masz szczęście, więc :)
    Skoro Pan Mróz przypadł Ci do gustu , to z jego tempem pisania będziesz miała co czytać :)
    Ja nie lubię kryminałów ale nie wiem czy dla Pana Remigiusza nie zrobiłabym wyjątku.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też niedawno czytałam;) humor Forsta pomine milczeniem, ale ogólnie jestem na tak ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę w końcu sięgnąć po książkę tego autora. Wiele dobrych opinii juz czytałam. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz rację, wydarzenia zaskakują dosłownie na każdej stronie. Świetny wstęp do serii i jestem ciekawa, jak będziesz reagować na końcówki pozostałych części :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest naaaaaaprawde dobrze jesli chodzi o ciag dalszy :)

      Usuń
  5. Ostatnio ciągnie mnie do klimatów kryminalnych, sporo zaś słyszałam o panu Remigiuszu i przyznam, że po takiej recenzji od razu pozycja poleciała na moją listę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Książki tego autora czekają na mnie, ale już wiem że będą na pewno świetne :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Przed chwilą pisałam na jednym z blogów, że koniecznie muszę wreszcie sięgnąć po jakąś książkę Mroza, bo strasznie dużo szumu jest ostatnio wokół tego autora :)
    Pozdrawiam i dołączam do obserwatorów Twojego bloga.
    http://tamczytam.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Książki jeszcze nie czytałam, ale mam ją na swojej półce, więc to tylko kwestia czasu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszyscy z tym Mrozem, a ja wciąż go nie poznałam. Chyba trochę odrzucają mnie ci wszyscy ludzie wyskakujący nam z lodówek ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ostatnio mam wrażenie, że Mróz mnie woła. Po prostu widze go wszędzie. Zapewne skończy się to kolejnym nieplanowanym zakupem z mojej strony.
    Pozdrawiam,
    Zaczytana Wiedźma
    ZaczytanaWiedźma.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Duży szum wokół twórczości Mroza i z jednej strony chciałabym ją poznać, bo wiadomo, pisarz z Polski - trzeba go wspierać, no i chcę sprawdzić o co ten cały hałas, ale z drugiej, to jednak te klimaty kryminałów, sensacji itd. to tak raczej nie dla mnie i obawiam się, że mogłoby mi się nie spodobać. ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie podobnie przyznaje, sprobowalam w zyciu ze trzy kryminaly/sensacje i wiesz co? MROZ WYMIATA. Tak sie wciagnelam z mama ze szok. Nie oceniam innych jego pozycji ale ta trylogia ma moc!

      Usuń
  12. Czytałam już bardzo dużo pochlebnych opinii o tej książce, więc postanowiłam się w nią "zaopatrzyć". Zobaczymy, co z tego wyjdzie :)
    Obawiam się tylko, że mój entuzjazm zostanie bardzo szybko sprowadzony do parteru...

    OdpowiedzUsuń
  13. Im głośniej o tym autorze, tym mniej mam ochotę go przeczytać. Gdzie nie zajrzę, to Mróz :) Może kiedyś

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rozumiem tez tak czesto mam dlatego tak pozno po niego siegnelam :d

      Usuń
  14. Kojarzę książkę :) ten autor kumpluje się z moją ulubioną pisarką - Magdalena Witkiewicz :)
    www.wkrotkichzdaniach.pl - nowy wpis o personalizowanych prezentach :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytałam "Przewieszenie", weszło dosłownie na jednym tchu, po tą książkę też chętnie sięgne, jak tylko pojawi sie w bibliotece

    OdpowiedzUsuń
  16. jakoś dla zasady po Mroza nie sięgałam, z przekory jakiejś...bo tyle się o nim mówi :) Ale wychodzi na to, że to jakiś polski Jo Nesbo?! Chyba się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj przybyszu! Skoro już tutaj dotarłeś będę rada, jeśli pozostawisz po sobie ślad. Dziękuję za przeczytanie kawałka mej książkowej rzeczywistości. Mam nadzieję, że los ponownie kiedyś Cię tu przyśle. Za każdy komentarz serdecznie dziękuję. Na pewno się odwdzięczę!