czwartek, 6 lutego 2020

Etalianek z Leśnej Krainy – Aleksandra Sztorc

Bajki mają w sobie niesamowite możliwości, potrafiące przenosić wszelkie góry. Smutku, przerażenia, radości, zamętu. W głowie dziecka buduje się nowy świat, a jego podstawy zależne są wyłącznie od tego, co dorosły chce przekazać. Czy Etalianek zasłużył na miano bajki potrafiącej zmieniać naiwne, nieuformowane umysły? 


Tytuł: Etalianek z Leśnej Krainy 
Autor: Aleksandra Sztorc 
Wydawnictwo: Novae Res 
Rok wydania: 2020 
Liczba stron: 238 


Drużyna składająca się z młodych, aczkolwiek odważnych Etalianów, wyrusza na niebezpieczną misję. Przedostanie się na drugą stronę wyspy, gdzie żyją ludzie, wydaje się absurdalnym pomysłem. Jednakże list znaleziony w zgubionym przez kogoś plecaku jest wystarczającym powodem. Alian, Karika i Beatrykus wyruszają do Narutadem. Nadszedł czas na przygodę oraz dotarcie do celu. Zrealizowanie planu jest możliwe! Tylko jak tego dokonać będąc jeszcze dzieckiem? 

Bohaterami są stworzenia przypominające chodzące szczury, ale z bardziej ludzką twarzą. O, i nie zapomnijmy o ogonku i uszach! W zależności od płci mają inny kształt. Ponadto każdy dostaje unikatowe imię. Tak by nikogo nie pomylić. Ciekawy zamysł, choć trudno było mi wyobrazić sobie Etalianów. Wyszedł mi z tego koto-pies w skórze, w wielkości szczura, z płaskim pyszczkiem. Dopiero później zaczęłam tworzyć nieco lepsze obrazy tych stworzonek. Można by je nazwać skrzatami leśnymi, choć tak naprawdę to ich rola w świecie nie do końca została określona. Ich opis nie wypadł najlepiej, chociaż sam zamysł był całkiem dobry. Nie zmienia to faktu, że ilustrację wchodzące w skład książki, pozwoliły na lepsze wyobrażenie sobie Etalianów. Pod koniec polubiłam bohaterów i nawet im kibicowałam! Choć czasem miałam wrażenie, że autorka gubiła bazę psychologiczną bohaterów. 


Świat przedstawiony ma w swojej kreacji sporo wad. Choćby pewnego rodzaju braki lub pojawianie się fragmentów, które już wcześniej zostały zaprzeczone. Jako dorosły czytelnik potrafiłam je odnaleźć, ponieważ jestem w stanie skupić się na nieco większej liczbie szczegółów. Czy rażą one tak bardzo, aż psuje radość z czytania? Nie. Akcja jest na tyle dynamiczna, iż raczej podekscytowanym czytelnikom trudno będzie zauważyć drobne nieścisłości. Fabuła jest prosta i zrozumiała, a czas konkretnie ograniczony. To wystarczy by móc skupić się na Etalianach i wykonywanym przez nich zadaniu. Jest ono proste, lecz realizacja przysparza im wiele kłopotów jak i radości!

Na początku zadałam pytanie odnośnie możliwości tej książki. To czy znajdziemy w niej pewne wartości, które warto przekazać naszym pociechom? Zdecydowanie w tak krótkiej formie jest przekazane sporo rzeczy, ważnych pod względem etycznym. Podobało mi się proste zagranie, gdzie pomimo poróżnień i konfliktów Etalianie potrafili ze sobą porozmawiać, a nawet wybaczyć. Wspierali się w trudnych chwilach, przemawiali głosem rozsądku i popełniali mnóstwo głupich błędów! Każdy został ukazany z wadami. Nikt nie został oszczędzony, co zdecydowanie plasuje w kreacji bohaterów! Ponadto motywem przewodnim są więzi rodzinne. Rozdzielenie jest bolesne, jednakże czasem trzeba walczyć o dobre zakończenie. Motyw drogi, a następnie przedstawienie siły prawdziwej przyjaźni są dobrym przewodnim aspektem dla najmłodszych czytelników! 

Podsumowując: Pomysł stworzenia nowych istot jakimi są Etalianie, jest wyśmienity dla małych poszukiwaczy przygód. Ludzie przedstawieni jako ci władający życiem i śmiercią są przykładem dobra i zła. Bohaterzy tej książki poznają na własnej skórze jakim można się stać, gdy miłość jest nam nieznana, a złość to jedyne co czujemy w sercu. Spokojnie mogłabym zaproponować te opowiadanie na wieczorne usypianie. Można razem odszukać kilka mądrości! Jednakże nie zapominajcie drodzy rodzice, że warto czytać dzieciom i tłumaczyć im zawiłości dorosłego umysłu!

Cytat pochodzi z: A. Sztorc, Etalianek z Leśnej Krainy, Novae Res 2020, s. 105.


Za możliwość przeczytania książki, dziękuję Wydawnictwu Novae Res.

5 komentarzy:

  1. Może za jakiś czas przeczytam tę książka z moim chrześniakiem. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie planuje jej czytać, ale to nie do mnie ma ta książka trafić. Fajnie, że jest to kolejna mądra książka dla dzieci.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytanie dziecku to jedna z moich ulubionych czynności. Muszę zapisać tę książkę na liście książek do przeczytania w przyszłości. Moja córeczka jest jeszcze za mała, ale z twojej recenzji wynika, że warto zwrócić na ten (swoją drogą słodki) tytuł uwagę :).

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi super! Szkoda że mój szkrab jeszcze za mały :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Trochę fantastyka, ale w książkach dla dzieci lubię takie motywy.

    OdpowiedzUsuń

Witaj przybyszu! Skoro już tutaj dotarłeś będę rada, jeśli pozostawisz po sobie ślad. Dziękuję za przeczytanie kawałka mej książkowej rzeczywistości. Mam nadzieję, że los ponownie kiedyś Cię tu przyśle. Za każdy komentarz serdecznie dziękuję. Na pewno się odwdzięczę!