czwartek, 28 stycznia 2016

"Papierowe marzenia" - Richard Paul Evans

Kiedy popatrzyłam na okładkę pomyślałam, że całkiem miła, pewnie o jakimś pięknym romansie. Tytuł też taki symboliczno -metaforyczny. Coś ulotnego, coś co można łatwo zniszczyć, spalić, fiu i nie ma! I w pewnym sensie zgadłam w połowie. Otrzymałam o wiele więcej niż mogłabym się spodziewać.





Tytuł oryginalny: Lost December
Tłumaczenie: Hanna de Broekere
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2012

Ilość stron: 294











Luke Crisp miał wszystko. Pieniądze, dobre życie, przyjaciół i wspaniałego ojca. Aż pewnego razu został namówiony na studia. W końcu, aby prowadzić firmą o milionowych zyskach trzeba umieć nią zarządzać. Tak też wyjechał na drugi koniec państwa, by rozpocząć studia. Ojciec mówił, że to czas, w którym poznasz życie i zrozumiesz jak ważna jest edukacja. Tymczasem skończyło się to dla niego....jak to u studentów bywa hulaszczym życiem.

poniedziałek, 18 stycznia 2016

„Narzeczona oficera” - Charles Todd

Kiedy po nią sięgnęłam powiedziałam: O ładna okładka, pewnie coś związanego z wojną. I się nie myliłam, chociaż….Podeszłam do niej neutralnie: A będzie pewnie o miłości i jakie to trudne życie być narzeczoną wojskowego, którego w kółko przeganiają po całym kraju. Co za bzdury wygadywałam!

źródło



Oryginalny tytuł: The Walnut Tree
Tłumaczenie: Grażyna Smosna
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2013

Ilość stron: 270












Elspeth (jakie ładne imię!) Douglas to młoda kobieta, która jest szkocką arystokratką wychowywana na damę dworu. Uczyła się niestety, a może stety, we Francji i bardzo dobrze opanowała francuski. Zna również galijski – niezła z niej poliglotka! Madeleine to jej najserdeczniejsza przyjaciółka, która jest w ciąży i bardzo pragnęła by Elspeth była wraz z nią w dniu rozwiązania. W trakcie jej brat Alain zakochał się w Szkotce, ale czy z wzajemnością? Czy na pewno jest to „te” uczucie? W końcu wybucha wojna i świat staje na głowie.

czwartek, 14 stycznia 2016

„Oskar i pani Róża” - Eric-Emmanuel Schmitt

To jedna z tych mini powieści, po których siedzisz i myślisz nad sensem życia. Najgorsze, że dochodzisz do sprzecznych wniosków i zaczynasz myśleć dalej, przetrawiasz wszystko wokół i dalej nie wiesz, czy wiesz to co powinieneś. Jednym słowem masz rozgardiasz w głowie. Dobrze? Źle? A może lepiej tak niż wcale?


źródło


Tytuł: Opowieści o niewidzialnym
Tłumaczenie: Barbara Grzegorzewska
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2006
Ilość stron: 240












„Opowieści o niewidzialnym” to skład trzech powieści E.E Schmitt'a. A że wszystkie trzy zasługują na oddzielne fanfary i minutę milczenia, postanowiłam je oddzielnie zrecenzować. Zaczynając od początku….

Oskar to dziesięcioletni chłopiec chory na raka. Niestety leczenie nie daje żadnych rezultatów, więc jego życie powoli dobiega końca. Jego ostatnie dni nie polegają na leżeniu w łóżku i użalaniu się nad sobą. Wręcz przeciwnie, bo pani Róża sprawia, iż jego krótkie życie staje się plejadą kolorowych światełek. Starsza pani radzi mu aby każdego dnia pisał po jednym liście do Pana Boga. Ponadto jeden dzień to dziesięć lat. I tak Oskar przeżywa swoje życie w trybie przyśpieszonym.

poniedziałek, 11 stycznia 2016

„Zwiadowcy - Oblężenie Macindaw” - John Flanagan

Jejciu, ale się naczekałam aby szósta część dotarła do moich rąk. Ale naprawdę było warto! Gwiazdor mnie uszczęśliwił, a teraz ja mogę Was. Otóż przypomnę, że skończyliśmy gdy Will z Horace'm docierają do zamku Macindaw, a ich przyjaciółka z dzieciństwa zostaje zamknięta w wieży. Brzmi jak baśń, no nie? Tylko, że to nie jest tak piękne jak być powinno, bo Alyss grozi śmiertelne niebezpieczeństwo!

