poniedziałek, 12 października 2015

„Życie na wieczność” - Yvonne Woon

Kiedy już się wydawało, że wszystko zostało poukładane, nagle los zmienia tor biegu. Życie odmienia się o sto osiemdziesiąt stopni i nic na to nie możemy poradzić. Ale czy na pewno? Renee postanawia wziąć się w garść i pokazać, że stać ją na więcej.

źródło




Tytuł oryginału: Life eternal
Tłumaczenie: Ewa Skórska
Wydawnictwo: Amber
Rok wydania: 2012

Ilość stron: 302















Renee zostaje przeniesiona do liceum St. Clement w Kanadzie. Poprzednia szkoła zostaje zamknięta dla strażników w wyniku ostatnich wydarzeń. Gdyby tego było mało do jakiegoś czasu ma dziwne sny. Tak jakby była świadkiem czegoś niezwykłego i niepokojącego jednocześnie. Staje przed nowymi wyzwaniami: w szkole, w grupie nieznajomych i odkrycia znaczenia dręczących ją snów.

czwartek, 8 października 2015

„Harry Potter i książę półkrwi.” - J.K. Rowling

Uh! Szósta część Harrego Pottera za mną. I wiecie co – o wiele bardziej wolę książkę od filmu. Jest w niej coś co sprawia, że pomimo spotkań z Dumbledorem i tak mi się podoba i mogłabym ją prędko przeczytać. Tak nie podobają mi się te spotkania, bo to kolejna część, po której znielubiłam słynnego dyrektora Hogwartu. Dlaczego? Zapraszam do czytania!

źródło





Tytuł oryginału: Harry Potter and the half-blood prince
Tłumaczenie: Andrzej Polkowski
Wydawnictwo: Media Rodzina
Rok wydania: 2006

Ilość stron: 696












W świecie czarodziejów dzieją się...co raz większe przykre zdarzenia. Otóż został mianowany nowy premier, który musiał zostać zaznajomiony z magicznymi członkami społeczeństwa kraju. Szok jaki temu towarzyszy jest tak wielki, że wydaje się, iż premier wyląduje w wariatkowie. Ruszające się obrazy to jedno, ale gadające?! Ale to nie koniec nowości. Severus Snape robi coś, co jest rzadko spotykane. Wymawia Przysięgę Wieczystą, której nie spełnienie powoduje śmierć. Robi to z dobrego serca i z troski o ucznia, czy może aby zapobiec plotkom, iż nie jest prawdziwym śmierciożercą, oddanym po stokroć Czarnemu Panu?

poniedziałek, 5 października 2015

„Legenda. Rebeliant” - Marie Lu

No dobrze. Przyznaje, że sięgnęłam po książkę w wyniku zainteresowania okładką. Jest dość...wojskowa. Pomyślałam sobie też po tytule, iż dotyczyć będzie jakiegoś żołnierza. I nie myliłam się. Bałam się nie dotarcia do końca powieści. Bo to raczej nie moje klimaty, a tutaj miłe zaskoczenie. Czytałam aż się uszy trzęsły!

źródło






Tytuł oryginału: Legend
Tłumaczenie: Marcin Mortka
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Rok wydania: 2012

Ilość stron: 299















Kalifornia. Republika Ameryki. Lata dziewięćdziesiąte dwudziestego wieku to tak stare dzieję, iż nikt o nich nie pamięta. USA? Czy coś takiego naprawdę istniało? Któż to wie? Teraz amerykanów otaczają Kolonie chcące zawłaszczyć każdy skrawek ziemi. Brrr. Wojna. Wszędzie wojna. Na dodatek społeczeństwo podzielone jest na dzielnice gdzie zamieszkują albo bogaci i uprzywilejowani albo biedni. Każde dziecko w wieku dziesięciu lat musi przejść Próbę. Polega to na ocenie fizycznej i psychicznej. Zależnie od wyniku zostaje przydzielony do wojska, fabryki lub do obozu pracy. Brzmi niby dobrze. Każdy zostaje w jakiś sposób wykorzystany by stać się użytecznym. Tylko, czy to nie brzmi zbyt pięknie?

sobota, 3 października 2015

Podsumowanie miesiąca - Wrzesień

Ale się działo. Aż 8 recenzji!! Jupi! Mnie się ta liczba baaardzo podoba. Było bardzo kolorowo i młodzieżowo. Trochę tego, trochę tamtego, ale najważniejsze, że każda pozycja mi się podobała. Hihi. Nawet japońszczyznę wetknęłam!



Zacznę od wszelkich młodzieżówek:

"Szeptem" - B. Fitzapatrick


Kontynuacja trylogii "Deklaracja"

"Jutro" - G. Malley
"W sieci" - G. Malley


Przygodowo:

"Wyspa Skarbów" - R.L.Stevenson


Japońsko:

"Onna" -  J.R. Vernal, J.Y.Delite


Podsumowując naukę japońskiego. Otóż przerobiłam połowę książki do gramatyki i zdaję sobie sprawę, żę jeszcze nie raz będę musiała powracać do niektórych rozdziałów. Póki co brnę naprzód poznając kolejne zawiłości języka. Całkiem nieźle idzie mi zapamiętanie liter, a czytanie powolutku sklejam sylaby w zdania.

To tyle na dziś. A Wam jak minął ten miesiąc? :)

czwartek, 1 października 2015

„Harry Potter i Zakon Feniksa” - J.K. Rowling

Tum turu ruuum! To już kolejny tom Pottera za mną! Tym razem emocje buchały w prawo i lewo i naokoło. Jest to ta książka, która lubię i nie lubię zarazem. Ale dlaczego? Już za chwilkę się dowiecie!

źródło




Tytuł oryginału: Harry Potter and the Order of Phoenix
Tłumaczenie: Andrzej Polkowski
Wydawnictwo: Media Rodzina
Rok wydania: 2004

Ilość stron: 949














Po wydarzeniach sprzed roku Harry przysłuchuje się mugolskim wiadomościom w telewizji. Jest przerażony, bo czeka na najmroczniejsze wieści, a zarazem ma nadzieje, iż ich nie usłyszy. Gdyby stresu było mało nie otrzymuje żadnych wiadomości od swoich przyjaciół. Jest zły, bo nikt nie przesyła mu informacji o prawdziwych wydarzeniach w świecie czarodziejów. Ani Ron, ani Hermiona, ani Syriusz. Całą irytacje wyładowałby na Dudley'u, ale dobrze wiemy, że nie wolno mu używać magii poza szkołą. Biedny Potter?