źródło




Tytuł oryginału: Rangers Apprentice. The Siege of Macindaw
Tłumaczenie: Dorota Strukowska
Wydawnictwo: Jaguar
Ilość stron: 392











Jak sam tytuł wskazuje ma nastąpić oblężenie, leżącego na północy Araluenu, zamku Macindaw. Teraz króluje na nim Karen więc wszystko się pogmatwało. Nasi bohaterowie przesiadują w pobliskim lesie Grimsdell. Jest on owiany bardzo złą sławą, a to wszystko dzięki czarnoksiężnikowi Malkallmowi. Jednym słowem: beznadzieja. Ale czy na pewno? Otóż sytuacja jest nie najlepsza, lecz zawsze znajdzie się jakieś rozwiązanie. Zwłaszcza, że mamy do czynienia ze Zwiadowcą, rycerzem oraz czarnoksiężnikiem. Takie trio nie da sobie w kasze dmuchać! Oj nie!

sobota, 9 stycznia 2016

"Kiedyś przeczytam" - edycja 2016

Tak, tak, TAK! Biorę udział w kolejnej edycji Kiedyś przeczytam organizowane przez Lustro Rzeczywistości. Dlaczego? Cóż to jest idealna okazja by przeczytać nie przeczytane. Mam w domu kilka nowych pozycji, do których do dzisiaj nie sięgnęłam, bo albo są bardzo grube, albo ktoś je przetrzymywał, albo najzwyczajniej nie było kiedy. Teraz to się zmieni. Czas je przeczytać!


W tym roku organizacja nieco się zmieniła. Tym razem każdy musi przedstawić 12 książek, które chce przeczytać. Jeśli osiągnie cel może zaproponować kolejnych 12 i tak do końca roku. Jedna książka na miesiąc, aby każdy mógł kiedyś je przeczytać. Dla mnie super pomysł! Zwłaszcza, że ostatnio przeczytałam 40 w pół roku!

Tak oto prezentuje się moja pierwsza lista i mam nadzieję, iż nie ostatnia!





Czas zacząć zabawę. Linki do recenzji znajdziecie również w tym poście. Życzcie mi powodzenia! 

piątek, 8 stycznia 2016

Pierwsze urodziny bloga!

Aaaaaa! I jeszcze dłużej i głośniej! 



Niesamowite, stało się, to już rok! Jak to szybko minęło. Pamiętam jak zakładałam bloga, logowałam się, organizowałam szablon i zabrałam za pierwszą recenzje. Jak ją czytam to pale się ze wstydu. Naprawdę mam ochotę napisać ją od nowa. I prawdopodobnie to zrobię i będą dwie na jednym abym mogła sobie porównywać jak bardzo się zmieniam. Jak cofam się wstecz, to pierwsze wrażenie - co to będzie, jak to będzie? I szok ludzie odpisali! Oglądali i czytali. I najważniejsze przeżyli.

Niezmiernie się cieszę, że dotrwałam do tego czasu, zwłaszcza, że grudzień wypadł naprawdę fatalnie i jest mi z tego powodu troszkę smutno. Ale, ale było minęło mamy styczeń i rocznicę do świętowania!

Nie byłabym sobą gdybym nie musiała podziękować paru osobom. Największe podziękowania kieruje do Sylwii z Miłośniczki książek oraz Dominikowi z Śniący za dnia, którzy pomogli mi się jakoś przemóc i przeżyć ten rok we względnym spokoju ducha. Dziękuję również Oldze z Wielkiego Buka, która cały czas o mnie pamięta. Tak widzę jak przemykasz przez mój blog! Dziękuje także Lustru Rzeczywistości, bo to dzięki niej rozpoczęła się moja przygoda z blogiem! Bardzo, bardzo dziękuję, że cały czas ze mną byłaś i nadal jesteś. Oczywiście podziękowania kieruje też do Ami z Recenzje Ami, bo tak się składa, że dzięki niej na nowo zakochałam się w książkach 12 miesięcy/rok. Dziękuję autorom oraz Wydawnictwu Znak, którzy mi zaufali i pozwolili mi się rozwijać. Dziękuje też dziewczynom z Redakcji Essentia, bo te zaufały mi teraz i dają wiele cennych wskazówek. A to dopiero początek!   Dziękuję Wam drodzy czytelnicy, którzy jesteście ze mną od samego początku i od środka i od niedawna! Dzięki Wam czuje, że to co robię jest coś warte i nie gubi się w otchłani internetu!

Z mojej strony obiecuję, że kolejne recenzje będą zawierały więcej pasji i miłości do książek. Miały w sobie coś, co pozwoli mi Was przyciągnąć do siebie i zapewnić radość z czytania. Dać wytchnienie po męczącym dniu i zabrać smutki. Postaram się zmienić bloga na lepsze i pokazać, że mi zależy na Was oraz samych książkach, bo pasja czytania rodzi się jedna!


DZIĘKUJĘ ŻE JESTEŚCIE!

Z uściskami dla wszystkich: DeVi

poniedziałek, 4 stycznia 2016

„Loosing hope” - Colleen Hooever

Kontynuacja Hopeless to raczej nie jest, ale muszę Wam to powiedzieć: B.O.S.K.I.E. Tak, tak moi drodzy jestem zauroczona Holderem. Dziewczyny, takiego faceta każda by chciała. No dobrze, nie każda, ale naprawdę powieść ma wielki urok oddziaływania na dziewczęta! Dlaczego? Oj jeśli czytaliście Hopeless, to możecie się spodziewać tylko pięknego „drugiego” zakończenia.

źródło



Tłumaczenie: Piotr Grzegorzewski
Wydawnictwo: Moondrive
Rok wydania: 2015

Ilość stron: 355















Holder. Kojarzycie to przezwisko? Taki tam przystojniak, wysoki, wymodelowana sylwetka biegacza i ten uśmiech. Boski uśmiech gdy Cię obejmuje. Ach brzmi znajomo? Bardzo! Sky też pewnie kojarzycie? Dziewczyna bez komórki, facebooka i z zakazem na cukier? Ano Loosing Hope to rekonstrukcja wydarzeń z poprzedniej części ale z punktu widzenia Deana. I można by powiedzieć – było już coś podobnego i...mało ciekawego. Auć?! Oj nie...było ale nie coś takiego! Zacznijmy więc od początku…

piątek, 1 stycznia 2016

#BookBerek


Ano trafiło mnie coś takiego od Uli z As kier pisze. Bardzo dziękuję za nominację! Nie będę owijać w bawełnę, po prostu od razu przechodzę do pytań! Oto one:

1. Autor, którego książkę chciałabyś przeczytać w 2016 roku (którego książki jeszcze nie czytałaś).Jo Nesbo lub Lackberg. Nie znam, nie czytałam, a korci mnie przez cały poprzedni rok.

2. Książka, którą chciałabyś przeczytać.
Carlos Ruiz Zafón - najlepiej cała seria

3. Klasyka, którą chciałabyś przeczytać.
"Północ i południe" - Elizabeth Gaskell

4. Książka, którą chciałbyś przeczytać jeszcze raz.
"Wyznania gejszy" - Arthur Golden

5. Książka, którą masz od długiego czasu i chcesz ją przeczytać.
"1Q84" - Haruki Murakami - cała trylogia

6. Duża książka, którą chciałabyś przeczytać.
Trylogia "Władcy pierścienia" - J. Tolkien

7. Autor, którego już wcześniej czytałaś i chcesz przeczytać więcej.
Lian Hearn

8. Książka, którą dostałaś na święta i chcesz ją przeczytać.
"Zwiadowcy" - J. Flanagan 6-12 tom

9. Seria, którą chcesz przeczytać (zacząć i skończyć).
"Opowieści z Narnii" - C.S.Lewis

10. Seria, którą chcesz skończyć (którą już zaczęłaś).
Zwiadowcy

11. Bierzesz udział w czytelniczych wyzwaniach? Jeśli tak to ile książek chcesz przeczytać w 2016 roku?

Nie lubię nominować, więc nikogo nie nominuje. Tymczasem dziękuję za zabawę i szczęśliwego Nowego Roku!